Reklama

Kościół

Ciche bohaterki wielkiego czasu

W czasach, gdy świat zdaje się gubić sens, gdy młodzi toną w morzu niepewności, a Polska szuka nowych autorytetów, historia piętnastu sióstr katarzynek – ofiar komunizmu – jawi się jak promień światła przebijający się przez gęstą mgłę beznadziei. To nie są tylko postacie z przeszłości, zamknięte w klasztornych murach i archiwach. To bohaterki, których cicha odwaga i ofiara mają dziś ogromne znaczenie – większe, niż mogłoby się wydawać.

2025-05-31 10:12

[ TEMATY ]

beatyfikacja

św. Katarzyna

siostry katarzynki

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siostry te nie chwytały za broń, nie pisały manifestów, nie szukały chwały. Ich heroizm był codzienny, cichy, zanurzony w trosce o drugiego człowieka. I właśnie ta prostota jest dziś rewolucyjna. W epoce, w której dominuje krzyk, powierzchowność i pogubienie, przykład sióstr, które zginęły z rąk żołnierzy Armii Czerwonej tylko dlatego, że były wierne swojemu powołaniu i ludziom, którym służyły, staje się wołaniem o sens, o powrót do wartości, które naprawdę budują człowieka.

Archiwum prywatne Andrzeja Adamskiego

Relikwiarze i naczynia liturgiczne wykonane przez Andrzeja Adamskiego

Relikwiarze i naczynia liturgiczne wykonane przez Andrzeja Adamskiego

Młodzi ludzie, zwłaszcza dzisiaj, potrzebują wzorców – nie plastikowych celebrytów i efemerycznych autorytetów z social mediów, ale prawdziwych świadków wartości. Beatyfikowane siostry katarzynki nie były sławne, ale były odważne. Nie szukały siebie, lecz oddały siebie innym. A to są wartości, których brak najbardziej doskwiera współczesnej Polsce – rozdartej między cynizmem, a pragnieniem czegoś większego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siła świadectwa

Uroczystość beatyfikacyjna w Braniewie to nie tylko akt religijny – to narodowy moment refleksji. Wydobycie ciał, ekshumacje, żmudna praca IPN-u i sióstr zakonnych pokazują, że nawet po latach należy przywracać pamięć i godność, bo naród bez pamięci to naród bez przyszłości. Warto, by młodzi ludzie spojrzeli na te kobiety jak na zwierciadło, w którym mogą się przejrzeć i zapytać: za czym naprawdę idę? Co ma wartość w moim życiu? Czy jestem gotów być wierny do końca – jak one?

Dla Polski ta beatyfikacja jest szansą, by przypomnieć sobie, że nasza historia to nie tylko cierpienie, ale też heroizm. I że prawdziwa siła nie leży w przemocy ani krzyku, ale w miłości, odwadze i wierze, które trwają nawet wtedy, gdy świat się wali.

W czasach, gdy coraz częściej słyszymy, że "już nie ma autorytetów", Kościół i Polska pokazują piętnaście – cichych, wiernych, silnych. To dobry moment, by przestać szukać bohaterów daleko. One są tutaj. Leżały w zapomnianych grobach, teraz stają się symbolem. Niech niosą nas wyżej.

Oceń: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Katarzyna ze Sieny

Niedziela szczecińsko-kamieńska 43/2002

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona
Św. Katarzyna ze Sieny (1347-80), prawie rówieśnica św. Brygidy Szwedzkiej, urodziła się w Sienie jako najmłodsze, 24. dziecko Jakuba i Mony Lopa. Pochodziła z pobożnej i średnio zamożnej rodziny farbiarza. Była ulubienicą rodziny, co nie przeszkadzało jej prowadzić od najmłodszych lat bardzo świątobliwego życia, pełnego umartwień i wyrzeczeń. Już z w 7. roku życia doznała pierwszej wizji. W wieku 12 lat znalazła się w konflikcie z matką, która chciała wydać ją dobrze za mąż, podczas gdy córka marzyła o życiu zakonnym. Obcięła nawet włosy i próbowała założyć pustelnię we własnym domu. To się nie udało, ale jako 16-latka wstąpiła do zakonu Sióstr Dominikanek w swym rodzinnym mieście. Wkrótce zasłynęła tam ze szczególnych umartwień, a zarazem radosnego posługiwania najuboższym i chorym. Doznawała objawień i ekstaz, co zresztą ściągało na nią nieraz podejrzenia. W 1367 r., w czasie nocnej modlitwy doznała mistycznych zaślubin z Chrystusem, a na jej palcu pozostała obrączka. Od tego czasu przyszła Święta stała się swego rodzaju wysłanniczką Pana Jezusa, w którego imieniu przemawiała i korespondowała z niemal całą ówczesną Europą, łącznie z najwyższymi przedstawicielami Kościoła - papieżami i biskupami. Szerzyła swoją ulubioną ideę: pokój na rzecz wyprawy krzyżowej i poprzez nią. Władze zakonne, nie mając pewności co do jej działalności, w 1374 r. wezwały ją na kapitułę dominikańską do Florencji. Uznano jednak nieskażoną prawowierność Katarzyny i naznaczono dla niej kierownika duchowego oraz opiekuna w osobie Rajmunda z Kapui (późniejszego błogosławionego). Stąd też Katarzyna już swobodnie mogła szerzyć ideę krucjaty. W tym celu udała się do Pizy i innych miast włoskich. Wiemy, że idea krucjaty nie doszła do skutku. W Pizie, wedle świadectwa Rajmunda, 1 kwietnia 1375 r. otrzymała stygmaty, które ukrywała do końca życia. Należy nadmienić, że w Sienie zgromadziło się wokół niej jako mistrzyni i przewodniczki grono uczniów. Spowodowało to szereg podejrzeń, a nawet oskarżeń, co doprowadziło z kolei do wytoczenia jej w 1374 r. procesu o czary i kontakty z diabłem. Po starannym zbadaniu sprawy sąd inkwizycyjny uwolnił jednak Katarzynę od wszelkich podejrzeń. Podobnie jak św. Brygida, również ta Święta bolała bardzo nad awiniońską niewolą papieży i zabiegała o ich ostateczny powrót do Rzymu. Gdy w 1376 r. powstał spór pomiędzy Florencją a papiestwem (późniejsza tzw. wojna Ottona Santi), Katarzyna, przyjmując rolę pośredniczki, udała się do Awinionu na południu Francji (pobyt papieży w Awinionie - było ich łącznie z Klemensem V siedmiu - trwał niemal 70 lat 1309-77). W nawiązaniu do tekstów biblijnych nazywa się go "niewolą babilońską papieży". Decydujące znaczenie miała tu słabość papiestwa, zależność papieży od francuskiego dworu (system obsadzania stanowisk i wielkie potrzeby finansowe). W czerwcu tegoż roku stanęła w ówczesnej stolicy papiestwa, ale zrozumienia nie znalazła. Niemniej w ogromnym stopniu przyczyniła się do ostatecznego powrotu papieży do Rzymu, co miało miejsce 17 stycznia 1377 r. Tym razem już z Rzymu papież Grzegorz XI prosi ją, aby pracowała nad przywróceniem pokoju z Florencją. Dlatego Katarzyna udała się w 1377 r. do Florencji. W tym czasie na Stolicy Piotrowej zaszły zmiany, po śmierci papieża Grzegorza XI zasiadł na niej Urban VI. W zaistniałej sytuacji Katarzyna wróciła do Sieny, był to rok 1378. Tutaj skończyła Dialogi, a także działała na rzecz zlikwidowania nowo powstałej w Kościele schizmy - zwanej zachodnią (partia "francuska" kardynałów uznała za nieważny wybór Urbana VI i papieżem wybrała Klemensa VII, a to pociągnęło za sobą lawinę obecności dwóch, a nawet trzech papieży równocześnie. Problem został rozwiązany dopiero na Soborze w Konstancji (1414-18), na którym wybrano papieżem - 11 listopada 1417 r. - Marcina V). W listopadzie 1378 r. opuściła definitywnie Sienę i prawdopodobnie na skutek nalegania Urbana VI udała się z grupą uczniów do Rzymu. Pomimo niepowodzeń działała nadal na rzecz zgody i reformy. Świadczą o tym jej liczne listy. Wyczerpana zamknęła się w końcu w atmosferze milczenia i modlitwy. 29 kwietnia 1380 r. otoczona przyjaciółmi umarła. Kanonizacji wielkiej Mistyczki dokonał Pius II w 1461 r. Od 1866 r. jest drugą, obok św. Franciszka z Asyżu, patronką Włoch. Myśl teologiczna zawarta w Dialogach owiana niewieścią delikatnością oraz wyjątkową głebią treści spowodowała, że Katarzynę zaczęto rychło nazywać prwadziwym niewieścim doktorem Kościoła. Stąd też 4 października 1970 r. papież Paweł VI ogłosił ją, jako drugą kobietę (po św. Teresie z Ávila), doktorem Kościoła. Jej wspomnienie w liturgii przypada 29 kwietnia.
CZYTAJ DALEJ

Profanacja krzyża

2025-06-08 22:04

[ TEMATY ]

katolicy

profanacja

TVP 3

W Rudach Raciborskich nieznani sprawcy sprofanowali krzyż przy leśnej drodze. Spiłowano ramiona figury, odwrócono ją do góry nogami, a na zniszczonym krucyfiksie zawieszono śmieci. Mieszkańcy nie mają wątpliwości - to nie zwykły akt wandalizmu, ale celowa profanacja miejsca modlitwy i refleksji dokładnie w czasie ważnych dla rudzkiego sanktuarium uroczystości.

Spiłowano ramiona figury, odwrócono ją do góry nogami, a na zniszczonym krucyfiksie zawieszono śmieci. Mieszkańcy nie mają wątpliwości - to nie zwykły akt wandalizmu, ale celowa profanacja miejsca modlitwy i refleksji dokładnie w czasie ważnych dla rudzkiego sanktuarium uroczystości.
CZYTAJ DALEJ

Marsze dla Życia przeszły ulicami Torunia, Grudziądza i Lubawy

2025-06-08 18:44

[ TEMATY ]

rodzina

Toruń

marsz dla życia

Grudziądz

Lubawa

Katarzyna Cegielską

Marsz dla Życia w Torunia

Marsz dla Życia w Torunia

Ulicami kilku miast diecezji toruńskiej - Torunia, Grudziądza i Lubawy - przeszły w niedzielę Marsze dla Życia. „Dziś wyjdziemy na ulice z miłością, wraz z rodzinami, aby ta miłość wypełniła wszystkie miejsca, gdzie jej brakuje, gdzie zagrożone jest szczęście i życie. Chcemy podjąć rolę obrońców życia” - powiedział bp Arkadiusz Okroj podczas Mszy św. sprawowanej w toruńskiej katedrze, w intencji życia.

W homilii bp Okroj nawiązał do losów pierwszych rodziców, którzy w swojej wolności wybrali marsz śmierci, wynikający z grzechu pierworodnego. Podkreślił, że Bóg, szanując wolność człowieka, będący źródłem życia i miłości, spogląda na ludzi, którzy wówczas zdecydowali się na krok ku śmierci. Mimo to Bóg, respektując wybór człowieka i wchodząc w jego historię, czyni z tej wolności drogę ku życiu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję