Wiara musi mieć lustro, by się w nim przeglądać. Tym lustrem jest dla niej życie. Byliśmy świadkami pielgrzymowania tysięcy młodych ludzi do Krakowa i Częstochowy. Piękne twarze, pełne miłości i szczerości oczy, tryskające radością i pragnieniem szczęścia. W twarzach tych młodych nie ma zaciętości, gniewu – nawet odrobiny niechęci. To twarz Chrystusa, ta młodzież patrzy Jego oczami. Bo właściwie główne i jedyne przesłanie Jezusa wyraża się w słowie: miłość. Dzisiaj słyszymy je jeszcze opatrzone przymiotnikiem: miłosierna.
„Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7) – te słowa Pana Jezusa, stanowiące motto „polskich” ŚDM, podkreślają pragnienie miłosierdzia jako jedynego, najlepszego leku na bóle istnienia. Iskra miłosierdzia, która zapłonęła dla świata w Krakowie i o której tak pięknie mówił św. Jan Paweł II, jest obecna na całym globie. Jak by to było dobrze, gdyby dostrzegli ją zwłaszcza ludzie odpowiedzialni za losy świata, ale też wszyscy inni, i pod jej wpływem zmienili swoje życie...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Słyszymy, że muzułmanie dostrzegają zło, jakiego dokonują ich bracia w wierze, i wielu z nich doznaje wyrzutów sumienia. Zauważają bezsens krzyków Boko Haram czy innych organizacji terrorystycznych oraz to, że zamachy dokonywane przez islamistów są straszliwą zbrodnią. Z pewnością Jezus Miłosierny puka do wszystkich zagubionych serc. Jest więc nadzieja, że wyzwoli w nich miłość.
Religia ma to do siebie, że kontroluje się w ludzkim sumieniu i rozumie. Nawet najzwyklejszy człowiek, jeśli zastanowi się głębiej, zobaczy, gdzie jest dobro, a gdzie zło. W sumieniu bowiem mieszka Bóg i trzeba tylko uważnie wsłuchać się w Jego głos. Jeśli jednak człowiek zagłuszy go w sobie, jeśli sprzeniewierzy się swojej ludzkiej godności, dojdzie do bezsensu, rozpaczy, do pustki, która zabija.
Twarze młodych ludzi, którzy przybyli na ŚDM, miały rozmaity kolor, czasem jawiły się nam jako bardzo egzotyczne, ale oczy wszystkich były dobre – odbijał się w nich Bóg. Wiara obecna w życiu stanowi o naszym wartościowaniu i składa się z dobrych uczynków. Bez tych uczynków nie miałaby żadnego znaczenia – jak mówi św. Jakub: „Wiara bez uczynków jest martwa” (por. Jk 2, 17).
Światowe Dni Młodzieży, które przeżywali młodzi, były dobrą okazją, żeby uświadomić sobie tę wielką prawdę o lustrze, w którym zawsze będzie się przeglądać nasza wiara. Ojciec Święty Franciszek przybył, by ją ożywić, sprawić, by nasze serca były podobne do Serca Pana Jezusa.