Drodzy Diecezjanie
Trwamy w kontemplowaniu Chrystusa, Syna Bożego. Hasło obecnego roku duszpasterskiego jest bardzo osobiste, mówimy: wierzę w Syna Bożego. Zatem każdy z ochrzczonych deklaruje, że wierzy w Jezusa Chrystusa, który począł się z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, a trzeciego dnia zmartwychwstał. Właśnie kończymy czas Wielkiego Postu, w którym poprzez nabożeństwa Drogi Krzyżowej i „Gorzkich żali” staraliśmy się sobie odpowiedzieć na pytanie, jak wiele otrzymaliśmy od Chrystusa i w jaki sposób każdy z nas osobiście odwzajemnił Jego miłość swoją ludzką miłością. Pomocą ku temu były z pewnością rekolekcje parafialne, wspomniane nabożeństwa, ale także, jak ufam, nade wszystko spotkanie z Chrystusem pochylającym się z czułością i obejmującym marnotrawnego syna w spowiedzi świętej.
Reklama
Dzisiaj Kościół, nasza Matka, ogłasza radość, jak w ów historyczny dzień kobiety Apostołom, że Pana nie ma w grobie. Poprzez dar Eucharystii i przeżywania tajemnicy Najświętszej Ofiary spotykamy się z Nim, jak ci dwaj idący do Emaus, wszak nasza sytuacja jest bardzo podobna do tych, którzy spod krzyża uciekali do Emaus. To, że nie rozpoznali napotkanego na drodze Jezusa, jest wyraźnym dowodem na to, że Jego ciało było odmienione, czyli uwielbione. Oni skupieni byli bardzo na swojej porażce i dlatego musieli na nowo przeżyć katechezę, w której Jezus objaśniał im, co się miało wydarzyć, aby z myślenia historycznego przeszli na myślenie wiarą, aby przez oczyszczenie umysłów uzdolnić ich do przyjęcia Tajemnicy, która otworzyła się przed nimi, kiedy zasiedli przy stole. Eucharystia sprawiła, że na nawo przypomnieli sobie gesty i znaki, które widzieli kilka dni wcześniej, a nade wszystko z ich oczu spadły łuski niewiary i zobaczyli, że to jest Jezus. Chciałbym, aby ten czas powielkanocny był także i dla nas czasem pochylenia się razem z Jezusem nad słowem Bożym i abyśmy razem z Nim mogli odkryć Jego bliskość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dziękuję Księżom Proboszczom i Duszpasterzom za zorganizowanie godzin adoracji, o które prosiłem w liście na Wielki Post. Przykład uczniów z Emaus obrazuje, jak bardzo potrzebne jest pochylenie się nad Słowem Bożym, słowem o Królestwie, aby głębiej przeżywać Eucharystię, aby rozpoznać Jezusa przy ołtarzu, który jest stołem rodziny parafialnej. Wspominam o słowie z dwóch powodów. Po pierwsze za tydzień uczestniczyć będziemy w kanonizacji bł. Jana Pawła II człowieka i papieża słowa. Jeśli ktoś miał okazję zobaczyć całościowe wydanie papieskich wystąpień Ojca Świętego, to musiał wpaść w podziw. Dzisiaj wydaje się już niemal niemożliwe odczytanie tych słów w całości, ale ta kanonizacja powinna być okazją do rachunku sumienia, na ile poznaliśmy i umiłowaliśmy słowo Papieża i czy wiemy, jak realizować je w życiu. Może jest tu coś do zrobienia?
Na dni radości Kościoła z okazji kanonizacji dwóch Papieży przesyłam Wam pasterskie błogosławieństwo.
Reklama
Drugim powodem, dla którego wspominam o słowie, jest wdzięczność, z jaką myślę o tych minionych 20 latach, podczas których pod dachy wielu domów docierał i dociera katolicki tygodnik „Niedziela”. Kiedy uświadomimy sobie, że przez 20 lat ukazało się ponad 1000 numerów, w których zawarta była także edycja przemyska, to trzeba składać Panu Bogu dziękczynienie za bogactwo treści, za inspirację do dobra i za pracę wielu ludzi. Kiedy przed laty redaktor naczelny „Niedzieli”, ks. Ireneusz Skubiś, na Konferencji Episkopatu zaproponował taką formę współpracy z Tygodnikiem, wielu z biskupów, ja także, uradowało się nową szansą, ale mieliśmy także obawę, czy znajdą się ludzie do nowej formy przekazu wiary. Dziś wyrażam wdzięczność pierwszemu redaktorowi naszej przemyskiej edycji, bp. Adamowi Szalowi, oraz ks. Zbigniewowi Suchemu, a także wszystkim duszpasterzom i tym, którzy czują się w obowiązku, aby treściowo ubogacać nasz Tygodnik i każdego tygodnia przynieść do domu jakąś inspirację do czytania prasy katolickiej. Wśród świątecznych życzeń pragnę zawrzeć i to, żeby w naszych rodzinach wzrastał głód wiedzy religijnej, który warto zaspokajać przez kontynuowanie lektury naszej tak to już można powiedzieć „Niedzieli”. Ufam także, iż to świętowanie przymnoży nowych czytelników.
Niech zmartwychwstały Chrystus błogosławi i rozraduje Was wszystkich, drodzy Diecezjanie ludzi starszych, małżonków, młodzież, dzieci radością, która stała się udziałem kobiet i Apostołów. Błogosławionych Świąt życzę całym sercem.
Wasz Arcybiskup