Reklama

Niedziela Kielecka

Busko-Zdrój

Chleby i myśli św. Brata Alberta

Niedziela kielecka 28/2017, str. 1, 6

[ TEMATY ]

parafia

uroczystość

TD

Uczniowie ze SP w Siesławicach pokazali spektakl o patronie, św. Bracie Albercie

Uczniowie ze SP w Siesławicach pokazali spektakl o patronie, św. Bracie Albercie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z pieczołowitością i zaangażowaniem grup wspólnotowych oraz dzieci szkolnych buska parafia św. Brata Alberta przygotowała obchody, w tym pielgrzymkę, które w Roku Świętego Brata Alberta przyjęły formułę diecezjalną. Głównym uroczystościom 17 czerwca 2017 r. z udziałem środowisk, którym bliski jest charyzmat Brata Alberta, przewodniczył bp Jan Piotrowski. Każdy został obdarowany poświęconym chlebkiem ze znakiem krzyża – to wieloletnia tradycja tej parafii.

Uczniowie poznawali patrona

Reklama

Konkursy, projekty i przedstawienia z udziałem uczniów służyły poznawaniu św. Brata Alberta. Grupa teatralna Pegaz pod kierunkiem Marii Nogaś i Marzeny Nogi z ogromnym zaangażowaniem młodzieży z Gimnazjum nr 2 w Busku-Zdroju połączyła współczesność z przeszłością: młodzi ludzie z grupy rekonstrukcyjnej wyszukiwali w Internecie wiadomości o Adamie Chmielowskim i odkrywali jego charyzmatyczną drogę do świętości. Z kolei w przedstawieniu pokazanym przez uczniów ze Szkoły Podstawowej w Siesławicach obraz św. Brata Alberta kreślą krakowscy mieszczanie („Przecież to już wiekowe i z lepszego stanu, a pomaga wszelkiej biedocie. Pewno z miłości do Jezusa...”), wreszcie on sam opowiada uczniom – o udziale w powstaniu, o stracie nogi, obrazie „Ecce Homo”, o pracy społecznej. Jest i o tym, jak to oddał komuś swoje łóżko, jak wyciągnął spod gruzów murarza... Uzupełnieniem szkolnych prezentacji był profesjonalny występ krakowskiego Teatru Hagiograf im. św. Teresy z Lisieux pt. „Daj się kształtować miłości”, z udziałem Izabeli Drobotowicz-Orkisz i Jacka Lecznara.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Organizator obchodów, ks. kan. Marek Podyma – proboszcz buskiej parafii, uważa przekaz teatralny za bardzo ważny i zapowiada jego powtórzenie, aby szczególnie większa grupa młodych mogła „zaczerpnąć z tej ogromnej kultury duchowej”. – Aktorzy umiejętnie pokazali m.in. zmagania wrażliwego człowieka wybierającego pomiędzy powołaniem do Boga i sztuki, rozstrzygającego ważne życiowe dylematy, a także doświadczenie „nocy duszy” jednej z bohaterek – dodaje proboszcz.

W wątek uczniowsko-szkolny wpisuje się także udział scholi Albertowe Słoneczka pod kierunkiem Beaty Sarny-Bitner. Jej podopieczni utworami o patronie wnieśli w całe wydarzenie wiele muzycznego kolorytu. Podczas parafialnego festynu nastąpiło rozstrzygniecie konkursu rysunkowego dla dzieci dotyczącego wezwań litanii do św. Alberta (prace są wyeksponowane w Domu Parafialnym), były zabawy proekologiczne dotyczące zdrowego stylu życia, zdrowej rodziny i troski o środowisko, m.in. konkurs ekologiczny „Segregator” sponsorowany przez zarząd powiatu buskiego. – Przedłużeniem radości wniesionej w nasze obchody przez scholę i ministrantów jest trzydniowy wyjazd dzieci do Kamionnej, promujący zdrowy styl życia, a dofinansowany przez gminę Busko-Zdrój – uzupełnia ks. Marek Podyma.

Reklama

Podczas festynu w ramach parafialnego święta obejrzano także kilka filmów. Był wśród nich nich „Brat Albert – świadkowie wiary”, „Uzdrowisko dusz” czy „Parafia dobrych ludzi”. Było domowe ciasto i loteria fantowa, a gorąca zupa pozwalała się rozgrzać w ten wyjątkowo chłodny czerwcowy dzień.

„Odkryjmy w potrzebującym Chrystusa”

– pod takim hasłem odbywały się obchody 17 i 18 czerwca 2017 r.

Część oficjalną 17 czerwca rozpoczęła konferencja sióstr albertynek „Charyzmat św. Brata Alberta w Kościele dziś”. Na ten temat mówiła s. Benedykta Majzner z Miechowa.

Pielgrzymi i turyści oraz grupy z wielu domów opieki społecznej prowadzonych przez Caritas Kielecką, a także delegaci kieleckiego i miechowskiego koła Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta, siostry albertynki, Rycerze Kolumba, harcerze, grupy rekonstrukcyjne oraz władze samorządowe z Buska-Zdroju i prezes uzdrowiska Busko-Zdrój uczestniczyli w głównej Eucharystii, której przewodniczył bp Jan Piotrowski. Msza św. koncelebrowana była przez ks. Stanisława Słowika – dyrektora Caritas Diecezji Kieleckiej, i ok. 30 księży. W homilii ksiądz biskup nawiązał do Roku Świętego Brata Alberta i znaczenia czynów miłosierdzia w życiu chrześcijan. Mówił także o świadectwie życia patrona parafii oraz o jego niezwykłej drodze życiowej, inspirującej wielu współczesnych.

Biskup kielecki za postawę i czyny miłosierdzia Medalem „Beati Misericordies” odznaczył: Zgromadzenie Sióstr Albertynek, Mieczysława Sasa – biznesmena filantropa z Buska-Zdroju, oraz Marię Bogacz – przełożoną pielęgniarek w Zespole Placówek Caritas w Świniarach.

Reklama

Parafia przygotowywała się do uroczystości poprzez nowennę, codziennie prowadzoną przez inną wspólnotę. W organizację aktywnie włączyły się: Wspólnota Brata Alberta, Caritas parafialna, Odnowa w Duchu Świętym, która specjalnie na czas odpustu przygotowała „List od Pana Boga”.

Wokół chleba

Goście – pielgrzymi i turyści zwiedzający nowoczesny kościół Brata Alberta poznawali albertyńską i eucharystyczną symbolikę budynku. Nie zapominali też o nowej kaplicy Fatimskiej. Parafię tę erygował bp Stanisław Szymecki 24 grudnia 1983 r. Kamień węgielny pod budowę świątyni poświęcił papież Jan Paweł II 22 czerwca 1983 r. podczas Mszy św. na krakowskich Błoniach. Wtedy właśnie Adam Chmielowski został ogłoszony przez papieża błogosławionym.

Wystrój kościoła ukazuje symbolicznie dwie drogi zbawienia. Pierwsza – droga Bożych Przykazań, druga – droga Tradycji chrześcijańskiej, zawierająca symbole starochrześcijańskie. Aranżacja wnętrza to dzieło Tomasza Morka i Artura Wyszeckiego. Albertyński wątek przejawia się w kilku obrazach, hasłach, motywach zboża i chleba. Jest jeszcze relikwiarz z relikwiami Brata Alberta, przywiezionymi do parafii w 1990 r. z Krakowa.

Parafia liczy ok. 5 tys. wiernych, jest dynamiczna i rozwojowa duszpastersko, animuje szereg wydarzeń duszpasterskich i kulturalnych. Wiele z nich łączy się z upowszechnianiem kultu świętego patrona.

Uczestnicy uroczystości mogli być także w parafialnej Izbie Chleba, gdzie od kilku lat wypieka się podpłomyki, a parafia prowadzi warsztaty związane z chlebem i jego znaczeniem w kulturze polskiej.

Reklama

W Izbie Chleba w parafii jest realizowany projekt edukacyjno-duszpasterski „Od ziarenka do bochenka”, a pozyskane środki na jego realizację pozwoliły na budowę pieca chlebowego i wyposażenie Izby w sprzęt, stoły, ławy. Rozpoznawalnym znakiem Izby stał się podpłomyk, wrośnięty w polską tradycję, gdy gospodynie z resztek chlebowego ciasta wypiekały na piecu płaskie placuszki. W Izbie regularnie odbywają się warsztaty. Parafia dopracowała się własnej receptury pieczywa i grupy wolontariuszy, którzy pomagają przy wypieku .

1000-1500 bochenków chleba zdobionych krzyżykiem jest zwykle rozdawanych podczas odpustu 17 czerwca, rokrocznie ks. prob. Marek Podyma czyni to osobiście, bo – jak twierdzi – „to jest zadanie dla ojca parafii”.

Ponad 10 lat temu w środowisku ludzi związanych z kultem św. Brata Alberta zrodził się zalążek Wspólnoty Brata Alberta, która odtąd m.in. organizuje w parafii wigilię dla potrzebujących, rozdawnictwo paczek żywnościowych i prowadzi liczne dzieła miłosierdzia.

2017-07-06 10:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

U Płaczącej Matki

Niedziela lubelska 29/2014

[ TEMATY ]

uroczystość

KATARZYNA ARTYMIAK

Rozpoczynając uroczystości maryjne w czwartkowy wieczór 3 lipca, abp Stanisław Budzik z radością podkreślał, że po raz pierwszy obchodzone jest święto Najświętszej Maryi Panny Płaczącej i jednocześnie diecezjalne dziękczynienie za dar kanonizacji Jana Pawła II. – Dziękujemy Bogu za to, że w nocy stalinowskiej dał naszemu ludowi szczególny znak swojej dobroci i opatrzności, że dał nam Matkę swojego Syna, która nie tylko stała pod Jego krzyżem, ale zawsze jest obecna w cierpieniach swoich dzieci, wstawia się za nimi, dodaje odwagi, umacnia wiarę i miłość. Dziękujemy, że w naszych obecnych czasach trudnej wolności i niełatwego dialogu Ewangelii z kulturą dał Kościołowi i światu wielkiego proroka i apostoła naszych czasów, św. Jana Pawła II, tak bardzo związanego z naszym miastem – mówił Ksiądz Arcybiskup. Przywołując wypowiedziane w Lublinie słowa kard. Stanisława Dziwisza: „Po ulicach miasta chodził Święty”, abp Budzik przypomniał o obecności Karola Wojtyły jako profesora KUL i jego związkach z naszym miastem. Witając zgromadzonych, w tym biskupów z Siedlec, Sandomierza i Radomia, Metropolita Lubelski ciepło przywitał głównego celebransa bp. Milana Šašika, którego przedstawił jako kleryka, kapłana i biskupa zafascynowanego najpierw bp. Karolem Wojtyłą, a później papieżem Janem Pawłem II. Zapraszając wszystkich do dziękczynienia za wielkie rzeczy, jakie Bóg uczynił na naszych oczach, abp Budzik apelował, by wpatrując się w Matkę Bożą Płaczącą, dostrzec w Niej wzór wiary i miłości, wzór wypełniania woli Ojca, wzór otwierania się z miłością na Chrystusa i niesienia Go całemu światu, wzór otwierania się na natchnienia Ducha Świętego. Bp Milan Šašik, dziękując za zaproszenie do wspólnej modlitwy w dniu maryjnego święta, przywołał swoją obecność w naszym mieście w 1987 r. podczas pielgrzymki Jana Pawła II i swoją znajomość z Ojcem Świętym. Jak powiedział, poznał przyszłego papieża jako kardynała, gdy był seminarzystą. Później, gdy został kapłanem w zlaicyzowanej Czechosłowacji, w czasach likwidacji zakonów – jako duchowy syn św. Wincentego a Paulo ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy – jeździł do Krakowa do kard. Wojtyły z prośbą o interwencję w Stolicy Apostolskiej. Jak wspomina, był zaskoczony odwagą krakowskiego kardynała. Gdy w 1978 r. kard. Wojtyła został wybrany na następcę św. Piotra, wzbudził radość i nadzieję na ożywienie wiary w krajach bloku komunistycznego. – Krzyczałem z radości, bo odczuwałem, że to historyczne wydarzenie. Papieżem został człowiek, który słucha i mówi z odwagą i wiarą – wspominał bp Šašik. Jako papieża zobaczył go osobiście dopiero w Lublinie. Z tej wizyty w pamięci Księdza Biskupa pozostało spotkanie z byłymi więźniami Majdanka. Dwie kobiety, ubrane w obozowe pasiaki, rozmawiały wówczas między sobą: niektórzy mówią, gdzie był Bóg, gdy tu zabijali niewinnych, gdy tu palili ludzi, ale jakby Bóg nie był z nami, jakbyśmy tu przetrwały? Odniesień do czasów zniewoleń totalitarnych w homilii bp. Milana Šašika było jeszcze sporo. W nawiązaniu do rocznicy Cudu Lubelskiego, mówił: – W tym mieście Matka Boża pokazała, że jest obecna, że jest ze swoim ludem, ze swoim Kościołem, tak jak stała w Wieczerniku wśród Apostołów, gdy czekali na Zesłanie Ducha Świętego. Jak była tam, gdzie rodził się Kościół, tak jest w każdym miejscu ze swoim ludem. Ksiądz Biskup podkreślał, że łzy Matki Bożej zdarzają się w trudnych momentach i zawsze są oznaką umocnienia w wierze. – Bóg jest z cierpiącymi. Jednocześnie tam, gdzie odrzuca się Boga, niszczy się człowieka – mówił. – Po wojnie, po doświadczeniu obozów koncentracyjnych, nikt by nie pomyślał, że znowu ktoś będzie próbował robić eksperymenty na człowieku. Doczekaliśmy epoki, kiedy widzimy te straszne eksperymenty na embrionach, na ludzkim życiu. Można powiedzieć, że kraj za krajem, parlament za parlamentem głosują za prawem śmierci – ubolewał kaznodzieja, dostrzegając w tych decyzjach odcięcie się Europy od swoich chrześcijańskich korzeni. – Kiedy Hitler wywoził do obozów koncentracyjnych ludzi, było to wstrząsające. Ale dlaczego dzisiaj tylu ludzi ze spokojem patrzy na to, jak posłowie i senatorowie głosują za prawem śmierci, przeciwko drugiemu człowiekowi? Człowiek podąża coraz dalej w niszczeniu, kiedy nie ma moralnych i Bożych praw, które powinien respektować – podkreślał Ksiądz Biskup. Przywołując słowa Matki Teresy z Kalkuty, która mówiła, że kto dziś zabija nienarodzone dziecko, jutro może podnieść zbrodniczą rękę na każdego, Ksiądz Biskup podkreślał, że św. Jan Paweł II był wielkim prorokiem naszych czasów, bo śmiało mówił o świętości ludzkiego życia, o człowieku jako Bożym stworzeniu, o prawie do życia. Zgromadzonym życzył, by nie szukali ludzkiej sławy i nie bali się ataków, kiedy będą bronić życia i chrześcijańskiej wiary. – Świadczmy swoim życiem i przywiązaniem do Ewangelii – apelował. – Bóg nie zostawia nas sierotami; chce pokazać w naszym życiu swoje zwycięstwo – zapewniał. Na zakończenie homilii Ksiądz Biskup modlił się: – Matko Boża, która płakałaś nad naszymi grzechami i nad naszym cierpieniem, módl się za nami i pomagaj nam, żebyśmy zrozumieli, że największym cierpieniem człowieka nie jest brak pieniędzy, ale grzech. Pomóż nam zrozumieć, że naszym największym skarbem jest życie z Chrystusem. Po Eucharystii tysiące wiernych wyruszyło w procesji z obrazem Matki Bożej Płaczącej po ulicach miasta. Była to wielka manifestacja wiary i przywiązania do Chrystusa i Jego Matki. q
CZYTAJ DALEJ

Kim są najbardziej znani archaniołowie?

[ TEMATY ]

archaniołowie

Family News Service

Karol Porwich/Niedziela

29 września w Kościele katolickim przypada święto trzech archaniołów – Michała, Gabriela i Rafała. Ich imiona pojawiają się na kartach Biblii. Niebiańscy wysłannicy towarzyszą ludziom w konkretnych wydarzeniach, a każdy z nich ma szczególną misję i zadanie do wykonania. Każdy z nich objawił się w konkretnym czasie. Św. Michał ukazywał się aż cztery razy, doprowadzając do ustanowienia swojej własnej bazyliki w podziemnej grocie na Górze Gargano we Włoszech.

Aniołowie są istotami duchowymi, nadrzędnymi wobec ludzi. Posiadają rozum oraz wolę. Św. Grzegorz Wielki tłumaczył, że słowo anioł nie oznacza natury, ale zadanie. „Duchy, które zapowiadają wydarzenia najbardziej doniosłe nazywają się archaniołami. Niektórzy z nich mają imiona własne, wskazujące na określone ich zadania czy posługę” – wyjaśniał papież i doktor Kościoła. Aniołowie i archaniołowie pośredniczą między Bogiem i ludźmi, a ich interwencje świadczą o tym, że są zawsze gotowi, aby nam pomóc. 29 września, w rocznicę konsekracji starożytnej bazyliki św. Michała w Rzymie Kościół katolicki wspomina trzech archaniołów, którym Bóg wyznaczył szczególne misje w historii zbawienia. Przypominamy kilka ciekawych informacji na ich temat.
CZYTAJ DALEJ

Ty też możesz odbudować Kościół

2025-09-30 19:50

Marcin Cyfert

Odpust w parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu

Odpust w parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu

Św. Franciszek każdego dnia musiał walczyć o wiarę z gorliwością godną najwyższych pochwał. Nigdy nie ustał. Zobaczcie, jakie dziedzictwo pozostawił, choć żył tylko 45 lat – mówił ks. prof. Sławomir Stasiak w parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu.

Rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię podczas parafialnego odpustu. Nawiązał do Ewangelii o bogaczu i łazarzu, zaznaczając, że obraz ten jest mocno wpisany w kulturę naszego kontynentu. – Jednak zadajemy sobie pytanie, szczególnie w kontekście święta św. Franciszka z Asyżu, czy bycie biednym gwarantuje zbawienie. Trzeba tutaj dotknąć pewnej fundamentalnej kwestii społecznej, aktualnej 2800 lat temu, 800 lat temu i obecnie – mówił ksiądz profesor, przytaczając słowa proroka Amosa: „Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii”. Powodem owego „biada” jest: „Nic się nie martwią upadkiem domu Józefa”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję