Prezes zbeształ panią premier! Prezes postawił ministrów do pionu! Prezes zlekceważył prezydenta, któremu podobno drżą już ręce ze strachu! Prezes powiedział tak, a brat prezesa, gdy żył, mówił zupełnie coś innego! Prezes bezczelnie wykorzystał Kościół (i co Kościół na to?)! – ileż to takich lub podobnych „newsów” pojawiło się ostatnio w wielu „zaprzyjaźnionych” – głównie ze sobą i z poprzednią władzą – mediach. Działają metodą „na skłócenie”, która jest także jedną z odsłon walki o naszą świadomość. Nie wahają się sięgać zaświatów, skoro przywołują wypowiedzi śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, do których on sam już nie jest w stanie się odnieść.
Za głównego sprawcę zła uznawany jest właśnie prezes PiS Jarosław Kaczyński – oskarżany o dyktatorskie zapędy i działania wręcz rewolucyjne, wyśmiewany, obrzucany niewybrednymi epitetami.
Chciałoby się powiedzieć: daj Boże każdemu państwu takiego dyktatora, który dzieli się władzą (sam usuwa się w cień), a w inspirowaniu zmian jest nie tyle rewolucyjny, ile skuteczny. I najważniejsze – są to zmiany w interesie społeczeństwa i narodu, a nie dotychczasowych elit i tych podmiotów zagranicznych, które do tej pory dość perfidnie na nas żerowały.
Pomóż w rozwoju naszego portalu