Czas na św. Urszulę
- To kolejne relikwie tzw. I stopnia które otrzymaliśmy, ponieważ w parafii, od samego początku jej istnienia, na jednej ze ścian, wiszą wizerunki polskich świętych, a wśród nich jest Urszula Ledóchowska. Wielu ludzi zatrzymuje się przy nich, wielu modli do Boga za ich wstawiennictwem. Dlatego postanowiliśmy zapytać czy jest taka możliwość i poprosić Siostry Urszulanki o przekazanie relikwii S. Urszuli. Siostry odpowiedziały pozytywnie na naszą prośbę i otrzymaliśmy je. Przy tej okazji zaprosiłem jako gościa siostrę Urszulankę z Warszawy, która towarzyszy nam swoja obecnością, modlitwą i wniesie relikwiarz, który potem zostanie już na stałe umieszczony w naszym kościele pod wizerunkiem św. Urszuli Ledóchowskiej – mówi proboszcz parafii ks. Daniel Gołębiowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Święci patrzą
Reklama
Pytany o motywy tej decyzji odpowiada: - Kiedy byliśmy w seminarium, przeżywaliśmy rekolekcje które prowadził ks. prof. Józef Kudasiewicz. I mówił do nas: „wszędzie do kościoła gdzie wchodzicie, zwracajcie uwagę na ściany, bo tam z pewnością będą wisiały obrazy różnych świętych. Wiedźcie, że święci na was patrzą”. Kiedy już jako proboszcz wchodziłem do naszej świątyni, jako pierwszą widziałem św. Urszulę Ledóchowską i myślałem sobie wtedy: o, ona pierwsza na mnie patrzy. A potem kolejni święci i Maksymilian i Jacek Odrowąż i Andrzej Bobola i s. Faustyna – to właśnie ci, którzy tutaj na nas patrzą. Pomyślałem wtedy, że obecność wśród nas ich relikwii, modlitwa do Boga prze ich wstawiennictwo, będzie takim moim „dziękuję” za to ich patrzenie, w którym też odczytuję wolę Pana Boga, który chce, abym naśladował ich życie – mówi ks. Daniel.
Siostra ze Zgromadzenia
Relikwie, w towarzystwie ks. proboszcza, wniosła s. Danuta Sakowicz, ze Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, która przyjechała z domu zakonnego z Warszawy.
- Przyjeżdżam do mieszkańców tej parafii ze słowem nadziei i radości, którą niosła ze sobą św. Urszula. Niech jej obecność w świętych relikwiach, pomoże tutejszym parafianom w takim wzajemnym spotykaniu się, zrozumieniu, które na pewno się pogłębi, jeśli pogłębi się relacja z Panem Jezusem i zaufanie Panu Bogu – deklaruje S. Danuta.
Pytana o osobisty stosunek do założycielki zgromadzenia mówi: - Przyciągnęła mnie do siebie św. Urszula poprzez to, że z każdym potrafiła się dogadać, to mnie w niej zafascynowało. Była otwarta zarówno na wielkich tego świata – cokolwiek przez to rozumiemy- a jednocześnie umiała rozmawiać z dziećmi, ludźmi prostymi, często ubogimi, niewykształconymi. Dla każdego zawsze miała dobre słowo i otwarte serce - dodaje.
Uśmiechnięta święta
Reklama
Podczas Mszy św. s. Danuta przybliżała parafianom osobę świętej, od „Promyka słonecznego” przez „Niebieską panienkę” do „Córki Boga” - jak określano św. Urszulę na różnych etapach jej życia. Mówiła o niej jako prostej, zwyczajnej, pokornej i zawsze radosnej świętej. Jej znakiem rozpoznawczym był uśmiech, a troską jej serca była świętość każdego człowieka. Zachęcała też parafian do ufnego zawierzania Świętej różnych spraw, a szczególnie prośby o pokój w swoim sercu, w życiu swoich bliskich i całym świecie.
Odtąd, poświęcony podczas Mszy św. relikwiarz z relikwiami św. S. Urszuli Ledóchowskiej, zajmuje wyznaczone dla siebie miejsce na ścianie parafialnego kościoła, na którym już znajduje się jej obraz. Przy nim, jak i każdym innym wspomnianymi wcześniej, można się zatrzymać i polecić się wstawiennictwu Świętej, w różnych swoich potrzebach.