Początki Różańca sięgają III wieku, kiedy to pustelnicy, którzy szukali możliwie bliskiego kontaktu z Bogiem, odkryli modlitwę nieustanną. Powtarzali wyuczone fragmenty Pisma, by naśladować samego Jezusa, który w Ogrodzie Oliwnym modlił się, „wypowiadając te same słowa” (Mk 14, 39), i wzywał, żeby „zawsze się modlić i nie ustawać” (Łk 18, 1). Modlitwę powtarzali po wielekroć, a żeby się nie pomylić co do liczby powtórzeń, używali kamyków.
Paweł z Teb wykorzystywał do tego misy z kamykami: po odmówieniu modlitwy odkładał jeden z kamyków. Kamienie z czasem zastąpiono sznurem modlitewnym, z którego powstał tzw. paternoster, na którym odliczano Modlitwę Pańską. Różaniec przez wieki przechodził ewolucję. Jeszcze do końca XIV wieku podlegał wielu zmianom, współistniało wówczas wiele jego rodzajów. Inny propagowali dominikanie, inni – franciszkanie, jeszcze inny – kartuzi. Jeden liczył 33 paciorki, inny 150, jeszcze inny – 300. Na przełomie XIV i XV wieku ustalono wreszcie rodzaj i liczbę modlitw. XV stuleciu przypisano potem tytuł „epoki różańcowej”.
Pracę Wincentego Łaszewskiego „Wszystko o Różańcu, który może wszystko”, opowiadającą o historii, ale także o roli, sile i aktualności modlitwy różańcowej, czyta się jak książkę sensacyjną. Pełno w niej niezwykłych, niesamowitych wydarzeń, opisanych w przystępnym, gawędziarskim stylu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu