Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Na krawędzi

Filary pokoju

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mija właśnie 70. rocznica krwawych wydarzeń na Wołyniu. Mówi się o czystkach etnicznych, o ludobójstwie. Wstrząsająca jest liczba zabitych - mnie w opisach przeraża ogrom okrucieństwa. Zbrodniarzom nie wystarczało, że zabijali Polaków, koniecznie chcieli to zrobić w sposób jak najbardziej sadystyczny. W tle drastycznych opisów znaleźć można też pocieszające informacje o stanowczych słowach metropolity Andrzeja Szeptyckiego potępiającego zbrodnie i o postawie wielu Ukraińców, którzy z narażeniem życia własnego i swych rodzin ratowali wówczas Polaków.

W tym roku mija 15 lat mojej współpracy z partnerami ukraińskimi. Partnerzy swoje siedziby mają w Czerkasach, Lwowie, Kijowie, uczestnicy projektów wywodzą się praktycznie z całej Ukrainy. W naszych projektach nie zajmujemy się historią, chcemy współcześnie budować demokrację, społeczeństwo obywatelskie i jak najlepsze relacje polsko-ukraińskie. Ale nie da się zupełnie wykluczyć historii z rozmów. Nie ma zresztą takiej potrzeby, nie byłoby to dobre…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kiedyś jeden z przyjaciół, wówczas student w Kijowie, podarował mi na płytce film fabularny o Romanie Szuchewyczu (niestety, nie pamiętam tytułu). Dla nas, Polaków, Szuchewycz kojarzy się głównie ze zbrodniami na Wołyniu (choć jego bezpośrednia odpowiedzialność nie jest udowodniona), dla autorów tego filmu to bohater narodowy, patriota, znakomity partyzant i organizator Ukraińskiej Powstańczej Armii, bohatersko i tragicznie walczący z wszystkimi wrogami Ukrainy. W tym filmie największym wrogiem jest bolszewicka Rosja i NKWD, z jej rąk zresztą ostatecznie ginie. Na Ukrainie to też postać kontrowersyjna - jedni budują mu pomniki i obdarzają tytułami, drudzy te tytuły odbierają…

Na zakończenie jednego z projektów - był skierowany do dziennikarzy z całej Ukrainy - uczestnicy wręczyli mi na pamiątkę małą, złotą odznakę - Tryzub. Wręczając, patrzyli na mnie z niepokojem: jak ja to przyjmę? Wiedzą, że dla wielu Polaków Tryzub to znak kojarzący się z wrogami, dla nich jednak to symbol obdarzany szacunkiem takim, jakim my obdarzamy Orła Białego… Przyjąłem z wdzięcznością, potraktowałem jak wielkie wyróżnienie.

Zależy mi na tym, by przyjeżdżający do Szczecina Ukraińcy mieli kontakt z Ukraińcami mieszkającymi w naszym regionie. Pojechaliśmy kiedyś do Trzebiatowa, gdzie mieszka i działa silna wspólnota ukraińska. Spotkanie odbyło się w ich lokalu, którym dysponują od lat. Siedliśmy wokół długiego stołu - sami Ukraińcy z Polski i Ukrainy, i ja. W pewnym momencie gospodarze przedstawili gościom starszego pana - poznajcie, to żołnierz Ukraińskiej Powstańczej Armii. Zapadła cisza, poczułem, że wszystkie oczy zebranych wlepione są we mnie. Co ja powiem? Wstałem i powiedziałem, że do największych polskich świętości należy pamięć o bohaterstwie i poświęceniu Armii Krajowej. W sytuacji zdawałoby się zupełnie beznadziejnej, otoczeni przez wrogów ze wszystkich stron, świadomi skrajnie niesprzyjającej sytuacji politycznej żołnierze tej Armii walczyli o wolność i niepodległość swojej Ojczyzny, o demokrację, o możliwość życia w pokoju w swoim państwie. Potrafię uwierzyć, że dokładnie takie były motywy żołnierzy UPA, ich sytuacja była jeszcze bardziej dramatyczna i beznadziejna, potrafię uwierzyć, że taka jest wasza pamięć o ludziach z tamtych dramatycznych lat. Tragedia polegała na tym, że AK i UPA walczyły także przeciw sobie, że ginęli cywile… Otrzymałem brawa, uścisnęliśmy sobie ręce, gospodarze zaczęli opowiadać o niesławnej Akcji „Wisła”. Milczałem, ale w drodze powrotnej z Trzebiatowa zawiozłem grupę do Kamienia Pomorskiego, do znajdującej się tam kaplicy Pana Jezusa z Brzozdowiec. Opowiedziałem historię obrazu i ludzi z nim związanych. Brzozdowce nad Dniestrem przed wojną liczyły ok. 7500 mieszkańców, po jednej trzeciej byli to Polacy, Ukraińcy i Żydzi. Żydów wymordowali Niemcy, Polaków ukraińscy sąsiedzi wspomagani przez komunistyczne władze zmusiły do wyjazdu w granice powojennej Polski. Musieli opuścić swoją ojczyznę i jechać w nieznane. Osiedlili się w okolicach Kamienia, potem rozproszyli po świecie, ale ciągle spotykają się przy tym obrazie. Ukraińcy wysłuchali opowieści w największej ciszy, potem w milczeniu ściskali mi rękę…

Patrząc do tyłu, trzeba powiedzieć prawdę - na Wołyniu dokonało się ludobójstwo. I trzeba zachęcać do modlitwy i za zamordowanych i za zbrodniarzy - trudna jest chrześcijańska nauka. Najlepiej, jeśli przedstawiciele obu narodów czynią to razem. Patrząc do przodu, trzeba budować pokój, trzeba tworzyć dobre relacje polsko-ukraińskie, żeby nic takiego nigdy więcej nie mogło mieć miejsca.

2013-07-24 09:52

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sekretarz generalny Episkopatu Polski: dziś powraca duch „Wspólnego przesłania”

[ TEMATY ]

episkopat

pojednanie

Stelmasiak Artur

Dziś powraca duch podpisanego przeszło rok temu „Wspólnego przesłania do narodów Polski i Rosji” – mówił sekretarz generalny Episkopatu Polski bp Wojciech Polak, witając uczestników drugiego dnia konferencji „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Europy”, odbywającej się na UKSW w Warszawie. Biorą w niej udział historycy, ludzie kultury, biskupi, politycy oraz przedstawiciele różnych środowisk z Polski i Rosji, zaangażowani w swoich Kościołach w działalność charytatywną, społeczną i ewangelizacyjną.
CZYTAJ DALEJ

Abp Marek Jędraszewski w Kalwarii Zebrzydowskiej: Teraz odbywa się sąd nad Polską

2025-04-18 14:17

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

Kalwaria Zebrzydowska

fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Teraz odbywa się sąd nad Polską. Głównym prześladowanym i najbardziej zagrożonym jest bowiem dzisiaj małe, niewinne i bezbronne dziecko, które zabija się śmiertelnym uderzeniem w jego serce. Zabija się je dosłownie i w przenośni – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Wielki Piątek podczas Drogi Krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Arcybiskup powiedział do zebranych, że Chrystus, zawieszony między ziemią a niebem, osądził cały świat w imię Krzyża, który stał się najgłębszym, wzruszającym i przejmującym wyrazem miłości miłosiernej Boga do ludzi. Chwila, w której Zbawiciel wypowiedział ostatnie słowa, stała się momentem ostatecznej klęski ojca wszelkiego kłamstwa, zła i śmierci. – Pokonując szatana, sprawcę wszelkiego kłamstwa i grzechu, zawieszony na Krzyżu Jezus osądził również wszystkich świadomych i mniej świadomych współpracowników oraz współuczestników dzieła szatana. Odbywając sąd nad światem, Jezus odbył także sąd nad tymi, którzy Go sądzili. Sąd Najwyższej Prawdy – powiedział metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Otwarcie wystawy czasowej „Na szlaku Tysiąclecia. Chrobry I i II w Powstaniu Warszawskim”

2025-04-18 22:25

Muzeum AK

    W samo południe we wtorek 15 kwietnia w Muzeum Armii Krajowej w Krakowie odbył się wernisaż wystawy czasowej „Na szlaku Tysiąclecia. Chrobry I i II w Powstaniu Warszawskim”.

Ekspozycja została przygotowana z okazji obchodów 1000-lecia Korony Polskiej. Prezentuje dzieje dwóch oddziałów walczących w Powstaniu Warszawskim: Batalionu „Chrobry I” oraz Zgrupowania „Chrobry II”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję