KRZYSZTOF KUNERT: – W tym roku wrocławscy Salezjanie ruszają z dużą, wielowymiarową inicjatywą edukacyjną. Co konkretnie powstaje przy ul. Świętokrzyskiej?
KS. JERZY BABIAK: – Świętokrzyska 45-55 to Salezjańska Szkoła Podstawowa oraz Salezjańskie Przedszkole, dla Liceum Salezjańskiego przewidzieliśmy budynek po likwidowanym gimnazjum przy ul. Prusa 78. Wszystkie będą miały charakter publiczny, jednozmianowy i pozarejonowy. Faktycznie, jest to duża inicjatywa i to nie tylko w znaczeniu materialnym, ale przede wszystkim ofertowym. Doskonale znamy wartość naszego systemu wychowawczego, który przed przeszło 100 laty stworzył św. Jana Bosko i który dzisiaj obecny jest w ponad 1500 szkół na całym świecie. Wiem, jak bardzo potrzebne jest zwłaszcza rodzicom wsparcie w wychowaniu do wiary. Przecież Wrocław należy do jednych z nielicznym aglomeracji miejskich w Polsce, która ma tak bardzo małą liczbę szkół katolickich. Dlatego mamy nadzieję, że nasze motto: „Być dobrym chrześcijaninem i uczciwym obywatelem” będzie doskonałą ofertą kształcenia i wychowania młodych pokoleń.
– Placówka ma charakter katolicki i jednocześnie będzie instytucją publiczną. Te rzeczywistości można połączyć w dzisiejszym świecie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Kiedy coraz mocniej odzywają się w Polsce głosy o koniecznym rozdzieleniu państwa od Kościoła nie tylko można, ale wręcz trzeba zwrócić mocną uwagę na to, aby humanistyczne wartości chrześcijańskie nie zostały wyparte z życia pojedynczego człowieka, ale także i z życia społecznego. Szanując poglądy innych, nigdy jako chrześcijanie nie powinniśmy rezygnować z ewangelii, która najlepiej żeby ciągle była „solą ziemi” oraz sensem i radością żyjących na niej ludzi. Kiedy na ulicach naszego miasta widzimy billboardy „Szkoła to nie Kościół!”, a na samochodach pojawiają się naklejki rekina pożerającego „chrześcijańska rybkę”, musimy zdecydowanie zatroszczyć się o jakość i rozwój naszych katolickich, szkół. Po 18 latach pracy w katolickiej edukacji we Wrocławiu jestem zaniepokojony, że wielu z nas – katolików mówi „przecież miejskie szkoły publiczne są też dobre, przecież wystarczą nam, są tak blisko naszego domu”. Czy tak powinno być? Nie nieliczni, lecz tłumy chcące rozpocząć naukę i budowanie nowych szkół salezjańskich powinny szturmować drzwi salezjańskiego przedszkola, podstawówki i liceum. Miejmy nadzieję, że tak będzie. To wielki dar Bożej Opatrzności dla nas. I niech nie oburzają się przeciwnicy Kościoła, zwolennicy świeckiego państwa. Przecież każdy z katolickich rodziców płaci podatki i ma takie samo prawo do edukacji publicznej jak nieliczni ateiści, liberałowie czy gnostycy.
– Nowością będzie 8-klasowa szkoła podstawowa. Jaki będzie miała profil?
– Profilowanie rozpocznie się dopiero w szkole ponadpodstawowej, czyli w liceum. Chcemy położyć mocny akcent na to, aby Szkoły Salezjańskie we Wrocławiu od przedszkola były szkołami kreatywności, innowacyjności, kształtowania umiejętności pracy zespołowej także tej w trudnych sytuacjach. Ważny będzie dla nas wysoki poziom wiedzy i jak najlepsze wyniki egzaminów, ale ważniejsze będzie to, aby rozwijając pasje i talenty uczniów uczynić ich już teraz osobami idącymi przez życie z entuzjazmem, radością i szacunkiem do innych. Wiemy, że dodanie do tego zasad chrześcijańskich w przyszłości na rynku pracy, w życiu rodzinnym i społecznym uczyni ich cenionymi ludźmi oraz liderami środowiska. Liczne koła zainteresowań, od medialnych, sportowych, artystycznych przez robotykę, naukę języków obcych (angielski, francuski, rosyjskich, niemiecki), a także liczne wymiany międzynarodowe, także te w ramach wolontariatu misyjnego, przyczynią się do pełnego rozwoju i wzrostu ich osobowości.
– Czy rodzice dzieci, które obecnie kończą klasę szóstą, mogą zgłaszać swoje pociechy do Was, i kontynuować naukę w klasie siódmej?
Reklama
– Oczywiście. Czekamy na wszystkich. Nie tylko na przyszłych VII-klasistów, ale także na uczniów klas 0-I oraz II-VI. Na tym etapie przyjmujemy już „deklarację z prośbą o przyjęcie”, a na stronie internetowej publikujemy odświeżaną codziennie liczbę pozostałych, wolnych miejsc. Trzeba pamiętać, że każdy z rodziców ma prawo przenieść swoje dziecko i zapisać je do naszej szkoły. Dokładne kroki tego postępowania są na naszej stronie: www.salez-wroc.pl Także dla dzieci i młodzieży z dalszych okolic przewidujemy świetlicę, a także własną kuchnię.
– Podkreślmy raz jeszcze, że będzie to szkoła publiczna. Czyli bez tzw. czesnego?
– I jest to jedna z bardzo ważnych i mocnych stron Szkół Salezjańskich we Wrocławiu. Cieszymy się, że w końcu po wielu latach starań udało się stworzyć optymalną ofertę edukacyjną dla wszystkich. Jednakże, jako dyrektor tych szkół mam świadomość, że teraz poprawianie i udoskonalanie infrastruktury będzie leżało także po stronie rodziców, a zwłaszcza darczyńców będących ich mecenasami. Dlatego, też do tego celu powołaliśmy działające już Stowarzyszenie Współpracowników Salezjańskich. Zapraszamy wszystkich ludzi biznesu, ale także i ludzi dobrej woli do materialnego włączenia się w rozwój i budowanie nowej katolickiej, przestrzeni edukacyjnej w centrum Wrocławia. Wierzę, że nasze szkoły będą miały i to już niebawem doskonale wyposażone sale, wszystkie potrzebne pomoce naukowe, nowoczesne boiska, halę sportową i basen, a może i tor rolkowy. Przecież Salezjanie, tak jak ksiądz Bosko nie stworzą sami szkół katolickich XXI wieku. Jeśli tak będzie, to tylko przy wspólnej trosce i wsparciu ludzi dobrej woli. Takich wśród nas jest wielu.
– Za nami Drzwi Otwarte. O co pytali rodzice?
– W szkole podstawowej były tłumy. W liceum pojedyncze osoby. Najpierw to my samych siebie pytamy, dlaczego tak jest i co zrobić, aby na etapie wchodzenia w dorosłość młodzież nie rezygnowała z katolickiej edukacji. Przecież nasze liceum kształci na wysokim poziomie i w gronie swoich absolwentów ma między innymi lekarzy, weterynarzy, prawników, architektów, księży. Do tego jest szkołą ciekawą, inspirującą, rozwijającą talenty, a także prowadzącą liczne wymiany międzynarodowe. Szkołą olimpijczyków i 100% zdawanej matury. Trudno tutaj znaleźć odpowiedź. A rodzice? Nie mieli wielu pytań. Sam zastanawiałem się dlaczego. Pewnie dlatego, że znają już poziom i jakość edukacji Salezjanów we Wrocławiu i pewnie dlatego, że nam ufają. Obyśmy jak najlepiej spełnili ich oczekiwania i marzenia.