Reklama

Z lektury Biskupa Romana

Nowe kłopoty Kościoła katolickiego w Rosji

Przeglądając wiadomości w Internecie, natknąłem się na informacje o trudnościach, jakie mają duchowni katoliccy w Rosji. Przekazuję to bez komentarza. Biorę do ręki różaniec.
Pozdrawiam wszystkich
Biskup Roman

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W lipcu Psków będzie uroczyście obchodził 1100-lecie istnienia. Władze miasta i tamtejszej cerkwi chcą, by uroczystości w kolebce i twierdzy rosyjskiego prawosławia nie zakłócała obecność kościoła katolickiego, którego budowę usiłuje skończyć ks. Karolewski. "Świątyni nie życzy sobie przede wszystkim tutejszy arcybiskup Jewsiewij - opowiada proboszcz budowanego kościoła, ks. Krzysztof Karolewski. - Wiosną nakłonił administrację obwodową, by cofnęła nam zezwolenie na budowę kościoła. Gdy udowodniliśmy, że prawo jest po naszej stronie, wpadli na nowy pomysł - jeśli zmusi się proboszcza do wyjazdu, nie będzie komu dokończyć prawie gotowego kościoła". Władze zmusiły już do wyjazdu dwie zakonnice z parafii w Pskowie. S. Maria Woźna przyjechała do Pskowa w październiku z wizą ważną do sierpnia 2004 r. i meldunkiem w Wołogdzie, gdzie przepracowała kilka miesięcy. W pskowskim OWiR (oddział wiz i rejestracji obwodowego urzędu spraw wewnętrznych) obiecano, że zostanie zameldowana bez problemów, gdy wymelduje się z Wołogdy. Gdy to zrobiła, usłyszała w OWiR, że musi wyjechać z Rosji, bo nie ma meldunku, a nowy dostanie, kiedy wróci z Warszawy z wizą. Teraz siostra Maria czeka w Polsce na nową wizę, choć stara w jej paszporcie jest wciąż ważna. Z kolei s. Teresa Popko przepracowała na plebanii w Pskowie trzy lata. Wiza kończyła jej się w listopadzie. Kilka tygodni wcześniej wikary zaniósł do OWiR wszystkie dokumenty potrzebne do potwierdzenia zaproszenia, na podstawie którego ambasada rosyjska w Polsce wydaje wizę (...) Kiedy siostra Teresa poszła odebrać potwierdzenie zaproszenia, usłyszała, że nic nie dostanie. Powód? Dokumenty podpisał proboszcz ks. Karolewski, a jako obywatel innego państwa nie ma do tego prawa (...) Za miesiąc kończy się wiza ks. Karolewskiego. Proboszcz stara się przygotować dokumenty niezbędne do uzyskania nowej wizy od października. Bezskutecznie.
"OWiR bawi się ze mną w kotka i myszkę - opowiada wikary Timoszenko. - Najpierw długo wyjaśniałem, że proboszcza mianował arcybiskup moskiewski Tadeusz Kondrusiewicz. Wtedy w OWiR zażądali, żebym wytłumaczył, kto mianował arcybiskupa. Zaniosłem bullę papieską po łacinie. Powiedzieli, że to chyba po chińsku. Zaniosłem tłumaczenie bulli na rosyjski. Wtedy usłyszałem, że Jan Paweł II jako obywatel innego kraju nie ma prawa naznaczać kogokolwiek w Rosji na jakiekolwiek stanowisko".

Wacław Radziwinowicz, Moskwa, Gazeta Wyborcza, 21 stycznia 2003. Internet.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV przyjął prezydenta Niemiec. Rozmowy o Ukrainie i Gazie

2025-09-22 17:40

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV przyjął w poniedziałek na prywatnej audiencji prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, któremu towarzyszyła małżonka Elke. Rozmowy dotyczyły m.in. wojny na Ukrainie i sytuacji humanitarnej w Gazie.

Po audiencji prezydent Niemiec spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej na Cmentarzu Teutońskim w Watykanie. „Było to dla mnie i mojej żony wielkim zaszczytem, że zostaliśmy dzisiaj przyjęci przez Papieża Leona XIV na audiencji prywatnej. Mieliśmy okazję długo rozmawiać, wymieniać się opiniami, oczywiście na temat sytuacji globalnej, wojny i pokoju oraz sytuacji Kościołów chrześcijańskich” – powiedział Steinmeier, który jest wyznania protestanckiego. Jego żona, Elke, jest katoliczką
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

W tym miejscu patronuje św. ojciec Pio

2025-09-22 22:32

ks. Łukasz Romańczuk

Rok temu biskup Jacek Kiciński zachęcił, aby w Garnierówce powstała kaplica, dziś ją poświęcił. W Głębowicach powstała kaplica św. ojca Pio, która będzie służyć wiernym parafii oraz tym, którzy przyjadą na rekolekcje czy na inne aktywności duchowe.

Uroczystość poświęcenia kaplicy przypadła na wieczór przed liturgicznym wspomnieniem św. ojca Pio. - Wśród propozycji było wielu świętych karmelitańskich, ale chcieliśmy w pewien sposób podziękować naszemu księdzu proboszczowi, ponieważ w tym roku mija 30 lat od momentu, kiedy ks. Jarosław Olejnik przybył do Głębowic. Postanowiliśmy, że kaplica będzie imienia patrona urodzin naszego księdza, czyli św. ojciec Pio - mówi Anna Lis.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję