Spróbujmy poprzez pryzmat Ewangelii popatrzeć na naszego Mistrza, który nas odkupił i który osobiście powołał nas do grona prezbiterów. Jezus jest poetą, w Ewangelii płynie autentyczny nurt poezji. Jezus kocha przyrodę, rośliny, niebo, zwierzęta. Równocześnie jednak Jezus jest realistą, używa konkretnych porównań zaczerpniętych z codziennego życia: mówi o robotnikach w winnicy, o kobiecie, która przeszukuje cały dom, by znaleźć zagubioną drachmę, o siewcy wychodzącym siać, o dobrym pasterzu; Jezus jest miłośnikiem piękna i wielkim realistą. Po drugie, Jezus jest niezmiernie dobry, jest współczujący i zarazem wymagający - oto drugi kontrast, który w Jezusie jest zespolony. Do tych, których kocha mówi „dzieci”, „przyjaciele moi”, posiada w najwyższym stopniu delikatność ludzką; spotyka się z dziećmi, grzesznikami, biedakami i wszystkim ma coś do zaofiarowania.
Reklama
Jezus przy tej swojej dobroci i współczuciu jest też bardzo wymagający: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera za Mną, rozprasza” (Łk 11,23) „Kto bardziej miłuje ojca lub matkę, nie jest Mnie godzien” (Mt 10,37); „Jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie” (Łk 18,8); „Wchodźcie przez ciasną bramę” (Mt 7,13); „Jeśli kto chce iść za Mną - mówi Pan - niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9,23), a do młodzieńca, który zachowywał przykazania powiedział: „Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” (Mk 10,21).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Następne połączenie kontrastów - Jezus jest cichy i zarazem gwałtowny. Nazywano Go barankiem, zwłaszcza gdy cierpiał, gdy prowadzono Go na rzeź. A sam o sobie powiedział: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca” (Mt 11,29). Równocześnie jednak Jezus okazuje swoją gwałtowność, np. gdy wypędza przekupniów ze świątyni: „Mój dom ma być domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców: (Mk 11,17). Gwałtowność i ostrość zawierają się w wypowiadanych słowach „biada”: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusza, obłudnicy […], podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa” (zob. Mt 23,13-16. 27).
Dalej przyglądamy się Jezusowi i widzimy kolejne kontrasty: Jezus jest wielkim przywódcą i zarazem jest sługą. Umie wymagać, umie rozkazywać, umie być twardym; pamiętamy słowa wypowiedziane do Piotra: „Zejdź mi z oczu szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie” (Mk 8,33), ale zarazem Jezus jest sługą pokornym: „Lecz kto by między wami chciał być wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mk 10,43-45). A potem w Wieczerniku, gdy umył apostołom nogi, uniża się, pokazując na czym polega służba.
Oprac. ks. Łukasz Ziemski