Wrósł w olkuską ziemię
Chórzysta i jednocześnie prezes chóru Zbigniew Kaczor przypomniał najważniejsze wydarzenia z 95-letniej historii. Tego dnia padło wiele serdecznych, ciepłych słów pod adresem tych, którzy ubogacają liturgię śpiewem. Nie obyło się też bez pamiątkowej fotografii oraz wręczenia upominków wszystkim chórzystom.
"Była to książka z ostatniej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski, za którą ogromnie dziękujemy naszemu proboszczowi, prawdziwemu duchowemu opiekunowi, ks. kan. Stefanowi Roguli, dzięki życzliwości i przychylności którego nadal istniejemy" - mówi dyrygent chóru Jan Kućmierczyk. Zarówno parafianie, jak i sam Ksiądz Proboszcz nie wyobrażają sobie już życia wspólnotowego bez obecności chóru, który na stałe wrósł w ich ziemię, zajął ważne miejsce w ich sercach. "Poprzez istnienie chóru można pokazać wiernym bogactwo utworów sakralnych, na co dzień nie wykonywanych w kościele, które stanowią nasze dziedzictwo" - podkreśla ks. Rogula.
Śladami historii
Chór Męski działający przy parafii św. Andrzeja w Olkuszu powstał w 1906 r. Wielu w nim rencistów i emerytów, ale są też ludzie młodzi. Rozpiętość wieku chórzystów waha się od 80 do 24 lat, nie przeszkadza to jednak w śpiewie. Organizatorem chóru i zarazem pierwszym dyrygentem był Szczepan Grad, który jednocześnie pełnił w parafii funkcję organisty. W tym czasie, w 1916 r. powstał w Olkuszu drugi chór o nazwie "Hejnał", założony przez Towarzystwo Muzyczno-Dramatyczne. Skupiał w swych szeregach także wielu członków Męskiego Chóru Parafialnego, co spowodowało, że do dzisiaj olkuski chór jest mylnie nazywany "Hejnałem". Tradycja śpiewania była podtrzymywana przez kolejnych organistów, którzy sprawowali opiekę nad chórem. Eugeniusz Graca, Józef Oliwa, Jan Fin, Jerzy Filipowicz, Jerzy Kubiczek, ks. Henryk Januchta, Jarosław Kaganiec - to ci, którzy na trwałe przejdą już do historii jako dyrygenci olkuskiego chóru. "Dyrygent musi rozumieć się z chórem, aby wszystko dobrze funkcjonowało, od niego zależy zamysł interpretacyjny. Czuwa nad tym, aby śpiew był równy, wskazuje dynamikę, dba o zachowanie metrum czasowego, o odpowiednie kończenie frazy, czyli myśli muzycznej" - wyjaśnia Jan Kućmierczyk, obecny dyrygent chóru.
Jak wspomina, na pierwszą próbę przyszedł wiosną 1992 r. "Była to inicjatywa proboszcza ks. Roguli, który zaproponował mi tę zaszczytna funkcję. Chciałem zorientować się, jak będę się tutaj czuł. Duża rozpiętość wieku chórzystów deprymowała mnie trochę, ale jak się później okazało, były to niesłuszne obawy" - wyjaśnia p. Jan. "Okazał się właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. To był dobry wybór" - mówi Ksiądz Proboszcz. Prowadzenie chóru to dla niego hobby, miła odskocznia od codziennych zajęć, zwłaszcza że relacje między śpiewającymi kolegami są niezwykle serdeczne i życzliwe, w pełni partnerskie.
Chór Bazyliki Mniejszej
Chór jest 4-głosowy. Składa się z I i II tenorów, barytonów i basów. Jako że jest amatorski, proporcje głosowe zależą od indywidualnych predyspozycji danego członka chóru. Najliczniej są reprezentowane tenory i barytony. Aby zostać członkiem chóru, wystarczy pozytywnie przejść wstępne przesłuchanie, które stwierdzą, do jakich głosów przydzielić kandydata. Próby odbywają się we wtorki o godz. 18.00 w salce katechetycznej. Choć chór powstał z myślą o uświetnieniu liturgii śpiewem, to w swoim repertuarze oprócz pieśni religijnych ma też pieśni patriotyczne. Chór stanowi jedną z parafialnych wspólnot. Jego członkowie nie tylko śpiewają, ale też wyjeżdżają na wycieczki, uroczystości, spotykają się przy różnych okazjach.
Parafialny Chór Męski można od jakiegoś czasu nazywać też Chórem Męskim Bazyliki Mniejszej, bo taki też tytuł od niedawna nosi kościół św. Andrzeja w Olkuszu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu