Reklama

Niedziela Sosnowiecka

W przedsionku nieba

W niedzielę 21 lipca w Pazurku, miejscowości należącej do parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Jaroszowcu, wiernych zgromadził wyjątkowy patron - św. Krzysztof. O godz. 14 w przydrożnej kaplicy ku jego czci, na kilka dni przed jego wspomnieniem modlono się podczas Eucharystii pod przewodnictwem i z homilią proboszcza parafii, ks. Jana Wieczorka. W koncelebrze byli ks. kan. Edward Sztama z Będzina oraz ks. Krzysztof Pasek, wikariusz parafii Dobrego Pasterza w Olkuszu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pogoda jak na zamówienie: piękna, słoneczna. Atmosfera na wskroś rodzinna, a frekwencja imponująca, blisko 300 osób, zaproszeni goście dopisali. Wśród nich byli obecni: wójt gminy Klucze Kazimierz Ściążko, przedstawiciele parafii na czele z przewodniczącym rady parafialnej Czesławem Wiśniewskim, radni i sołtysi okolicznych miejscowości, celnicy, policjanci, strażacy, kierowcy, panie z Koła Gospodyń Wiejskich i różańcowe róże, no i gospodarze - mieszkańcy Pazurka.

Jest się z czego cieszyć! I najważniejsze, że wszyscy przybyli tutaj z potrzeby serca, bo to miejsce przyciąga, tutaj wierni czują się jak w przedsionku nieba.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak jak kiedyś mieszkańców Pazurka zintegrowało dzieło budowy kaplicy, a potem zagospodarowywania jej terenu, tak teraz zjednoczeni we wspólnej modlitwie licznie zgromadzili się wokół przydrożnej kapliczki, by dziękować Panu Bogu. - A mamy za co - podkreślają. - Przede wszystkim za Boże łaski w naszym życiu, za to, że omijają nas kataklizmy, za ludzką solidarność i życzliwość, którą ta nasza stosunkowo mała miejscowość może się poszczycić. Pazurek zamieszkuje ok. 130 osób. To tylko 45 domów - mówi Krystyna Hajduła, mieszkanka Pazurka.

Nie trać czasu...

Reklama

- Nie pędź tak, bo droga daleka, musisz do domu dojechać, w domu rodzina czeka... - przestrzegał w pięknej odpustowej homilii proboszcz parafii w Jaroszowcu, ks. Jan Wieczorek. - Gdy czcimy św. Krzysztofa, patrona kierowców i podróżujących, warto przypomnieć wszystkim wokół o zasadach bezpieczeństwa na drodze. Trzeba wierzyć, że święty, który patronuje naszej przydrożnej kapliczce i obecny jest tutaj w swojej figurze, będzie nad nami czuwał nieustannie podczas podróży. Jednak nie wystarczy w samochodzie mieć tylko breloczek czy obrazek ze św. Krzysztofem. Potrzeba jeszcze modlitwy do świętego patrona przed każdym wyjazdem, a także umiejętności bezwzględnego stosowania się do przepisów drogowych. W ubiegłym roku w Polsce było 37 tys. wypadków. Ileż to ludzkich dramatów, nieszczęść i tragedii. Brawura, nietrzeźwość, łamanie przepisów... O wypadku czasem decydują sekundy, skutki mogą być nieodwracalne. Zostają wyrzuty sumienia, których nie da się tak łatwo zagłuszyć - podkreślał kaznodzieja. - Czas, który nie jest poświęcony Bogu jest czasem straconym - zaznaczył ks. Jan. Zachęcał do słuchania Boga, kontemplowania Chrystusa i Jego nauki. - A to da się zrobić również współcześnie poprzez modlitwę, uczestnictwo w życiu religijnym, lekturę Pisma Świętego, lekturę prasy katolickiej. Tygodnik „Niedziela” towarzyszy też naszej lokalnej społeczności w życiu, a w parafii jest chętnie czytany i lubiany, bo wierni przekonali się, że dzięki prawdzie są dobrze prowadzeni i nie są otumaniani. Przypomniał też słowa, które stanowią podstawę czytelnictwa naszego pisma, że nie ma niedzieli bez „Niedzieli”.

Po uroczystej Sumie odpustowej miało miejsce wystawienie Najświętszego Sakramentu i procesja eucharystyczna. Potem zaś poświęcenie pojazdów, którego dokonał ks. kan. Edward Sztama. Warto zaznaczyć, że każdy z kierowców otrzymał pamiątkowy breloczek z podobizną św. Krzysztofa. Ofiary złożone na tacę podczas niedzielnej Eucharystii tradycyjnie przeznaczone zostały na realizację kolejnych projektów przy zagospodarowywaniu terenu wokół kapliczki. Co tym razem zrobią mieszkańcy Pazurka? Pewnie dowiemy się niebawem. Znając jednak ich przedsiębiorczość, gospodarność i pomysłowość, na pewno nie zmarnują grosza i dokonają kolejnego dzieła z wielką klasą.

Owoc nawiedzenia

Reklama

A historia powstania kapliczki ku czci św. Krzysztofa na placu przy ruchliwej drodze w Pazurku rozpoczęła się 6 lat temu. Jak to zazwyczaj bywa, najpierw serce i rozum podpowiedziały taką myśl. Wszystko, co działo się później, to efekt determinacji i solidarności mieszkańców Pazurka, którzy ze stuprocentowym poparciem przystąpili do realizacji dzieła. Kapliczka to owoc i pamiątka peregrynacji obrazu Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych po rodzinach Pazurka. Nawiedzenie rozpoczęło się Mszą św. na prywatnej posesji zelatorki, Stanisławy Stankiewicz, 10 czerwca 2007 r., a zakończyło 22 lipca tegoż roku na pustym placu pod brzozą. Proboszcz parafii, ks. Jan Wieczorek zostawił tutejszym mieszkańcom peregrynujący obraz. Co z nim zrobić, gdzie go umieścić, skoro Pazurek nie ma żadnego punktu, który godny byłby przyjęcia wizerunku Maryi? - rodziły się pytania. Szybko jednak przyszło rozwiązanie. „Na tym pustym placu pod brzozą zbudujemy kapliczkę” - postanowili. Mieszkańcy jednogłośnie opowiedzieli się „za”. Zezwolenia, projekt, dokumentacja zostały skompletowane i wreszcie ruszyła budowa. Trwała 900 dni. - Wszystkie prace wykonane zostały systemem gospodarczym przez miejscowych fachowców, zaś materiały na budowę ofiarowali mieszkańcy Pazurka - wspomina Krystyna Hajduła.

Budowa ruszyła w 2008 r. W kolejnym roku kapliczkę przykryto dachem, a w 2010 r. otynkowano ją, wykonano posadzkę, zamontowano okna i drzwi. 25 lipca 2010 r. kapliczka została poświęcona przez proboszcza parafii, ks. Jana. Od tej pory ożywiło się życie religijne mieszkańców. Kapliczka stała się miejscem, gdzie mieszkańcy gromadzą się na nabożeństwach majowych i różańcowych. Tutaj także odprawiana jest Msza św. o urodzaje, a w Wielką Sobotę odbywa się święcenie pokarmów. W okolicach wspomnienia św. Krzysztofa wierni przeżywają odpust ku jego czci. W roku bieżącym już po raz trzeci. Pięknym zwyczajem podjętym od samego początku przez mieszkańców wsi są modlitwy za zmarłych. Rodzina zmarłego oraz mieszkańcy w przededniu pogrzebu gromadzą się tutaj na modlitwie różańcowej. Trzy lata temu przy kaplicy stanął krzyż misyjny - dar Księdza Proboszcza, a niedługo potem wierni ufundowali figurę św. Krzysztofa.

Jednoczy i przyciąga

- Miejsce to rzeczywiście jednoczy i przyciąga mieszkańców Pazurka, jest naszą dumą i ogromną radością. Dzięki obecności tu Najlepszej z Matek oraz Patrona podróżujących czujemy się pewniej i bezpieczniej nie tylko za kierownicą samochodu, ale przede wszystkim na drogach życia - takie słowa można było usłyszeć od mieszkańców Pazurka po zakończonej uroczystości, kiedy to zgromadzili się na odpustowym pikniku. W radosnej, ciepłej i rodzinnej atmosferze kosztowali smakowitych potraw przygotowanych przez miejscowe gospodynie, a serwowanych przez najpiękniejsze dziewczyny z okolicy. Na pikniku nie mogło zabraknąć dobrej muzyki, o którą zadbał miejscowy zespół, prezentując największe hity polskiej piosenki.

Żal opuszczać było gościnny Pazurek, jednak radością napawała myśl, że 26 lipca „Niedziela” znowu odwiedza te strony. A relacja z kolejnego czuwania w Jaroszowcu już w następnym numerze „Niedzieli Sosnowieckiej”.

2013-08-01 16:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W drogę z nami wyrusz, Panie

Liturgiczne wspomnienie św. Krzysztofa – patrona kierowców i podróżnych – przypomina, że na drogach potrzebna jest rozwaga.

Obchodzony w ostatnich dniach Tydzień św. Krzysztofa jest zawsze okazją do modlitwy za kierowców i podróżujących oraz do zbiórki na zakup środków transportu dla misjonarzy. Modlitwy w intencji podróżujących potrzeba naprawdę wiele, tym bardziej, że ostatnie tygodnie pokazały, także na terenie diecezji zamojsko-lubaczowskiej, że coraz więcej kierowców siada za kierownicę pod wpływem alkoholu, narkotyków i innych środków odurzających. Podziwiam odwagę takich nieodpowiedzialnych ludzi. Jednak nie pochwalam tej odwagi. Na drogach bardziej potrzebujemy rozwagi niż odwagi, więcej myślenia niż bezmyślności. Jak pokazują wspominane przeze mnie wydarzenia, także te z Zamojszczyzny, ludzka bezmyślność przyczynia się często do niebezpieczeństwa i niepotrzebnych tragedii. Co jeszcze musi się wydarzyć, byśmy jako użytkownicy dróg stali się bardziej odpowiedzialni za siebie wzajemnie? Łatwo przychodzi nam łamać przepisy ruchu drogowego, jechać z niedozwoloną prędkością, wsiadać za kierownicę w stanie nie pozwalającym na kierowanie samochodem, przechodzenie przez jezdnie w miejscach niedozwolonych, używanie telefonów komórkowych podczas prowadzenia autem... Gdybym chciał wymienić więcej naszych błędów, zabrakło by miejsca. Niech to krótkie wspomnienie złych postaw pobudzi do rachunku sumienia.
CZYTAJ DALEJ

W WYDANIU SPECJALNYM „NIEDZIELI” – o papieżu Franciszku mówią jego współpracownicy, dziennikarze, świadkowie

Większość z nas zachwycały przede wszystkim prostota przekazu Franciszka i jego specyficzne podejście duszpasterskie, które zjednały mu sympatię milionów ludzi. Jego pontyfikat już uznano za proroczy, choć gdy dla jednych był wizjonerem, inni uważali go za heretyka.

Jedni z chęcią go słuchali i czytali, inni bez ogródek krytykowali i odrzucali. Jednych inspirował, innych irytował. Kochany, oklaskiwany, ale i nierozumiany – zauważa ks. Jarosław Grabowski. Słowom papieża Franciszka i jego pontyfikatowi przyglądamy się uważnie w wydaniu specjalnym „Niedzieli” nr 17 na 27 kwietnia. Znajdziemy tu przegląd inicjatyw podjętych przez Ojca Świętego, wnikliwy komentarz do jego pontyfikatu, wykaz pielgrzymek oraz myśli, które nam pozostawił. Wypowiedzi współpracowników papieża pozwalają nam spojrzeć na jego postać z innej perspektywy, dostrzec jego charakter, unikatowość i wyjątkowość jego pontyfikatu. Wraz z dodatkiem specjalnym poznajemy papieża Franciszka jeszcze lepiej, zachowując w sercu i umyśle niepowtarzalność jego przesłania.
CZYTAJ DALEJ

Papież wyraził zgodę na publikację tego wywiadu dopiero po jego śmierci

2025-04-24 18:00

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Monika Książek

Niepublikowane wcześniej nagranie audio wywiadu z papieżem Franciszkiem zostało wyemitowane przez kanał telewizyjny Telenoche w jego rodzinnej Argentynie po śmierci papieża. Franciszek opowiada w nim o swoim zdrowiu psychicznym, nawykach związanych ze snem i konsultacjach z psychiatrą w czasach argentyńskiej dyktatury wojskowej. Wywiad został przeprowadzony przez argentyńskiego dziennikarza i lekarza Nelsona Castro w 2019 roku w ramach pracy nad książką o zdrowiu papieży. Franciszek zastrzegł jednak, że wywiad może zostać wyemitowany dopiero po jego śmierci. Castro opublikował fragmenty wywiadu w argentyńskiej gazecie w 2021 roku.

Podziel się cytatem Franciszek przypomniał, jak pierwsze oznaki możliwego wyboru dotarły do niego podczas konklawe, kiedy niektórzy kardynałowie zaczęli zadawać mu konkretne pytania. Mimo to „dobrze spał podczas sjesty”, odmawiał różaniec i był w stanie wewnętrznego spokoju. Po jego wyborze, kardynał Cláudio Hummes szepnął mu do ucha: „Nie zapominaj o biednych” - moment, który zainspirował go do wybrania imienia Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję