Pielgrzymi przyjeżdżali pociągiem z rodzinami i ze swoimi rowerami do Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii im. św. Brata Alberta w Szczecinie, aby z tego miejsca wyruszyć do Częstochowy. Najmłodszą uczestniczką rowerowej pielgrzymki była czternastomiesięczna Zosia, która jechała z pięciorgiem rodzeństwa oraz rodzicami Małgosią i Sebastianem Świłpą – głównym organizatorem, który będąc jeszcze uczniem Technikum Budowy Okrętów wraz z kolegą Jackiem Prętkim w lipcu 1992 r. po raz pierwszy ruszyli rowerami do Częstochowy.
Reklama
To już 24 lata istnienia owej pielgrzymki pod kierownictwem brata Sebastiana, wrażliwego i serdecznego człowieka. Wielkie podziękowania dla Małgosi, żony Sebastiana, która w trakcie całej pielgrzymki dba o oprawę muzyczną, czy to w trakcie liturgii, czy też podczas odpoczynku nie rozstaje się z gitarą, zachęcając wszystkich pątników do śpiewu czy zabawy. Najstarszym pątnikiem tej pielgrzymki był p. Franciszek Jagusiak (82 lata). Nasz brat Franciszek pomimo sędziwego wieku dotarł na Jasną Górę cały i zdrowy. Wiele było rodzin z dziećmi, ich imiona są Bogu wiadome. Również pragnę wyrazić naszą wdzięczność dla wspaniałego kapelana pielgrzymki – ks. prob. kan. Romana Rostkowskiego, który w 1996 r. dołączył do pielgrzymki. Ten kapłan ma w sobie wielką charyzmę i talent. Troszczył się o dobro każdego pątnika, dbał o czystość, ład i porządek i o to, aby nikt nie był głodny. Pragnę podziękować ks. prał. Janowi Kazieczce, który mimo swego wieku pomagał nam w drodze do Matki poprzez głęboką modlitwę, uśmiech, żarty, ale też spowiedź i Mszę św. Wielkie ukłony kierujemy do ks. Pawła Ostrowskiego, ks. Bartosza Adamiaka, ks. Marka Kawy oraz ks. Piotra Twaroga za modlitwę, sakrament pojednania, Msze św. sprawowane w naszych intencjach oraz prowadzone Apele Maryjne, śpiewanie Godzinek czy odmawianie Różańca. Ukłony dla Jacka Smolińskiego, który fotografował nas podczas naszego pielgrzymowania. Czy padał deszcz, czy świeciło słońce, czy jechaliśmy, on był zawsze. Wielkie podziękowania i ukłony w stronę naszego brata Józia Linowieckiego, który od wielu lat jest kierownikiem technicznym pielgrzymki, dba o bezpieczny przejazd wszystkich pątników i przestrzeganie regulaminu pielgrzymkowego. Siedem dni spędzonych na rowerze bardzo zbliża ludzi do siebie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ponad 230 osób w 17 grupach podążało do Częstochowy. Przejechaliśmy ponad 650 km. Ostatnia, siedemnasta grupa – asekuracyjna – jechała na końcu, pilnując, aby nikt nie został z pielgrzymów na trasie, aby w razie jakiejkolwiek awarii służyć pomocą.
Jechaliśmy różnymi drogami, startując od Szczecina poprzez Barlinek, Rokitno, Obrę, Górę, Trzebnicę, Kluczbork i Częstochowę. Nawet nadrabialiśmy parę kilometrów, aby zobaczyć wiele pięknych miejsc, takich jak: Pyrzyce, Brzesko, Bobrówko, Lipki Wlk., Międzyrzecz, Zbąszyń, Siedlec, Wijewo, Wschowę, Wronów, Brzeżany, Lubiel, Żmigród, Domanowice, Oleśnicę, Bierutów, Olesno czy Panki. Chociaż droga nie zawsze była łatwa, wysoka temperatura, wiatr, deszcz, również do pokonania wiele gór, było ciężko, jechaliśmy z modlitwą na ustach. W tych wszystkich pięknych miejscach przyjmowali nas kapłani i życzliwi ludzie. Gorące Bóg zapłać za tak piękne świadectwo miłosierdzia i ogromny dar serca. Niech Pan Bóg hojnie wynagrodzi wszelkie dobro, jakiego doznali od was pątnicy. Ze wszystkiego braliśmy siłę. To była niezwykła moc od Jezusa i Jego Matki, aby jechać dalej, aby Ją przeprosić, prosić i podziękować za każdy kilometr drogi, za nasze dzieci, rodziny, przyjaciół, znajomych, za naszych chorych oraz za tych, którzy prosili nas o modlitwę. Gdy wszyscy dotarliśmy do Jej stóp, aby oddać cześć Matce Bożej i odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego, na placu jasnogórskim powitał nas abp Andrzej Dzięga. Dziękował wszystkim organizatorom i rowerzystom za trud podjęty podczas pielgrzymowania do ukochanej Matki – Królowej Polski. Udzielił pasterskiego błogosławieństwa na czas spędzony w Częstochowie oraz życzył szczęśliwego powrotu do domu.
W imieniu organizatorów Szczecińskiej Pielgrzymki Rowerowej już dziś zapraszamy wszystkich chętnych na jubileuszową pielgrzymkę rowerową za rok – dwudziestą piątą!