Kwestia szekspirowska
O miesiącu miodowym mógł pomarzyć. O zwyczajowych 100 dniach spokoju również. Zaprzyjaźnione media – jak nazwał je w 2010 r. Andrzej Wajda – zaczęły walić w prezydenta Andrzeja Dudę ze wszystkich dział. Nie ma się jednak co dziwić, skoro jest nóż na gardle, czyli smutna perspektywa odłączenia od wodopoju reklam ze spółek skarbu państwa... To kwestia szekspirowska: „To be or not to be”.
Numer na odchodne
Niezły numer wyciął swojemu następcy były prezydent – jak to ładnie brzmi – Bronisław Komorowski. Przez niego prezydent Duda nie ma gdzie mieszkać. Zresztą były prezydent wynajął nieopatrznie swoje mieszkanie, nie spodziewając się, że przegra, i też mieszka kątem. Wynika z tego, że były prezydent chciał, żeby ktoś był z nim solidarny w biedzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Trzyma się na uboczu
O innym byłym prezydencie – Aleksandrze Kwaśniewskim – na razie nic nie słychać. Ze swojej strony życzylibyśmy sobie, żeby zaangażował się bardziej w projekt zjednoczonej lewicy. Jak pokazuje historia, klapa więcej niż gwarantowana.
Dalekosiężne plany
Rząd PO wybuduje nam drogi. Prosimy nie skakać z radości. To dopiero w przyszłej dziesięciolatce.
Rząd jest ciekaw, prezydent nie
Rząd jest ciekaw prezydenta i chciałby się z nim spotkać w ramach RG albo RBN. Wydaje się, że prezydent nie jest ciekaw rządu i zasadniczo nie rozmija się w swoim odczuciu z opinią publiczną. Przypomnijmy, że na jedno z otwartych spotkań z jednym z ministrów (z litości nie przypomnimy, którym) przyszedł jeden człowiek.