Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

40 lat oczarowania Beskidami

Połączyła ich sztuka i wspólne studia w Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi w pracowni prof. Zdzisława Głowackiego. Zachwycili się Beskidami i osiedli w Bielsku-Białej, a część ich twórczości ukazuje piękno beskidzkich pejzaży. Urszula i Wacław Sobierajowie – małżeństwo artystów plastyków – w tym roku obchodzą 40-lecie twórczości. 3 kwietnia w Regionalnym Ośrodku Kultury odbył się wernisaż ich twórczości pt. „Oczarowani Beskidami. 40-lecie pracy twórczej”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wernisaż otwarł występ Marka Konorowskiego na pianinie i Marka Sztefki na skrzypcach. Wśród licznych gości wernisażu był obecny również prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult. – Państwo Sobierajowie od 40 lat bardzo aktywnie na niwie artystycznej, ale także społecznej, funkcjonują i działają w naszym mieście – powiedział prezydent Krywult i pogratulował artystom.

Na wystawie jubileuszowej znalazły się wybrane obrazy z różnych okresów twórczości Sobierajów, które prezentują drogę twórczą i różne jej formy. Urszula Miącz-Sobieraj w rozmowie z „Niedzielą na Podbeskidziu” wspomina początki zachwytu beskidzkim krajobrazem: – 40 lat temu podjęliśmy samodzielną i dobrowolną decyzję po wycieczce, że na pewno zamieszkamy w Beskidach. Studiowaliśmy w Łodzi, ale byliśmy oczarowani tymi terenami, i wybraliśmy Bielsko. Po latach nie żałujemy. Bielsko stało się naszą drugą ojczyzną i żal byłoby stąd wyjeżdżać – stwierdza, a jej mąż Wacław dodaje: – Chociaż do korzeni nas ciągnie, bo my pochodzimy z różnych stron Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Talent artystów dostrzeżono już w czasach szkolnych. – Ja zostałam wychwycona w szkole podstawowej, pokierowana do liceum plastycznego, a później to już wydawało się, że to wszystko tak ma być, akademia itd. – mówi Urszula. – Ja dopiero to odkryłem w liceum ogólnokształcącym. Wcześniej lubiłem sobie malować, ale potem odkryłem, że to jest to. Ale żeby z tym wiązać przyszłość, to mi do wtedy do głowy nie przyszło. Z czasem to dojrzewało – dodaje mąż Wacław. – Mnie też nie przyszło, ale nigdy nie wyobrażałam sobie, że można żyć, a nie malować, nie rysować – uśmiecha się żona.

W twórczości malarskiej Urszuli Miącz-Sobieraj dominują motywy kwiatowe. – To jest ucieczka w dzieciństwo. Wychowałam się w ogródku babci, a ogródek dla babci był pasją życiową, duży i bardzo zadbany… Wszystkie kwiaty, zioła znam z dzieciństwa, a obserwację kwiatów pod słońce, ze słońca, w takim czy innym oświetleniu, to już wyniosłam z dziecięcego kocyka. To tak w człowieka wchodzi, że zostaje na całe życie. Gdy mieszkałam w bloku, nie miałam żadnego poletka, tylko balkon, to czułam się nieszczęśliwa. Zaczęłam malować martwą naturę, kwiaty. Ale to jest malarstwo nie z wyobraźni, ale z obserwacji natury – zaznacza.

Wacław Sobieraj w swojej twórczości, prócz portretów, pejzaży czy martwych natur ma także malarstwo sakralne. – Cokolwiek się robi, robi się po coś. Uznałem, że jeżeli dostałem dar od Pana Boga to trzeba się odwdzięczyć. Można chcieć, a jak są zlecenia, to jest najlepsza motywacja do pracy. Zawsze byłem osobą wierzącą i uważałem, że to jest takie normalne spłacenie długu Panu Bogu za to, że mam ten dar. Rozpoczęło się od namalowania obrazu św. Jana Sarkandra, który wisi w kościele św. Maksymiliana w Aleksandrowicach. Później był obraz „Jezu, ufam Tobie” również w Aleksandrowicach, ale jeszcze bez napisu „Jezu, ufam Tobie”, bo wtedy nie było zatwierdzonego kultu obrazu Jezusa Miłosiernego. A potem malowałem kolejne. Ostatni znalazł się w Kętach – malowałem bł. s. Celinę Borzęcką i jej córkę, sługę Bożą Jadwigę – mówi artysta.

Oprócz twórczości malarskiej Sobierajowie angażują się także w życie Kościoła. Wacław Sobieraj zagrał króla Kacpra w tegorocznym Orszaku Trzech Króli. – Jestem w Akcji Katolickiej, która też współpracuje w organizacji Orszaku. Zaproponowano mi tę rolę, więc się zgodziłem. To była nowa przygoda, ale jak można się podzielić sobą też, to czemu nie – stwierdza Wacław Sobieraj. Oboje prowadzą też spotkania małżeńskie w Rychwałdzie. Mają dwójkę dzieci, również uzdolnionych artystycznie i 9 wnuków. Ich prace znajdują się w zbiorach prywatnych, muzeach i obiektach sakralnych w kraju i za granicą. Wystawa w Bielskim ROK-u będzie czynna do końca kwietnia.

2014-04-16 15:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Beskidy: Rok św. Jakuba okazją do pielgrzymek indywidualnych i rodzinnych

[ TEMATY ]

szlaki św. Jakuba

Beskidy

św. Jakub

Jakub Piróga

Symbolem Dróg św. Jakuba jest żółta muszelka i żółta strzałka

Symbolem Dróg św. Jakuba jest żółta muszelka i żółta strzałka

O tym, że rozpoczęły rok 2021 jest Rokiem św. Jakuba przypomniał w rozmowie z dziennikarzami bp Roman Pindel, który gościł na antenie „Anioła Beskidów”. Duchowny zauważył, że jest to „znakomity patron i bardzo dobry sposób pielgrzymowania w czasach pandemii”. „Ponieważ się idzie samemu” – sprecyzował.

Bp Pindel przyznał, że w dobie pandemii bardzo trudno jest zorganizować pielgrzymkę w tradycyjnym kształcie, natomiast zwrócił uwagę, że Rok Święty Jakubowy może być okazją do indywidualnego i rodzinnego pielgrzymowania do trzech sanktuariów na terenie diecezji bielsko-żywieckiej dedykowanych temu apostołowi. Znajdują się one w Szczyrku i Simoradzu w Beskidzie Śląskim oraz w Rzykach w Beskidzie Małym.
CZYTAJ DALEJ

Pomoc Kościołowi w Potrzebie: jesteśmy tam, gdzie cierpią ludzie

Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie prowadzi nowe inicjatywy wsparcia dla prześladowanych chrześcijan i ofiar wojen. Polska sekcja organizacji rozwija projekty w Syrii, Libanie, Nigerii, Demokratycznej Republice Konga, a także w Ziemi Świętej i na Ukrainie. O szczegółach mówił Vatican News ks. prof. Jan Witold Żelazny, dyrektor polskiej sekcji Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie kontynuuje misję niesienia pomocy tam, gdzie ludzie cierpią z powodu wojen i prześladowań.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Zaglądając do misyjnego serca diecezji

2025-10-14 15:08

[ TEMATY ]

misje

Violetta Leńska

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

W środku: Violetta Leńska podczas wydarzeń diecezjalnych z wolontariuszkami.

W środku: Violetta Leńska podczas wydarzeń diecezjalnych z wolontariuszkami.

Z okazji zbliżającej się Niedzieli Misyjnej warto zajrzeć do miejsca, w którym misyjny puls naszej diecezji bije szczególnie mocno, do Referatu Misyjnego przy Świdnickiej Kurii Biskupiej.

To tutaj, jak w dobrze prowadzonej orkiestrze, z serca diecezji rozbrzmiewa echo Ewangelii, która pragnie dotrzeć na najdalsze krańce świata. O misyjnych nutach minionego roku opowiada diecezjalna dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych Violetta Leńska, prezentując sprawozdanie z działalności referatu za lata 2024/25.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję