Środa, 2 kwietnia. Wielki Post
Iz 49, 8-15 • Ps 145, • J 5, 17-30
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: «Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam». Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachował szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny, na zmartwychwstanie potępienia. Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał».
Często w naszym życiu działamy tak, jakby nasze słowa, wybory, gesty były bez znaczenia. Tymczasem każde nasze działanie, dobre czy złe, pociąga za sobą konsekwencje dobre i złe. Jeżeli wierzymy w sprawiedliwość, to należy o tym wspomnieć, że każdy z nas kiedyś stanie przed majestatem Bożym i zda sprawę ze swojego życia. Bóg jednak nie będzie nas rozliczał z tego, ile razy byliśmy w kościele, ile modlitw odmówiliśmy, jakimi autami jeździliśmy, w jakich domach mieszkaliśmy. Bóg będzie nas sądził z miłości. Czy można uniknąć Bożego sądu? Myślę, że to pytanie stawia sobie niejeden z nas. Okazuje się, że tak: „Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia”. Bóg w swoim miłosierdziu daje nam aż tak wiele. Kiedy żyjesz Jego Słowem, żyjesz miłością. Czy myślę o konsekwencji swoich czynów? Czy ufam Bożemu miłosierdziu?
K.S.
ROZWAŻANIA NA ROK 2025 DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2025".
