Reklama

Niedziela Lubelska

Błogosławiona z Lublina

Święci nie przemijają. Święci wołają o świętość. Wołają nas, byśmy kroczyli ich śladami - słowa bł. Jana Pawła II zostały przypomniane przez abp. Stanisława Budzika podczas Mszy św. z poświęceniem obrazu bł. s. Marty Wołowskiej

Niedziela lubelska 5/2013, str. 5

[ TEMATY ]

obraz

Paweł Wysoki

Obraz bł. Marty Wołowskiej z archikatedry lubelskiej

Obraz bł. Marty Wołowskiej z archikatedry lubelskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Janina Rymkiewicz, wychowanka lubelskiej błogosławionej, tak ją wspomina: „S. Marta odznaczała się wielką miłością Boga i bliźniego; jestem pewna, że ona jest blisko Boga i wstawia się za nami. Często wzywam jej wstawiennictwa, rozmawiam z nią. Wierzę w jej świętość”. S. Maria Marta od Jezusa, niepokalanka, poniosła śmierć męczeńską z rąk Niemców w 1940 r. Jest czczona w gronie 108 męczenników II wojny światowej, wśród których są inni lubelscy błogosławieni: bp Władysław Goral, ks. Kazimierz Gostyński, ks. Antoni Zawistowski, ks. Zygmunt Pisarski, ks. Stanisław Mysakowski i Stanisław Starowieyski. - Oni wszyscy chodzili po ulicach naszego miasta i modlili się w katedrze, ale związek bł. Marty jest szczególny. Ona urodziła się w Lublinie, w samym centrum miasta. Tu się wychowywała, tu zdobywała wykształcenie, kształtowała swoją wiarę, uczyła ofiarnej miłości, doświadczała bliskości Pana Boga. Tu otrzymała łaskę powołania do zgromadzenia sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Złożyła ofiarę z życia w tragicznych latach II wojny światowej, kiedy życie i godność człowieka zostały wdeptane w ziemię. Jak czytamy na tablicy wmurowanej na jej domu, poniosła śmierć męczeńską z rąk niemieckiego okupanta 19 grudnia 1942 r. w Słonimiu za ratowanie Żydów oraz działalność patriotyczną i charytatywną - przypomniał Ksiądz Arcybiskup.

S. Marta od Jezusa (Kazimiera Wołowska) urodziła się w Lublinie 12 października 1879 r. Przyszła na świat w rodzinie patriotycznej i religijnej. Pobierała nauki w domu pod kierunkiem wybitnych profesorów; religii uczył ją m.in. ks. A. Noiszewski, rektor seminarium duchownego. Mając 21 lat podjęła życie zakonne, na początku pełne wahań, prób i niepewności. W zakonie s. Marta zetknęła się m.in. z bł. Marceliną Darowską. Ostatecznie pozostała wierna powołaniu. Prowadziła działalność ekumeniczną, charytatywną i społeczną m.in. w placówkach w Wirowie nad Bugiem i Maciejowie na Wołyniu. Organizowała działalność sierocińca dla dzieci polskich, ukraińskich i rosyjskich; założyła szkołę powszechną i zawodową oraz seminarium nauczycielskie. Od 1939 r. pełniła funkcję przełożonej w Słonimie. W grudniu 1942 r. Niemcy aresztowali ją wraz z s. Ewą od Opatrzności (Bogumiłą Noiszewską) i ks. Adamem Sztarkiem SJ. Rozstrzelano ich 19 grudnia. - Nie zostanie zapomniane świadectwo heroicznej miłości. Bo przecież nie ma większej miłości niż ta, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół. Miejsce jej czci stanie się miejscem modlitwy dla wszystkich nawiedzających katedrę. Niech błogosławieni męczennicy wypraszają nam łaskę żywej wiary i czynnej miłości - mówił abp Stanisław Budzik.

Siostry Niepokalanki, obecne na uroczystości poświęcenia wizerunku bł. s. Marty, podziękowały za ukazanie prawdy, jak bardzo błogosławiona zakonnica wpisuje się w łańcuch ludzi związanych z ziemią lubelską, którzy kochali Kościół, Boga, ludzi i nie wahali się oddać życia za to, co było dla nich najważniejsze. Dziękowały też kapłanom z archikatedry lubelskiej oraz ks. prof. Markowi Chmielewskiemu z KUL za troskę o to, by mieszkańcy Lublina poznali osobę s. Marty. - Życzymy, by ziemia lubelska była ziemią miłosierdzia i cudów, bo świętych obcowanie ma swoją moc - mówiły Niepokalanki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-01-31 14:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz 300-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Trockiej

Niedziela szczecińsko-kamieńska 19/2018, str. VI

[ TEMATY ]

obraz

Matka Boża

obraz

Troki

Leszek Wątróbski

Obraz Matki Bożej Trockiej w ołtarzu głównym

Obraz Matki Bożej Trockiej w ołtarzu głównym
Do Trok, pierwszej stolicy Wielkiego Księstwa Litewskiego, przyjechałem w końcu marca 2018 r. Nie byłem tam już kilkanaście lat i wszystko wydawało mi się zupełnie inne niż przed laty. Zmiany widoczne były niemal w całym miasteczku, liczącym dziś wraz z okolicznymi wioskami ok. 9 tys. mieszkańców.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Liturgia Męki Pańskiej. Na krzyżu zajaśniała potęga miłości Chrystusa

2025-04-18 22:23

Paweł Wysoki

W Wielki Piątek Liturgii Męki Pańskiej w archikatedrze lubelskiej przewodniczył bp Adam Bab. W homilii podkreślił, że Chrystus, wywyższony na krzyżu, zdobywa serca ogromem swojej miłości.

Przywołując fragment z Ewangelii wg św. Jana: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16) powiedział, że mimo ludzkiej niewierności, Bóg pozostał wierny swojej pierwotnej miłości. – Z tej miłości powstał świat i z tej miłości został stworzony człowiek, a Chrystus przyniósł grzesznemu światu dobrą nowinę: miłość Boga nie ustała. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. Chociaż przeszedł przez świat dobrze czyniąc, został ukrzyżowany. Pozwolił dać się zabić, ale nie pozwolił się uśmiercić; uczynił ze swojej śmierci ofiarę, aby ci, którzy mu śmierć zadają, zostali ocaleni ze swojego grzechu – nauczał. – Na krzyżu zajaśniała potęga miłości Chrystusa – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję