Reklama

Wiadomości

Ciachają Konstytucję

Grupa warszawiaków w pocie czoła poprawia Konstytucję III RP. Bo łatwe to nie jest. Gdy się wczytają w dokument, włosy im czasem stają dęba

Niedziela warszawska 8/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

grupa

Marcin Żegliński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Astają, bo tak jest niekonsekwentna, zawiła i źle napisana. Powtórki, nierównomierne traktowanie podobnie ważnych spraw. Raz szczegółowa, raz zbyt ogólna. – Gołym okiem widać, że to zlepek konstytucji sprzed II wojny, peerelowskiej i jeszcze czegoś, i że szybko trzeba ją poprawić, ba! napisać na nowo – mówi Ireneusz Czmoch z Fundacji Kocham OB-CIACH, jeden z inicjatorów ciachania.

Poprawek – choć są dopiero w połowie – jest tyle, że zanosi się na nowy dokument. Czy ktoś się nad nim pochyli, to inna sprawa. – Projekt przedstawia myślenie szarego, choć inteligentnego, obywatela i o to nam chodzi – mówi Józef Orzeł z Klubu Ronina, jeden z liderów przedsięwzięcia. – Nie będziemy go nikomu wciskać. Nie zaniesiemy go do jakiejś partii i nie powiemy: róbcie to, bo was lubimy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jeden wielki misz-masz

Spotkania, nazwane OBywatelskim CIACHaniem Konstytucji – a organizowane przez środowiska „Ronina”, konserwatywnego salonu politycznego i Fundacji KO – odbywają się od końca ub.r. Kilka spotkań w kawiarni „Niespodzianka” przy Marszałkowskiej i w okolicy pokazały im, że warto było się tym zająć choćby dla wywołania dyskusji.

Reklama

Nie jest tak, że konstytucja to rzecz tajemna, abstrakcyjna, nie do ruszenia, że zwykli ludzi nie powinni się tym zajmować. Przeciwnie, dotyczy nas wszystkich i jest czymś namacalnym. Kilkanaście lat doświadczeń pokazują, że trzeba ją ruszyć. Czas na zmiany.

W oczy z miejsca rzuca się wielki misz-masz w ustawie zasadniczej. Choćby w kwestiach praw człowieka, obywatela, pracownika. – Porozrzucane to strasznie i tonie w szczegółowości lub niedomówieniach. Niby na wiele się pozwala, ale na prawdę nie określa, na co konkretnie – mówi Ireneusz Czmoch.

Jeżeli jest artykuł mówiący o tym, że mamy zagwarantowane wolności obywatelskie, to po co potem wylicza się, że mamy prawo do tworzenia związków zawodowych, albo stowarzyszeń samorządu zawodowego? – To absurd: albo jest wolność – i jej nie uszczegółowiamy, albo nie ma i wtedy wyliczajmy w różnych artykułach – mówi Czmoch.

Niespodzianka z „Niespodzianki”

Trwa spotkanie w „Niespodziance”, Ireneusz Czmoch czyta Konstytucję, lecą komentarze, poprawki i uwagi. Już widać, że autorom Konstytucji RP myli się, czy Rzeczpospolita jest RP, czy tylko R, a Polacy są Polakami, czy obywatelami, a może jednak Narodem, bo operują nimi zamiennie. Wniosek: trzeba uporządkować nazwy, a „Naród” wymaga definicji. Kolejne wnioski: trzeba stworzyć słowniczek terminów konstytucyjnych i określić np. czym jest „władza publiczna”. Trzeba też zapisać, iż zasady są ważniejsze niż szczegółowe przepisy.

Reklama

Trzeba zmienić artykuł 18. Niech zaczyna się od słów, że „małżeństwo jest wyłącznie związkiem kobiety i mężczyzny”, a rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod szczególną ochroną i opieką RP”. Rozbudowany artykuł 52., mówiący o wolności poruszania się, 58., o wolności zrzeszania się, jak i 60. („obywatele polscy korzystający z pełni praw publicznych mają prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach”), muszą trafić do kosza. Powód: ten pierwszy powiela artykuł 41., drugi powtarza artykuł 12., a trzeci jest zupełnym pustosłowiem.

Zupełnie trzeba zmienić artykuł 77. („Każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej”…). – Trzeba odwrócić sytuacje – zaleca jedna z OBCIACH-owych pań. – To „władza publiczna ma obowiązek wynagrodzenia szkody, jaka została wyrządzona każdemu przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej”.

Ludzkim językiem

Do kosza powinny pójść też np. zakaz stosowania kar cielesnych, a także artykuł 49. „Zapewnia się wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się. Ich ograniczenie może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony”. Podobnie, jak duży fragment jednego z artykułów, którego początek daje prawo do informacji, ale jego koniec go odbiera („zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji określa ustawa”).

Sformułowanie, że każdy ma do czegoś prawo, a potem mu się to ogranicza, to stała praktyka konstytucji – ocenia Ireneusz Czmoch. – To szeroka furtka do manipulacji i robienia z konstytucji bezwartościowego świstka. Trzeba albo wpisać zakres ograniczeń praw z konstytucji, albo wprowadzić podział na dwa rodzaje ustaw. Te przyjmowane w trybie konstytucyjnym i ustawy zwykłe.

Reklama

Na spotkania przychodzi po kilkanaście osób i nie ma wśród nich prawników. Był jeden, ale machnął ręką. Innym znudziło się, bo mieli tylko wolności obywatelskie w głowie, widzieli relacje jednostronnie, a trzeba je widzieć z obu stron. W dotychczasowy pracach widać już obowiązujący trend: konstytucja powinna być jak najkrótsza i napisana ludzkim językiem.

– Musi być obywatelska, a nie państwowa, próbujemy przywrócić relacje między państwem i obywatelem do równowagi. Bo teraz państwo, zresztą kompletnie nieokreślone, ma w konstytucji dużą przewagę – mówi Orzeł. Poprawek jest już tyle (dostępne są na stronie www.ob-ciach.net), że tekst jest mało czytelny. Ale potem zajmą się redakcją. Nie od razu, najpierw porozmawiają z prawnikami, którzy są już w blokach startowych.

W blokach startowych

W tych blokach jest już Wiesław Johann, znany adwokat, były sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Dziś nie chce się o pracy ciachających rozwodzić. – Porozmawiamy jak zakończą – mówi. Niemniej wiadomo, że także według Johanna, konstytucja jest zbyt rozbudowana i zawiera niedostatecznie zobowiązania państwa w stosunku do obywatela. – Zbyt słabo chroni obywatela – mówił w jednym z wywiadów.

W projekcie, jak podkreślają Ireneusz Czmoch i Józef Orzeł, musi być miejsce na stwierdzenie, na wzór niemiecki, że prawo polskie stoi wyżej od międzynarodowego. – Tak to sformułujemy, choć Niemcy zapisali to w delikatnej formie. Każdej obcej regulacji, ich Trybunał Konstytucyjny i Parlament mają przyjrzeć się, czy jest zgodna z prawem, a w domyśle, z interesami niemieckimi – zapowiada Orzeł. – Oni zagwarantowali sobie wyższość swojego prawa nad unijnym i my też chcemy. Powiedzą nam, oczywiście, że to nierealne, bo wszystko podpisaliśmy i nazwą nas wrogami Unii. Ale czy to realne, czy nie, uważamy, że taka zasada powinna obowiązywać nie tylko Niemców.

Ale czy projekt będzie miał szansę na to, żeby ktoś się nad nim pochylił? – Gdyby patrzeć na obecny układ, nie ma szansy na zmianę konstytucji. Ale czy ktoś się spodziewał, że prace komisji ds. Rywina zakończy raport Ziobry? Nie, ale pojawiło się okienko pogodowe i został przegłosowany – mówi Ireneusz Czmoch. – Może i my trafimy na lepszą pogodę.

2014-02-20 13:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Apostolat Zbawczego Cierpienia

Niedziela wrocławska 6/2016, str. 5

[ TEMATY ]

grupa

Krystyna Kowalska

Oleśnicki Apostolat Zbawczego Cierpienia

Oleśnicki Apostolat Zbawczego Cierpienia
Przez wiele lat Krystyna Kowalska towarzyszyła swojemu mężowi w jego chorobie. Szukając turnusu rehabilitacyjnego trafiła do głogowskiego domu, prowadzonego przez wspólnotę Cichych Pracowników Krzyża. – Podczas pobytu tam bardzo odpoczęłam, to miejsce ujęło mnie przyjazną atmosferą. Tam dowiedziałam się, że także w naszej archidiecezji, we Wrocławiu, znajdę Cichych Pracowników Krzyża, którzy prowadzą przy parafiach grupy, złożone ze zdrowych i chorych, modlą się i pomagają wzajemnie.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Ojca Pio

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

"Głos Ojca Pio"

Nowenna do św. Ojca Pio odmawiana między 14 a 22 września.

Święty Ojcze Pio, z przekonaniem uczyłeś, że Opatrzność mieszając radość ze łzami w życiu ludzi i całych narodów, prowadzi do osiągnięcia ostatecznego celu; że za widoczną ręką człowieka jest za-wsze ukryta ręka Boga, wstawiaj się za mną, bym w trudnej sprawie…, którą przedstawiam Bogu, przyjął z wiarą Jego wolę.
CZYTAJ DALEJ

Polski zakonnik uznany za więźnia politycznego na Białorusi

Polski obywatel, katolicki zakonnik z Krakowa Grzegorz Gaweł, którego zatrzymano na Białorusi, został uznany za więźnia politycznego przez białoruskich obrońców praw człowieka – poinformowała we wtorek organizacja „Wiasna”.

Białoruskie media 4 września powiadomiły o zatrzymaniu Gawła w mieście Lepel na północy Białorusi. Zarzucono mu szpiegostwo w związku z rzekomym zbieraniem informacji na temat planowanych rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad-2025.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję