Pomysł na zorganizowanie wystawy zrodził się z okazji 25. rocznicy uznania przez Polskę niepodległości Ukrainy. Eksponowana kolekcja jest bowiem efektem międzynarodowych obozów ikonograficznych organizowanych zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie.
Najstarszy taki plener odbywa się co roku w łemkowskiej Nowicy. Podczas jesiennych spotkań artyści, głównie z Polski i Ukrainy, malują ikony, rozmawiają i oczywiście modlą się razem. – Choć warsztaty są przede wszystkim okazją do spotkań Polaków i Ukraińców, to przyjeżdżają także Białorusini i Gruzini – mówi Mateusz Sora, pomysłodawca i organizator plenerów w Nowicy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z Nowicy do Kijowa
Reklama
Kolejnym miejscem takich obozów artystycznych jest Zamłynie na Wołyniu. Wspólnie nad ikonami pochylają się malarze różnych narodowości, ale także wyznań. Razem modlą się katolicy, grekokatolicy oraz prawosławni. Co ciekawe, plenery na terenie Polski organizowane są przez parafię grekokatolicką, a na Ukrainie przez rzymskokatolicki ośrodek Caritas. – To właśnie w Zamłyniu artyści mają szansę wymienić się swoim doświadczeniem na polu sztuki, ale także na polu wielu wyznań i różnych doświadczeń historycznych – mówi dr Katarzyna Jakubowska, kurator wystawy. – Dlatego ich ikony ukazują różnorodność interpretacji twórców wywodzących się z wielu szkół i pracowni. Obok prac tradycyjnych obejrzeć można również prace autorskie, które przemawiają poprzez współczesny język sztuki.
Na wystawie w Muzeum koło katedry warszawskiej zobaczyć też można ikony, które powstały w Kijowie i są owocem modlitwy o dalsze losy Ukrainy. Pomysł na plener w Kijowie pojawił się w 2014 r., czyli w pierwszą rocznicę Majdanu. Artyści modlili się o pokój w niezwykle trudnej historycznej scenerii, bo właśnie w tym czasie na wschodzie Ukrainy toczyła się zacięta wojna. Plener odbył się przy prawosławnym klasztorze Archanioła Michała, który w 2013 r. był schronieniem dla protestujących na Majdanie. Gdy padły strzały stał się szpitalem polowym dla rannych. – Pamiętam, że my modliliśmy się i malowaliśmy ikony, a wschód Ukrainy walczył o niepodległość swojej ojczyzny – mówi Mateusz Środoń, uczestnik kijowskiego pleneru i pomysłodawca wystawy.
25-lecie niepodległości Ukrainy
Warszawska wystawa pokazuje więc piękno współczesnych ikon, ale także kryje historię – zarówno najnowszą, jak i tę z okresu II wojny światowej. – Pojednanie poprzez dialog i sztukę, a przede wszystkim modlitwę, jest nie tylko łatwiejsze, ale w ogóle możliwe. Gdy dotykamy tak trudnych tematów, jak np. polsko-ukraińska historia Wołynia, to bez pomocy Boga nie poradzimy sobie – mówi Środoń. – Na wystawie chcieliśmy pokazać ikony, które są owocem modlitwy i oczywiście umiłowania sakralnego piękna. Pokazujemy to, co w nas najlepsze, czyli te wartości, które są dla nas wspólne.
Wystawa pt. „Szukamy, o Panie, Twego Oblicza. Ikona, a dialog polsko-ukraiński” stała się ważnym wydarzeniem obchodów 25. rocznicy uznania przez RP niepodległości Ukrainy w 1991 r. Na wernisaż otwarcia wystawy zaproszono pierwsze damy Polski i Ukrainy. – Ikona łączy Polaków i Ukraińców, ale także współczesność z bogactwem chrześcijańskiej tradycji – powiedziała Maryna Poroszenko, żona prezydenta Ukrainy. Panie prezydentowe wpisały się także do pamiątkowej księgi Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. „Takie wydarzenia służą wzajemnemu zrozumieniu obu narodów” – napisała Agata Kornhauser-Duda.