Nie od dziś wiadomo, że zachód Polski jest terenem wręcz misyjnym. To tam proporcjonalnie najmniej ochrzczonych praktykuje, mało jest także powołań. Z drugiej strony wielu świeckich angażuje się we wspieranie swoich kapłanów w działalności duszpasterskiej i ewangelizacyjnej.
Reklama
Jednym z tego typu wydarzeń, które ma już 5-letnią tradycję jest akcja Biblia 24/7 organizowana w Zielonej Górze. Mieszkańcy miasta i okolic przez 7 dni, 24 godziny na dobę odczytują całą treść Pisma Świętego. Wydarzenie organizowane jest w kaplicy przy nowo budowanym kościele św. Franciszka z Asyżu i transmitowane w internecie. Jak mówi ojciec Piotr Reizner, ekonom klasztoru i parafii franciszkanów, budowa kościoła to nie wszystko; o wiele większym wyzwaniem jest stworzenie wspólnoty:
Kościół Franciszkanów w Zielonej Górze buduje się od wielu lat i ta budowa jest bardzo trudna i kosztowna. Ale od pewnego czasu uświadamiamy sobie, że nie wystarczy kościół, który jest budynkiem, bo wiemy, że wcześniej, czy później my go po prostu skończymy. Trudniejsze jest chyba budowania Kościoła, który jest wspólnotą. Trudniejsze jest zapełnienie tego okazałego budynku wiernymi, zwłaszcza dzisiaj w XXI wieku w Zielonej Górze. Dlatego wraz z budową kościoła widzialnego, staramy się jako Franciszkanie budować Kościół, który jest niewidzialny, także przez wspólnoty, jakie tworzymy przy naszym klasztorze. Jedną z tych wspólnot bardzo prężnie działającą jest Fraternia Franciszkańska "Effatha" i to właśnie ta wspólnota zajmuje się akcją Biblia 24/7.
Jak się okazuje, silne wspólnoty świeckich w parafii - co potwierdza ojciec Piotr - mogą nawet wyręczyć kapłanów przy organizacji akcji ewangelizacyjnych:
Co do samej technicznej struktury tego wydarzenia, to jako Franciszkanie - przyznam się - niewiele nas to kosztuje, ponieważ wierni świeccy, z których jesteśmy bardzo dumni, troszczą się właściwie o wszystko. W naszej gestii jest tylko otwarcie kaplicy, czyli naszej tymczasowej świątyni i troska o to, żeby tam było bezpiecznie.
Jak dodaje, aktywność świeckich nie ogranicza się tylko do jednej akcji:
To wszystko trochę samo się dzieje, ale jest to także odpowiedź na spadek powołań. To zaangażowanie świeckich jest związane ewangelizacją, którą my jako zakon pragniemy nieść
- podkreśla O. Reizner. Wspomina także o potrzebie świadectwa nie tylko duchownych:
Do tego dochodzi jeszcze jeden aspekt. Dziś świadek świecki jest bardziej autentyczny. Wszyscy wiedzą, że ludzie w habitach i sutannach po prostu głoszą ewangelię. To jest naturalne. Natomiast jeśli świecka osoba zaczyna czytać Słowo Boże, a potem żyć nim i je głosić już nie słowami, ale czynem, to staje się rzeczywistym świadkiem Zmartwychwstałego i po prostu apostołem. Nie w habicie, a w garniturze, sukience, czy koszuli
- zauważa o. Piotr Reizner.
Całego wywiadu można posłuchać poniżej: