„Ciebie Boga wysławiamy” - to słowa hymnu, które rozbrzmiały 5 lipca w jarosławskiej kolegiacie podczas Mszy św. z okazji srebrnego jubileuszu kapłaństwa ks. Wojciecha Kisiela, proboszcza parafii Kaszyce. Przed obliczem Matki Bożej Śnieżnej zgromadzili się kapłani, rodzice, krewni i przyjaciele, by przez ofiarę Mszy św. podziękować Opatrzności za dar kapłaństwa i osobę oddanego Bogu i ludziom Kapłana - Jubilata, rodaka ziemi jarosławskiej.
Księdza Jubilata przy ołtarzu, gdzie przed 25-laty sprawował swą Mszę prymicyjną, powitał obecny proboszcz parafii ks. prał. Marian Bocho. Wspominając opisane w Dziejach Apostolskich powołanie Barnaby i Pawła, którzy wskazani przez Ducha Świętego wyruszyli z Antiochii na misję głoszenia Słowa Bożego, przypomniał o dziełach, jakie dokonali w służbie Bogu i ludziom. Zaś po powrocie z misji do tych, od których wyszli, chwalili imię Stwórcy. W ten sposób nawiązał do życia Księdza Jubilata, który przed 25 laty wyszedł z Jarosławia służąc Bogu i wiernym w pięciu parafiach. - Jak wiele Bóg zdziałał przez Ciebie, przez Twoje ręce i Twą posługę - mówił ks. Bocho. - Symbolem tej Twojej pracy jest odnowiona świątynia w Ujskiem i Załużu, bardzo pięknej a zarazem niełatwej parafii. Dzisiaj witamy Cię w naszej wspólnocie, do której wracasz, i w której chcesz odprawić tę Eucharystię, by uwielbić Boga za wszystko, co zdziałał przez Ciebie - zaznaczył ks. Bocho. Okolicznościowe kazanie wygłosił wychowawca Księdza Jubilata, ks. kan. Edward Ożóg proboszcz z Lipnicy w diecezji sandomierskiej, który podkreślił, że życie kapłańskie nie zawsze jest usłane różami, ale też Krzyżem i bólem. - Pomiędzy
prymicyjnym „Veni Creator” - „O Stworzycielu Duchu przyjdź”, a jubileuszowym „Te Deum laudamus” - „Ciebie Boga wysławiamy” rozgrywa się wspaniały, choć czasem bolesny dramat kapłańskiego życia. Przez 25 lat przeżyłeś radość i smutki, ocierałeś łzy radości i bólu. Bez wątpienia poznałeś smak zwycięstwa, ale i gorycz porażki. Lepiej też zrozumiałeś słowa, jakie umieściłeś na swoim prymicyjnym obrazku - „Zbawienie przyszło przez Krzyż. Ogromna to Tajemnica” - podkreślił ks. Ożóg. Jednocześnie wskazał, że do podstawowych zadań kapłana ofiarowanych w darze Chrystusowego Kapłaństwa jest sprawowanie Eucharystii, jednanie ludzi z Bogiem w sakramencie pokuty i głoszenie Dobrej Nowiny. Powiedział też, że kapłan jest człowiekiem niejako zawieszonym między Bogiem a ludźmi, między Niebem a Ziemią. - Mówiąc do Boga musi być jak Mojżesz po stronie ludzi, mówiąc do ludzi musi być po stronie Boga. Nie jest to sytuacja komfortowa dla kapłana zwłaszcza wtedy, kiedy broni prawdę Ewangelii i gdy stawia wymagania - mówił ks. Ożóg. Jego zdaniem współczesny, zlaicyzowany świat, wbrew pozorom potrzebuje kapłanów mocno stąpających po ziemi, życzliwych, ludzi modlitwy, świętych. Jak stwierdził, Chrystus nie
obiecuje swoim kapłanom życia wygodnego, nie zaprasza na Górę Tabor - górę radości i zachwytu, ale często na Drogę Krzyżową. - Jeśli kto chce być moim uczniem niech zaprze się samego siebie, niech weźmie swój krzyż na każdy dzień i niech mnie naśladuje. Naśladować Chrystusa to iść krok w krok za Nim, stawiać swoje stopy w Jego ślady. (…) Codzienna szara praca pasterska może się stać zaparciem samego siebie i dźwiganiem krzyża. Odpowiedzialna praca kapłańska na co dzień może być krzyżem - wyjaśniał ks. Ożóg. Mówiąc za Norwidem „…bo nie jest światło by pod korcem stało, Ani sól ziemi do przypraw kuchennych; bo piękno na to jest, by zachwycało. Do pracy; praca, by się zmartwychwstało” - podkreślił, że piękno kapłańskiego życia wyraża się w pracy, która jest uczestnictwem w Krzyżu Chrystusa. Jednak, jak dodał, w dźwiganiu Krzyża Bóg nie pozostawia człowieka samemu sobie, ale jest Matka Boża, którą Chrystus ofiarował z wysokości Krzyża. Na zakończenie ks. Edward Ożóg życzył swemu wychowankowi wierności Ewangelii i zawierzenia Jezusowi i Jego Matce. Misja kapłana, człowieka oddanego Bogu, który otrzymuje dar Serca Jezusowego wymaga poświęcenia. Zgodnie z nakazem Chrystusa uczy on wiary
i zaszczepia idee chrześcijańskie w ludzkich sercach. Za dar wybrania do tej zaszczytnej służby dziękował Bogu ks. Wojciech Kisiel. Składając hołd uwielbienia Boga podkreślił także ogromną życzliwość ludzi, dzięki którym jego misja kapłańska stała się faktem i wciąż może być realizowana na większą chwałę Bożą. - Kiedy mija 25 lat posługi kapłańskiej zupełnie inna jest wiara, bo wiara ciągle ewaluuje. Dlatego proszę was dzisiaj o modlitwę, o to wsparcie w wierze, albowiem Kościół to cała wspólnota wierzących, ufających Bożej łasce - mówił ks. Wojciech Kisiel.
Pomóż w rozwoju naszego portalu