Reklama

Dom z sercem

Niedziela Ogólnopolska 14/2017, str. 47

Magdalena Bartoszewicz

Ania i Daniel przed domem

Ania i Daniel przed domem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Daniel: – Jak się poznaliśmy? Na interwencji, bo jestem emerytem policyjnym. Żona zgłosiła kradzież bluzki, no i przyjechałem.

Ania: – Było to bardzo spontaniczne, można powiedzieć, że taki strzał Amora. Spotkaliśmy się na kawie i tak się zaczęło. Potem Daniel przyjechał, zaprosiłam go tu, do rodziców, do tego domu. Mama i tato jeszcze żyli, miał przyjemność ich poznać. Mama była bardzo za Danielem, bo był szarmancki, grzeczny, ułożony, pracowity. Pokazał też, że bardzo kocha wieś, choć pochodzi z miasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Daniel: – Pierwszy raz, jak wszedłem do tego domu, to pomyślałam, że jestem u siebie. Remontowaliśmy ten dom przez 8 lat, aby doprowadzić go do tego stanu, który mieliśmy przed pożarem.

Co straciłem przez ten pożar? Najwięcej włożyłem tu pracy rąk, bo rzeczy – telewizory nie telewizory – dziś są, jutro nie ma. Ale ja tu włożyłem dużo pracy... i serca.

Ten dzień

Ania: – Tego dnia wstałam i szykowałam się na przybycie gości. Posprzątałam. Czekaliśmy na gości, bo mój mąż kończył 40 lat. Chcieliśmy zrobić urodziny takie, jakie chciał, wymarzone...

Reklama

Daniel: – ...czyli orkiestra, rodzina. Miała przyjechać rodzina, która nigdy u mnie nie była, moja mama, rodzeństwo mojej mamy, które też jest schorowane, w podeszłym wieku. Miało to być w Wolinie na świetlicy. No, czterdziestkę ma się raz w życiu. Ja w ten dzień wyjechałem o 6.00 za Szczecin, po moją mamę z wnukami. Jak byłem już na miejscu, o 9.15 – telefon od żony: palimy się!

Reklama

Ania: – Dowiedziałam się o tym 10 minut po moim wyjeździe z domu. Zdążyłam wypić herbatę przed domem z bratową. Gdy jechałam do Troszyna, dostałam telefon od bratowej, że straż pożarna jedzie, bo dom się pali. Zapytałam ją, czy aż tak, że musiała wezwać straż pożarną. A ona mówi: Ania, wracaj do domu, bo są płomienie. Wystraszyłam się, wsiadłam w samochód i jechałam. W Uninie na wysokości Wolina zobaczyłam kłęby dymu. I pomyślałam, że to na pewno nie u nas. 10 minut temu piłam herbatę przed domem. Ale jak przyjechałam i byłam już na krzyżówce u nas, w Kodrąbiu, zobaczyłam, że co chwilę przyjeżdżają strażacy – jeden, drugi, trzeci, czwarty, tymi wozami. Zatrzymałam się naprzeciwko domu i pierwsze, co powiedziałam strażakom, to żeby mi tylko nie pobrudzili podłogi, bo myłam niedawno, a mąż ma czterdziestkę. Nie dochodziło do mnie to, że nad moją głową wszystko płonie. Chciałam zamknąć drzwi i okna, myślałam, że ogień nie wedrze się do środka i dom ocaleje. Ale jak otworzyłam drzwi do pokoju córki i tam był ogień, to już wpuściłam strażaków, by robili swoje. Po tym całym rozgardiaszu, helikopterach, jak to się wszystko skończyło, przyszłam tutaj z mężem, zaczęli się też schodzić sąsiedzi. Weszłam do domu i nie mogłam uwierzyć, że poprzedniego dnia o drugiej kończyliśmy kłaść tapetę, a dzisiaj musimy wszystko zrywać. Mąż nie mógł tego przeżyć jako mężczyzna. Myślałam, że będzie twardy, ale, niestety, nie mógł tego wszystkiego sam zrobić. Poprosił inne osoby, aby to rwały. Wszystko było nowe...

Daniel: – Bardzo szybko wróciłem ze Szczecina, bałem się tylko, żeby nie trafić na radar. Myślałem, że zrobili mi jakiś kawał na urodziny. Ale jak wjechałem na krzyżówkę i zobaczyłem wozy strażackie, to już wiedziałem, że to u nas. Jak dojeżdżałem, to złapałem się za głowę i prawie uderzyłem w wóz straży pożarnej. Puściłem kierownicę i mówię: Boże, co my teraz zrobimy? Jeszcze dzień wcześniej, 6 czerwca, pojechałem do Pyrzyc ubezpieczyć samochód. I mówię w ubezpieczalni: Przygotujcie mi ubezpieczenie na dom. Już się nie udało. Nie zdążyłem ubezpieczyć domu – i to było najgorsze w tym wszystkim. Wszystkie odbiory miałem porobione i 12 czerwca miałem ubezpieczyć cały dom. 10 czerwca spłonął.

Wspomnienia

Reklama

Ania: – Tu był pokój; w tym pokoju mój tato mieszkał i tu zmarł. Tutaj przez godzinę, do przyjazdu karetki, mąż go reanimował z moim bratem. Mój mąż jest moim osobistym bohaterem. Zawsze mogę na nim polegać, i wtedy, w tym dniu, tak samo. I to miejsce zawsze było dla mnie takie wyjątkowe, tu zawsze mogłam przyjść się wypłakać. Przyszłam, popłakałam i wychodziłam. Teraz nie ma nic, nie ma tej podłogi, na której leżał tato. Nie ma niczego. Nie ma kuchenki, do której tato podchodził na kikutach i robił nam jajecznicę. Nie ma ławy, przy której gdy palił papierosa, wypalał takie dziureczki; brat chciał ją oczyścić delikatnie, bo stanowiła cenną rodzinną pamiątkę.

Straty

Ania: – Co ja tu straciłam? Wspomnienia, bo moje wspomnienia spaliły się z tym domem. Wspomnienie tego domu, który był tu kiedyś. Straciłam swój świat, który miałam, dzieciństwo. Nie ma rzeczy, które były za moich dziecięcych lat. Znalazłam kiedyś swój bucik, który nosiłam, jak byłam rocznym dzieckiem. Trzymałam ten bucik i nawet trudno mi wyrazić, co czułam, ale był dla mnie bardzo cenny. Spalił się. Teraz zaczyna się dla nas nowe życie i nawet nie wiem, jak to ująć, bo słowami się tego nie wyrazi. Straciłam tu samą siebie.

Daniel: – Straciłem część swojego życia. Stąd wyjeżdżałem do pracy, wracałem, znałem każdy kąt, a teraz już nie wiem, co gdzie jest. Straciłem dorobek całego życia, bo tu się z żoną dorabialiśmy. Cieszyliśmy się z najdrobniejszych rzeczy, choćby z ramki na zdjęcia, bo kupowaliśmy je do swojego domu.

* * *

W serwisie www.pomagam.caritas.pl prowadzimy zbiórkę na rzecz odbudowy domu Ani i Daniela i będziemy ogromnie wdzięczni za każde jej wsparcie: pomagam.caritas.pl/pogorzelcy-z-kodrabia-potrzebuja-naszej-pomocy/.
Wpłat można też dokonywać na konto: Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526 z dopiskiem: „Wójciak_Szczecin 0803217”.
Reportaż przygotowany przez Program I Polskiego Radia we współpracy z Caritas wyemitowany został w radiowej Jedynce w audycji „Reportaż w Jedynce” 31 marca br.
Audycja „Reportaż w Jedynce” – w każdy ostatni piątek miesiąca po godz. 21.30.

2017-03-29 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polscy konsekrowani po spotkaniu z papieżem: każdego dnia chcemy rozbudzać w sobie charyzmat

2025-10-09 18:51

[ TEMATY ]

osoby konsekrowane

Papież Leon XIV

PAP/ANGELO CARCONI

Przed południem osoby życia konsekrowanego obecne w Rzymie na swoim jubileuszu uczestniczyły w Eucharystii celebrowanej na Placu Świętego Piotra, której przewodniczył papież Leon XIV. Liturgię koncelebrowali kardynałowie, biskupi oraz duchowni z różnych zgromadzeń. Wśród nich byli bp Stanisław Jamrozek z Przemyśla, bp Arkadiusz Okroj z Torunia oraz bp Piotr Kleszcz OFM Conv. - biskup pomocniczy archidiecezji łódzkiej.

Ojciec Święty zwracając się do obecnych na Placu św. Piotra powiedział: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone (Łk 11, 9). Tymi słowami Jezus zachęca nas, abyśmy z ufnością zwracali się do Ojca we wszystkich naszych potrzebach. Słuchamy tych słów, świętując Jubileusz Życia Konsekrowanego, który przywiódł tu wiele osób z różnych stron świata - zakonników i zakonnice, mnichów i osoby życia kontemplacyjnego, członków instytutów świeckich, należących do Ordo virginum, pustelników i członków „nowych instytutów” - przybyłych do Rzymu, aby wspólnie przeżyć pielgrzymkę jubileuszową i powierzyć wasze życie miłosierdziu, którego proroczym znakiem zobowiązaliście się być poprzez profesję zakonną, ponieważ życie ślubami oznacza powierzenie siebie jak dzieci w ramiona Ojca”.
CZYTAJ DALEJ

Audiobook pierwszej adhortacji Leona XIV Dilexi te

2025-10-09 12:12

[ TEMATY ]

adhortacja

audiobook

Leon XIV

Vatican Media

W dniu publikacji pierwszej adhortacji apostolskiej Papieża Leona XIV – Dilexi te – Polska Sekcja Mediów Watykańskich udostępniła jej bezpłatny audiobook w języku polskim. To pierwszy raz, kiedy dokument tej rangi trafia do polskich odbiorców także w formie dźwiękowej.

Adhortacja Dilexi te („Umiłowałem cię”), to refleksja Papieża Leona XIV nad nierozerwalnym związkiem między wiarą a miłością wobec ubogich. Dokument, którego przygotowanie rozpoczął papież Franciszek, a dokończył jego następca, podejmuje najbardziej palące tematy dzisiejszych czasów: ubóstwo, migracje, przemoc wobec kobiet, nierówności społeczne, wykluczenie edukacyjne i „gospodarkę, która zabija”.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Misyjna 2025: Ewangelia, która niesie nadzieję na krańce świata

2025-10-10 13:39

[ TEMATY ]

Ewangelia

Niedziela Misyjna

krańce świata

Karol Porwich/Niedziela

Pod hasłem „Misjonarze nadziei” 19 października 2025 roku Kościół na całym świecie będzie obchodził Światowy Dzień Misyjny, zwany także Niedzielą Misyjną. Podczas konferencji prasowej w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie przypomniano, że misje to nie tylko działalność „na końcu świata”, ale codzienne świadectwo wiary i solidarności z potrzebującymi - duchowe i materialne.

W Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie odbyła się konferencja prasowa zapowiadająca tegoroczny Światowy Dzień Misyjny, który Kościół będzie obchodził 19 października pod hasłem „Misjonarze nadziei”. W spotkaniu uczestniczyli bp Leszek Leszkiewicz, biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej i były misjonarz w Ekwadorze, ks. Maciej Będziński, dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych, ks. Przemysław Robaszkiewicz, sekretarz krajowy Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary oraz Magdalena Kołtyś, prezes Fundacji Misyjnej „Na Krańce Świata”. Konferencję poprowadził ks. Leszek Gęsiak SJ, rzecznik KEP.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję