W ostatnich dekadach PRL wspinaczka w górach najwyższych była dla Polaków czymś ważniejszym niż sport. Dawała możliwość wyrwania się z komunistycznego „raju” i dorównania alpinistom z innych krajów. Nanga Parbat, tytułowa „Naga Dama” – dziewiąty co do wysokości szczyt świata – Polacy próbowali zdobyć zimą wielokrotnie. W trakcie jednej z wypraw – zimą 1997/98 – rozpoczyna się książka Moniki Rogozińskiej, dziennikarki, alpinistki i założycielki polskiego oddziału Explorers Clubu.
Pod górą Rogozińska dowiedziała się od kierującego wyprawą Andrzeja Zawady o spotkaniu z pakistańskim maharadżą, który przyjaźnił się z pilotem walczącym w Polskich Siłach Powietrznych na Zachodzie. Reporterka poszła za ciosem, rozpoczęła poszukiwania pilota. Jak się okazało, od lat mieszkał on w USA. Opowieść o wyprawie stała się historią Henryka Franczaka, uczestnika Bitwy o Anglię, odznaczonego Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych, tworzącego lotnictwo cywilne i wojskowe w Pakistanie.
– Szukałam polskiego pilota, który latał po wojnie w Himalajach, Karakorum, Hindukuszu, przyjaźnił się z maharadżą, ale to on mnie odnalazł. Tę opowieść zapisałam, by ocalić od zapomnienia losy rodaków wiernych dewizie: Bóg, Honor, Ojczyzna – podkreśla Rogozińska. Henryk Franczak zmarł dziesięć lat temu, został pochowany na Powązkach w Warszawie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu