Tajani powiedział dziennikarzom: "Nadal naciskamy na Putina, aby wysłuchał apeli Stanów Zjednoczonych i by zasiadł do stołu po to, by jak najszybciej doszło do zawieszenia broni".
"Ale - zastrzegł szef włoskiej dyplomacji - nie sądzę, by przed końcem roku można było doprowadzić do definitywnego zakończenia działań zbrojnych i trwałego pokoju. My dokładamy wszelkich starań".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Finał rozmów w Watykanie?
Antonio Tajani wyraził zadowolenie z gotowości Watykanu i stwierdził, że mogłaby odbyć się tam "runda końcowa" rozmów.
"Sądzę, że nie należy angażować Stolicy Apostolskiej i Ojca Świętego w rozmowy stron. Watykan mógłby być miejscem, gdzie zostaną sfinalizowane porozumienia" - ocenił minister spraw zagranicznych.
Dodał: "Teraz trzeba benedyktyńskiej cierpliwości, pracując i zabierając głos. Nałożyliśmy dalsze sankcje na Federację Rosyjską. Zobaczymy, jak zamierza postępować, bo już wszyscy wiedzą, że piłka jest po stronie Moskwy, a więc to tam muszą zdecydować, czy chcą pokoju, czy nie".
"Ja zawsze mówiłem, że nie należy być zbyt dużym optymistą. Chcę nim być, ale trzeba czasu. Rosja nie jest w stanie szybko sfinalizować porozumienia w sprawie zawieszenia broni" - oświadczył Tajani.
Watykan udostępnił miejsce na rokowania
Reklama
Także w piątek sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin powiedział, że nie wyznaczono daty ewentualnych rokowań między Rosją i Ukrainą w Watykanie. Jak zaznaczył, oferta udzielenia gościny jest nadal aktualna, ale nie ma sygnałów świadczących o gotowości na spotkanie w czerwcu.
Wcześniej o możliwości rozmów rosyjsko-ukraińskich w połowie czerwca w Watykanie napisał "Wall Street Journal".
"Ojciec Święty wyraził gotowość ułatwienia dialogu między stronami, ale nie otrzymałem żadnych sygnałów w tej kwestii" - wyjaśnił kardynał Parolin, cytowany przez Ansę.
Butna odpowiedź Rosjan
Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow Rosja uznał propozycję negocjacji pokojowych z Ukrainą w Watykanie za „nierealistyczną”. Jego zdaniem „nieeleganckie” byłoby to, że dwa kraje prawosławne dyskutowałyby o zasadniczych przyczynach konfliktu „na terenie katolickim”.
Podczas konferencji w Akademii Dyplomatycznej MSZ w Moskwie szef rosyjskiej dyplomacji stwierdził, że jedną z tych przyczyn jest „kurs na zniszczenie Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego”. „Myślę, że dla samego Watykanu nie będzie zbyt komfortowo w tych warunkach przyjmować delegacje dwóch prawosławnych krajów” - powiedział minister.
Jednocześnie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że miejsce rozmów rosyjsko-ukraińskich nie zostało jeszcze wybrane.