Z udziałem wspólnoty kapłańskiej oraz rzeszy wiernych w kościele parafialnym pw. św. Prokopa w Jadownikach odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłego kilka dni temu kapłana archidiecezji gdańskiej, ks. kanonika Józefa Mietły.
Mszę św., pod przewodnictwem tarnowskiego sufragana bp Stanisława Salaterskiego, koncelebrowało kilkunastu kapłanów z archidiecezji gdańskiej oraz diecezji tarnowskiej i rzeszowskiej. Pogrzebową homilię wygłosił ks. prał. Stanisław Zych, kapłan pochodzący z Jadownik, wyświęcony w Tarnowie, inkardynowany do diecezji rzeszowskiej, gdzie od 1994 roku pełnił urząd proboszcza parafii pw. Chrystusa Króla w Rzeszowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Mieć prawdziwego przyjaciela to znaleźć skarb. Ja taki skarb miałem i dzisiaj pożegnałem – mówił kaznodzieja odnosząc się do osobistych relacji ze zmarłym księdzem Józefem. W życiu mamy dwie drogi, każdy ma wolną wolę i dokonuje samodzielnego wyboru. Mój przyjaciel wybrał drogę dobra i prawdy, którą kroczył przez 85 lat życia, z czego 62 lata w kapłaństwie - dodał
Na zakończenie obrzędów pogrzebowych odczytany został okolicznościowy list napisany przez siostrzenicę zmarłego ks. Józefa w którym wspomniała, m.in. chwile swojego dzieciństwa spędzone wspólnie z wujkiem Józkiem. „Delikatny szum fal, miękki piasek pod nogami, morze, Stogi, wspaniała kuchnia Zofii, pokój na poddaszu 100-letniej plebani, ogromny (z perspektywy dziecka) i pełen tajemnic ogród. Wyobraźnię podsycały opowieści Wujka o ukrytym skarbie na terenie plebani przez wycofujące się wojska niemieckie podczas II wojny światowej, niestety nigdy go nie odnalazłam…” – napisała we wspomnieniu siostrzenica Izabela.
Ks. Józef Mietła, zgodnie z ostatnią wolą, został pochowany na cmentarzu parafialnym w Jadownikach. Jego ciało spoczywa w grobowcu pod kaplicą cmentarną.