Bez medialnego echa (z wyjątkiem „Naszego Dziennika” i nielicznych mediów katolickich) 9 marca 2013 r. minęła 70. rocznica narzucenia Polakom przez zbrodniarzy hitlerowskich przepisów „zezwalających” na nieograniczone zabijanie polskich nienarodzonych dzieci.
Przemilczana rocznica
Po raz pierwszy w polskiej historii „zezwolono” w sensie prawnym na zabijanie polskich nienarodzonych dzieci 9 marca 1943 r. Uczynił to okupant hitlerowski, wydając zbrodniczy „Verordnung” (rozporządzenie). Niemcy w tym samym „Verordnung” podnieśli karę za zabicie niemieckiego nienarodzonego dziecka do kary śmierci włącznie…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przytoczę fragment hitlerowskiego dokumentu „Rassenpolitisches Amt. Reichsleitung” z 25 listopada 1939 r.: „Wszystkie środki, które służą ograniczeniom rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzenie płodu musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publicznie oferowane, przy czym nie może to pociągać za sobą jakichkolwiek policyjnych konsekwencji” (cyt. za: „Zeszyty Oświęcimskie”, nr 2/1958).
Trzeba w tym miejscu przypomnieć też wypowiedź Martina Bormana - hitlerowskiego zbrodniarza wojennego, szefa kancelarii Adolfa Hitlera i faktycznego szefa NSDAP:
Reklama
„...obowiązkiem Słowian jest pracować dla nas. Płodność Słowian jest niepożądana. Niech używają prezerwatyw albo robią skrobanki - im więcej, tym lepiej. Oświata jest niebezpieczna” (J. Heydecker, J. Leeb, „Trzecia Rzesza w świetle Norymbergi - bilans tysiąclecia”, „Książka i Wiedza”, Warszawa 1979, s. 391).
Po zakończeniu II wojny światowej to hitlerowskie bezprawie anulowano.
27 kwietnia 1956 r.
Komuniści, sowieccy okupanci - NKWD - już w 1945 r. planowali niszczenie Polski drogą zabijania polskich dzieci nienarodzonych. Napisał o tym prof. dr hab. med. Antoni Chrościcki, wspominając epizod z aresztowania jego żony Emilii Paderewskiej-Chrościckiej, łączniczki AK. Żona była zmuszona do sprzątania pomieszczeń biurowych NKWD w Otwocku: „… w pokoju dowódcy oddziału natrafiła na instrukcję pisaną po polsku i po rosyjsku. Dotyczyła ona postępowania z Polakami. Była tam mowa o popieraniu aborcji, rozwodów, demoralizacji młodzieży, zwalczaniu religii i werbowaniu donosicieli…” (A. Chrościcki, „Matka tysiąca dzieci”, Pelta W. Chojnacki, Warszawa 2001, s. 40).
Zniewalający Polskę Sowieci i będący na ich usługach komuniści polscy dążyli do wprowadzenia legalizacji tzw. przerywania ciąży; chcieli zrealizować w PRL dyrektywę komunistycznego ludobójcy Włodzimierza I. Lenina:
„... domagać się bezwarunkowego zniesienia wszystkich ustaw ścigających sztuczne poronienia” (W. Lenin, „Klasa robotnicza a neomaltuzjanizm”, w: W. Lenin, „Dzieła”, Warszawa, „Książka i Wiedza” 1950, t. 19, s. 321).
27 kwietnia 1956 r., w warunkach komunistycznego terroru, narzucono Polsce ustawę aborcyjną „dopuszczającą” zabijanie poczętych dzieci.
Reklama
Ta zbrodnicza ustawa „obowiązywała” aż do 7 stycznia 1993 r., kiedy to Sejm RP wprowadził prawo chroniące życie nienarodzonych dzieci.
30 sierpnia 1996 r.
Postkomuniści po ponownym zdobyciu pełnej władzy, kierowani przez Aleksandra Kwaśniewskiego, Leszka Millera, szybko przywrócili zbrodnicze aborcyjne ustawodawstwo. Już 30 sierpnia 1996 r. przegłosowano w opanowanym przez postkomunistów i skrajnych liberałów Sejmie całkowitą „swobodę” zabijania nienarodzonych dzieci.
Postkomuniści drogą ustawy państwowej zrealizowali barbarzyńską dyrektywę Lenina - „swobodę” aborcji.
Katastrofa medialna
Dlaczego przez ponad 20 lat w mediach publicznych, komercyjnych nikt z dziennikarzy potężnych postkomunistycznych, liberalnych mediów czy telewizji publicznej i komercyjnej nie zadał liderom ugrupowań postkomunistycznych oczywistego pytania: Dlaczego w III Rzeczypospolitej usiłują drogą ustaw państwowych narzucić całemu narodowi realizację zbrodniczej dyrektywy Lenina - „swobodę” aborcji?
Dlaczego przez ponad 20 lat w potężnych mediach publicznych, komercyjnych nie przedstawiono poniższego, krótkiego, ponadwyznaniowego uzasadnienia prawa do życia?
„Życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia. To fakt naukowy, niepodważalny, dzisiaj tak oczywisty, że podawany w podręcznikach dzieci do V klasy szkoły podstawowej.
Reklama
Jeżeli życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia, to przerwanie tego życia, zniszczenie go, obojętne, w jaki sposób, obojętne, jaką metodą, obojętne, czy to będzie dzień, tydzień, miesiąc, trzy czy siedem miesięcy po poczęciu, będzie zawsze zniszczeniem życia człowieka, czyli, mówiąc krótko - zabójstwem.
Żadne stanowione przez parlament prawo nie może «zezwalać» na bezkarne zabijanie absolutnie niewinnych i skrajnie bezbronnych ludzi - poczętych dzieci”.
Korzystajmy z wiarygodnych mediów: katolickich, centrowych; nie dajmy sobą manipulować, nie dajmy się okłamywać.