Reklama

Niedziela Małopolska

Wymaga roztropności

Ks. dr Piotr Studnicki jest zastępcą rzecznika archidiecezji krakowskiej i kierownikiem redakcji programów katolickich TVP Kraków. Tytuł doktora obronił na Wydziale Komunikacji Społeczno-Instytucjonalnej Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie. O roli komunikacji i mediów społecznościowych w Kościele z ks. Piotrem Studnickim rozmawia Maria Fortuna-Sudor

Niedziela małopolska 5/2016, str. 7-8

[ TEMATY ]

media

Archiwum

Ks. dr Piotr Studnicki

Ks. dr Piotr Studnicki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIA FORTUNA-SUDOR: – Co sprawiło, że zdecydował się Ksiądz na doktoranckie studia na wydziale komunikacji społeczno-instytucjonalnej?

KS. DR PIOTR STUDNICKI: – Studia nie były moim pomysłem. Propozycja wyszła od przełożonych. Byłem księdzem od dwóch lat, pracowałem na parafii, katechizowałem w szkole, gdy pewnego dnia zadzwonił do mnie bp Józef Guzdek, wówczas biskup pomocniczy naszej diecezji, i zaproponował rozpoczęcie studiów na Wydziale Komunikacji Społeczno-Instytucjonalnej Uniwersytetu Świętego Krzyża w Rzymie. Dał mi tydzień na podjęcie decyzji. Pomyślałem, że warto podjąć wyzwanie i spróbować. I tak się zaczęło.

– Czy wcześniej interesował się Ksiądz mediami?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jak każdy przeciętny użytkownik mediów. Chyba nie było we mnie jakiegoś szczególnego zainteresowania. Ono przyszło w trakcie studiowania. Oczywiście, już wcześniej wiedziałem, że w Kościele jest potrzebna komunikacja, natomiast nie myślałem, że do takiej posługi powołuje mnie Bóg. Można powiedzieć, że w Rzymie odkryłem moje powołanie w powołaniu. Jestem przede wszystkim księdzem. Moje powołanie mam realizować także we współpracy z mediami. Fakt, że o to nie prosiłem, to też dla mnie znak, że to nie moja zachcianka, ale jest w tym wola Boża.

– Kościół potrzebuje specjalistów od komunikacji?

Reklama

– Potrzebuje ludzi, którzy potrafią komunikować, bo Kościół powstał i istnieje, aby komunikować. Chrystus powiedział do uczniów: „Idźcie i głoście Ewangelię”. Komunikacja nie jest więc czymś zewnętrznym, drugorzędnym, ale wpisuje się w naturę Kościoła, który przecież jest owocem komunikacji Boga, wyrazem Jego Objawienia. I w pewnym sensie wszystko, co Kościół robi, jest komunikacją.
Jeśli potrzebujemy ekspertów od komunikacji, to nie po to, aby ukazywali „dobry obraz Kościoła” i go bronili. Myślę, że ważniejsze jest, aby ten obraz był prawdziwy, tzn. żeby rzeczywiście wyrażać prawdę o tym, kim jako Kościół jesteśmy, a przede wszystkim o Chrystusie, którego głosimy. Nasz obraz nie zawsze jest dobry, bo przecież jesteśmy świętym Kościołem grzeszników. Jednak nawet wtedy, gdy komunikujemy ludzki upadek, grzech w naszej wspólnocie, to powinniśmy przekazywać prawdę, że dla każdego grzesznika jest szansa na nawrócenie. Dzięki Jezusowi dla każdego jest nadzieja na zbawienie.

– Co ma wpływ na taką komunikację?

– Najistotniejsze jest osobiste życie wiary. Kto chce prawdziwie komunikować Kościół, musi się troszczyć o życie w łasce uświęcającej, o autentyczną modlitwę, o codzienne nawrócenie. Z moich studiów w Rzymie utkwiło mi w pamięci świadectwo włoskiego biskupa Giovanni D’Ercole, który wcześniej wiele lat pracował jako dziennikarz, potem jako rzecznik prasowy. Podczas konferencji naukowej, w której uczestniczyłem, ktoś z sali zadał mu pytanie, w jaki sposób przygotowuje się do wywiadu lub innego występu w mediach. Odpowiedział, że dla komunikujących Kościół najważniejszy jest czas spędzony przed Najświętszym Sakramentem. Podobno świetne programy abp. Fultona Sheena, można powiedzieć gwiazdy medialnej amerykańskiej telewizji, właśnie w taki sposób powstawały. On godzinami klęczał przed Najświętszym Sakramentem. I to jest bezcenna wskazówka dla wszystkich, którzy się zajmują komunikacją w Kościele.

– A jak Ksiądz postrzega zaangażowanie wielu kapłanów w posługę duszpasterską za pośrednictwem portali społecznościowych? To dobry kierunek współczesnej ewangelizacji?

Reklama

– Media społecznościowe nie tyle są narzędziem, ile tworzą pewną społeczność. Można je porównać do rynku krakowskiego, gdzie ludzie się spotykają, rozmawiają, handlują, grzeszą, inspirują, modlą... Można nieraz usłyszeć i takie pytanie: „Czy Kościół potrzebuje mediów społecznościowych?”. Myślę, że dziś powinniśmy pytać: „Czy ludzie na portalach potrzebują Kościoła? Czy osoby aktywne np. Facebooku lub na Twitterze potrzebują Chrystusa?”. Jeśli na tych portalach są konkretni ludzie, to powinniśmy im mówić o Chrystusie. Internet jest – używając słów Benedykt XVI – „kontynentem cyfrowym” – nowo odkrytym „lądem”, który czeka na ewangelizację. Tam się dzisiaj dyskutuje, wyrabia opinie, podejmuje decyzje. Dlatego nie może tam zabraknąć kapłanów. Odpuszczając, oddajemy innym pole działania.

– Czy ma Ksiądz radę dla kapłanów aktywnych na portalach społecznościowych?

– Z doświadczenia wiem, że warto działać razem. Kilka lat temu wraz z kilkoma duchownymi na Twitterze założyliśmy wspólny profil@duchowni, aby promować polskich duchownych i konsekrowanych, którzy „ćwierkają” na tym portalu. Dziś obserwuje nas prawie 5 tys. followersów. Cieszy nas fakt, że coraz więcej duchownych odpowiada na nasze zaproszenia i uczestniczy w organizowanych przez nas wydarzeniach. Razem udało nam się przeprowadzić kilka akcji ewangelizacyjnych w sieci, np. pierwsze rekolekcje na Twitterze, adwentowy #budzik czy targi zakonne #ŻyćBardziej z okazji Roku Życia Konsekrowanego. Wspólnie udaje nam się realizować coś, czego nikt z nas nie jest w stanie zrobić sam. To jest siłą wspólnoty, którą można zbudować także w sieci.

– Ale czy nie istnieje obawa, że kapłan tak się zaangażuje w to „internetowe duszpasterstwo”, iż nie znajdzie już czasu na bezpośrednie relacje z ludźmi, na bycie we wspólnocie?

Reklama

– Oczywiście. Zresztą zagrożeń jest więcej. Wszystkie 7 grzechów głównych możemy popełniać także w sieci. Internet jest przestrzenią, którą możemy wykorzystać do robienia dobra, które nas buduje, albo do czynienia zła, które nas zubaża i niszczy. Dlatego tak bardzo aktualne jest przypominanie prawdy o walce duchowej przeżywanej w każdej sytuacji naszego życia, także wtedy, gdy jesteśmy w sieci. Komu pozwolimy siebie prowadzić – Duchowi Świętemu czy złemu duchowi?

– Rozeznanie duchowe w sieci?

– Tak naprawdę w ludzkim sercu, w sumieniu, bo tam dokonuje się osąd, który dotyczy także naszego używania Internetu. Uczyłem się tego rozeznawania, podejmując decyzję o zlikwidowaniu konta na Facebooku. Pisząc pracę doktorską, widziałem, że Facebook mi w tym nie pomaga – traciłem zbyt wiele czasu. Postawiłem sobie pytania: Jakie owoce w moim życiu przynosi posiadanie profilu na tym portalu społecznościowym? Pomaga mi w tym, co robię, czy wręcz przeciwnie? Bo jeśli nawet media społecznościowe są wielką szansą dla ewangelizacji, to wcale nie znaczy, że muszę tam być. Każdy chrześcijanin, tak duchowny jak i świecki, powinien rozeznawać, czy przebywanie w sieci faktycznie mu służy i pomaga, czy też jest to strata czasu lub okazja do grzechu.

– Z mediami, zwłaszcza z Internetem, jest jeszcze inny problem – wielu uznaje, że nie musi chodzić do kościoła, bo przecież ma księdza, jego homilię, ba Mszę św. na kliknięcie.

– To prawda. Jeśli np. podczas trwających rekolekcji udostępnimy relację na żywo w sieci, to może być to dla niektórych wymówką, aby zostać w przytulnym pokoju przed ekranem komputera lub komórki, zamiast przyjść do kościoła. Wielka łatwość dostępności niemal wszystkiego w Internecie jest pożywką dla naszego lenistwa. Z drugiej strony, trudno zaprzeczyć, że dla ludzi w podeszłym wieku, dla chorych i niepełnosprawnych Msza św. transmitowana w TV czy w radio jest ogromną wartością. Już choćby zestawienie tych dwóch sytuacji pokazuje, że ewangelizacja w sieci wymaga roztropności.

2016-01-28 10:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wojciech Surmacz: jedyne, co możemy zrobić, to poprosić o wsparcie posłów

Zarząd PAP jest pojedynczy, cały czas legalny; jedyne, co możemy zrobić w tej chwili, to poprosić o wsparcie posłów, którzy tutaj są od samego początku - powiedział w piątek w Telewizji Republika odwołany przez szefa resortu kultury prezes PAP Wojciech Surmacz.

Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Resort kultury poinformował w środowym komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy spółek. Minister kultury i dziedzictwa narodowego mianował na prezesa PAP Marka Błońskiego. Minister kultury odwołał dotychczasowego prezesa PAP Wojciecha Surmacza.
CZYTAJ DALEJ

Skandal! Zatrzymano księdza, który skrytykował dr Gizelę Jagielską

2025-04-23 15:28

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe Stock

Ksiądz z Krosna na Podkarpaciu jest wśród czterech osób zatrzymanych przez dolnośląską policję w związku z ich krytycznymi wypowiedziami i komentarzami wobec dr Gizeli Jagielskiej, która przeprowadziła aborcję w 36. tygodniu ciąży. O sprawie jako pierwsza napisała „Gazeta Wyborcza”. Jej doniesienia potwierdziła Kaja Godek, która szeroko odniosła się do sprawy w swoich mediach społecznościowych.

Myśleliście, że w sprawie zabójstwa w Oleśnicy nikt nie pójdzie do aresztu?
CZYTAJ DALEJ

Biskup Jacek Kiciński: Franciszek bardzo umiłował Maryję i zawsze przynosił pokój i serdeczność.

2025-04-24 18:49

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Jacek Kiciński

Biskup Jacek Kiciński

W katedrze wrocławskiej trwa modlitwa w intencji zmarłego papieża Franciszka. Tym razem Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński.

We wstępie do liturgii ks. Paweł Cembrowicz podkreślił, że do Watykanu przybywa coraz więcej pielgrzymów, aby poprzez modlitwę i obecność podziękować za pontyfikat papieża Franciszka. Z kolei bp Jacek Kiciński w homilii podkreślił: - Kolejny dzień naszej modlitwy za zmarłego Ojca Świętego w katedrze wrocławskiej. Dziękujemy za dar jego życia i pontyfikat, ale przede wszystkim modlimy się o to, aby dobry Bóg nagrodził go nagrodą życia w niebie. To ostatnie pożegnanie jest bardzo ważne. Pozostaje ono w naszej pamięci bardzo długo. Jako wspólnota Kościoła żegnamy wspaniałego człowieka. Żegnamy nie tylko głowę Kościoła, ale pasterza i ojca, który towarzyszył nam przez 12 lat na drodze naszej wiary - wskazał bp Jacek, dodając: - Jak pięknie to ostatnie pożegnanie komponuje się z wczorajszą i dzisiejszą Ewangelią.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję