Bp Adam Bab podkreślił, że tego dnia Kościół czyta fragment Księgi Kapłańskiej o ustanowieniu roku jubileuszowego w Starym Testamencie dla Narodu Wybranego. „Został ustanowiony po to, żeby Izraelici mogli się cieszyć tym, co im Bóg obiecał wtedy, kiedy ich przyprowadził do ziemi mlekiem i miodem płynącej, do kraju obiecanego” - przypomniał kaznodzieja. „Co 50 lat należało wrócić do pierwotnego porządku, żeby każdy mógł się równo cieszyć Bożymi obietnicami” - dodał.
Pełnia jubileuszu z Jezusem
Bp Bab zaznaczył, że choć Żydom nie udało się w praktyce zrealizować idei roku jubileuszowego, to jednak było to „przypomnienie, co nam Bóg obiecał, co jest ideałem, dokąd możemy dążyć, ale ten ideał był nieosiągalny”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Chrześcijanie, również obchodzący jubileusze, nawiązujące do idei jubileuszy Starego Testamentu, znajdują się w innej sytuacji. „Możemy osiągnąć ten ideał, bo jest z nami Chrystus Pan, Ten, który skutecznie przynosi wolność, radość, wypełnienie Bożych obietnic” - mówił kaznodzieja. „Po to idziemy na Tor Vergata, żeby darami Bożymi się ucieszyć, w sposób szczególny nadzieją, którą kontemplujemy” - zaznaczył biskup.
Papieskie przesłanie nadziei
Reklama
Bp Adam Bab przypomniał słowa Papieża Leona XIV, który mówił po Mszy św. inaugurującej jego pontyfikat: „Wy jesteście nadzieją”. Te słowa stanowiły nawiązanie do przesłania pierwszego papieża - św. Piotra. Bp Bab podkreślił, że dawcami nadziei dla świata jesteśmy już teraz, a nie kiedyś w przyszłości. „Każdy z nas jest dawcą, nie jest w żadnej poczekalni na nadzieję, tylko już jest jej dawcą, głosicielem, prorokiem” - wskazał kaznodzieja.
Mówiąc o sercu człowieka, bp Bab zaznaczył, że „każdy z nas znajdzie tam jakiś niedostatek, jakiś brak, jakiś deficyt w wierze, zaufaniu, doskonałości, ale Jezus nas do poczekalni nie odeśle”. Św. Piotr również był niedoskonały, ale został powołany. Podobnie jak Piotr tylko w bliskości z Jezusem jesteśmy w stanie „udźwignąć siebie, swoją niedoskonałość, swoją niewierność, swoją grzeczność, swoją niegodność”.
Świadkowie nadziei - już teraz
„Nie jest zatem tak, że świadkiem nadziei staje się ktoś, kto przechodzi jakąś kwarantannę, wydoskonali się, wypielęgnuje, wyczyści, wymości i zaoferuje siebie Panu Bogu - mówił kaznodzieja. - Robi Bóg świadkiem nadziei kogoś, kto jest taki niedoskonały, ale pozwala mu też siebie odkryć jako kogoś dla siebie, dla człowieka grzesznego, słabego, jako nieodzownego. Właśnie jako kogoś, kto z tymi ranami, z tymi niedostatkami musi się zbliżyć do Jezusa, bo bez Niego zostaje sam na sam z tym, co się stało i się nie odstanie”. „Nie pakujmy siebie do żadnej poczekalni, że to będzie dopiero za jakiś czas. Już dzisiaj, teraz” - dodał bp Bab.
Na Tor Vergata z nadzieją
„Idźmy na Tor Vergata za Jezusem, żeby się z Nim spotkać - zachęcił bp Bab na zakończenie. - Z ogromnym zaufaniem, z ogromną radością. On mi pomoże udźwignąć siebie, nie tylko dziś i jutro, ale przez całą resztę mojego życia. Posłuży się mną do łowienia ludzi”. „Dzięki Chrystusowi możemy ten jubileusz przeżyć w pełni. Dzięki Niemu nam się uda” - podsumował.