Tydzień temu w klasztorze ojców karmelitów bosych przy ul. Rakowickiej, w którym szczególną cześć odbiera św. Józef, odprawiona została uroczysta jubileuszowa Msza św. z okazji 300-lecia patronatu tego Świętego nad Krakowem. W bieżącym numerze „Niedzieli Małopolskiej” próbujemy odkryć na nowo ziemskiego Opiekuna Pana Jezusa. Swoimi spostrzeżeniami dzielą się z nami osoby, szczególnie związane ze św. Józefem (s. III). A jak to się stało, że sprawą patronatu św. Józefa nad naszym miastem zajmują się ojcowie karmelici? Opowiada o tym o. Marian Zawada OCD, przeor klasztoru karmelitów bosych na ul. Rakowickiej.
– W Krakowie karmelici bosi pojawili się przejazdem w 1604 r., z powierzoną im przez papieża misją do Persji. Ponieważ w Rosji trwała wojna domowa, zakonnicy przez rok nie mogli opuścić Krakowa. Przebywając tu, zaskarbili sobie sympatię króla, który zaprosił ich do osiedlenia się w Krakowie – opowiada o. Zawada. – Karmelici wybudowali m.in. kościół przy obecnej ul. Poselskiej. W połowie lat 60. XVII wieku bracia złożyli zamówienie na obraz św. Józefa u br. Łukasza z Niderlandów, który pracował nad malowidłami w karmelitańskim klasztorze Santa Maria della Scala w Rzymie na Zatybrzu. W 1669 r. obraz został poświęcony i zarazem erygowano w Krakowie bractwo św. Józefa. 10 lat później pojawiły się pierwsze wota za uratowane życie z panoszącej się w Małopolsce zarazy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Wydarzenia w osiemnastowiecznym Krakowie (m.in. 4 najazdy Szwedów, spalenie Wawelu, epidemia tyfusu) uznano za karę Bożą i szukano religijnego rozwiązania – kontynuuje o. Marian. – Ponieważ św. Józef uznawany był za najbardziej „wpływowego” świętego, stwierdzono, że może on wszystkiemu zaradzić. Rada miasta (której członkowie licznie należeli do bractwa św. Józefa) 12 czerwca 1714 r. wystosowała list do papieża i memoriał do biskupa. Postanowiono, „by na wieczne czasy cześć i chwała Józefowi świętemu przez miasto i konfraternię przy kościele Wielebnych Oyców Karmelitów Bosych (była oddawana)”. Intencją było, aby miasto, poprzez wstawiennictwo św. Józefa, otrzymało pomoc w swym ciężkim położeniu oraz by mogło na nowo rozkwitnąć. 300 lat temu, 11 maja 1715 r., patronat nad miastem został uroczyście ogłoszony na Rynku w Krakowie.
Kult św. Józefa rozwijał się przez 80 lat, aż do kasat józefińskich. W 1797 r. Austriacy zamienili klasztor karmelitów na więzienie. Obraz św. Józefa został ukryty u karmelitanek bosych na Wesołej. Na 135 lat kult św. Józefa przeniósł się do klasztoru sióstr bernardynek (również przy ul. Poselskiej), w których kościele znajdował się inny obraz św. Józefa z początku XVII wieku. Cudowny obraz w 1909 r. z Wesołej trafił do nowo wybudowanego klasztoru na Rakowickiej, a do kościoła po ekspertyzie, w 1980 r. – opowiada o. Marian i dodaje: – Myślę, że postać św. Józefa jest jeszcze do odkrycia i ma przed sobą wielką przyszłość.