Reklama

Kościół

Europa Słowiańska - jedność w różnorodności

W nazewnictwie pojęciowym – w geografii, historii i polityce Europa składa się z dwóch części: zachodniej i wschodniej. Polacy, Czesi i Węgrzy kulturą są związani z Zachodem, ale sami siebie nazywają Środkowoeuropejczykami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Paweł II nie mówił o Europie Wschodniej czy Środkowo-Wschodniej, wprowadził pojęcie „Europy Słowiańskiej”. Tak pisał w encyklice „Slavorum apostoli” i mówił w licznych wypowiedziach pasterskich. Do tej Europy, obok Słowian, zaliczał: Litwinów, Łotyszy, Węgrów i Rumunów. Jest w tym metafora. Miał świadomość, że jego posłannictwo wiązało się również z tym, „aby wobec Kościoła, Europy i świata mówić o tych często zapomnianych narodach i ludach”.

Z okresem pontyfikatu Jana Pawła II wiąże się „rozległość chrześcijańskiego Milenium Słowiańszczyzny”. Wcześniej, bo w twórczości poetyckiej Karola Wojtyły, Polska jawi się w kontekście słowiańskiej dawności. Związki Polski z Europą Słowiańską dochodzą do głosu w epoce romantyzmu. Pisał o tym Adam Mickiewicz w „Literaturze słowiańskiej”, a Karol Libelt stworzył filozofię słowiańską opartą na braterstwie narodów słowiańskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Związki te były wyraziste w myśli Kościoła w Polsce w XX wieku. Kard. August Hlond mówił o „Zielonych Świątkach Słowian, czyli o obecności Słowian w Wieczerniku Kościoła”. Jan Paweł II to przypomniał i wyeksponował. Prymas Stefan Wyszyński widział szczególną odpowiedzialność osobistą i Kościoła w Polsce przed światem słowiańskim. Można więc powiedzieć, że Jan Paweł II był spadkobiercą i kontynuatorem polskich myśli i doświadczeń o jedności ludów słowiańskich w Europie. Papież podchodził do tego tematu ze szczególnym zaangażowaniem i niejako misją wobec pobratymców. W homilii w czasie Mszy św. odprawionej 3 czerwca 1979 r. na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie powiedział: „Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten papież, który nosi w swej duszy szczególnie wyrazisty zapis dziejów własnego narodu od samego jego początku, ale i dziejów pobratymczych, sąsiednich ludów i narodów, na sposób szczególny nie ujawnił i nie potwierdził w naszej epoce ich obecności w Kościele? Ich szczególnego wkładu w dzieje chrześcijaństwa? Ażeby odstawił te profile, które właśnie tutaj, w tej części Europy, zostały wbudowane w bogatą architekturę świątyń Ducha Świętego?”. Narody pobratymcze były bliskie Janowi Pawłowi II, dawał temu wyraz w wystąpieniach oficjalnych, ale i w spontanicznych reakcjach na widok Słowian i napisów w językach słowiańskich. Fakt chrztu Polski za pośrednictwem księżnej Dąbrówki i Kościoła czeskiego Jan Paweł II podkreślił w encyklice „Slavorum apostoli”.

Z Węgrami Polska jest spokrewniona przez królową Jadwigę. Andrzej Świerad z Małopolski należy do pierwszych pięciu patronów Królestwa Węgierskiego.

Papież wskrzesił wielowiekową tradycję jedności słowiańskiej tam, gdzie od wieków rysowały się podziały. Papież dostrzegł znak jedności. Przykładem może być męczeństwo Andrzeja Boboli. Widział w nim znak, który ma połączyć narody i Kościół w imię Chrystusa.

Przypomniał, że narody słowiańskie zawdzięczają swój początek i rozwój dziełu Braci Sołuńskich – Cyryla i Metodego. Oni stworzyli alfabet słowiański i wnieśli wkład w kulturę. Polska ma alfabet łaciński, ale słownictwo spokrewnione z językami słowiańskimi. Europa Słowiańska jest spokrewniona przez świętych i przez dynastie rodowe. Papież odnajdywał i wskrzeszał tę rzeczywistość. W ujęciu słowiańskim naród to przede wszystkim rodzina rodzin, a nie instytucja.

Murem obronnym jedności religijnej i kulturowej z Kościołem powszechnym Wschodu i Zachodu jest kult Bogarodzicy. Ikonę Maryi lud słowiański nazywa Ścianą Niewzruszoną. Należy ona do tych wizerunków, o których Jan Paweł II wspominał w encyklice „Redemptoris Mater”.

Reklama

Ojciec Święty podkreślał budowę jedności, ale w różnorodności. Wydobywał wszystko to, co zostało zapomniane, przyprószone czasem, podzielone konfliktami. Pragnął stworzyć europejską komunię z należnym miejscem słowiańskiej obecności. Komunię – nie tylko wspólnej wiary, ale i wspólnej kultury. Różnice tradycji i kultury winny być wzajemnym dopełnieniem wspólnego bogactwa. W różnicach kulturowych Jan Paweł II odnajdywał powszechność Kościoła. Dla osiągnięcia jedności każdy naród i każda kultura muszą wypełniać własne zadania w zbawczym planie Boga. Jan Paweł II manifestował swoje ustożsamianie się z posłannictwem Apostołów Słowian i ze słowiańskim rodowodem. „Pierwszy słowiański syn rodziny” powiedział, że do napisania „słowiańskiej encykliki” „czuł się szczególnie zobowiązany”. Mówił, że za „komunią słowiańską” przemawiają doświadczenie historii, która jest związana z przyjęciem chrześcijaństwa przez wzajemne związki dynastyczne i osobowe, a także wspólni święci. Przemawia też inspiracja Kościoła związana z posługą Cyryla i Metodego.

Jan Paweł II ukazywał i nauczał, że „komunia słowiańska” nie jest celem samym w sobie, ale drogą do celu, którym są jedność Europy i jedność świata dzieci Bożych. Podkreślał, że dwa nurty kultury, tradycji, duchowości w Europie, choć różnią się między sobą, to ostatecznie są zobowiązane do szukania i tworzenia jedności. Stanowią razem o Europie chrześcijańskiej.

Papież wierzył i tak nauczał, że Europa powinna „oddychać dwoma płucami tradycji wschodniej i zachodniej” i czerpać ze „źródeł duchowości bizantyńskiej i łacińskiej”. Mówił, że jest to „natarczywy znak czasu”. Nauczanie to jest głosem Magisterium Kościoła wypowiedzianym w oficjalnych dokumentach. A więc jest zobowiązaniem.

2018-03-28 10:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aktualność zagrożeń dla narodu wskazywanych przez stefana kardynała wyszyńskiego w kontekście zrównoważonego rozwoju

Niedziela Ogólnopolska 40/2023, str. III

[ TEMATY ]

Europa Christi

Instytut Prymasa Wyszyńskiego

Różnorodność europejskiej kultury prawnej a proces kreowania zrównoważonego rozwoju regionalnego

Stefan Kardynał Wyszyński przypominał w swoim nauczaniu o pochodzeniu, znaczeniu i wpływie wartości chrześcijańskich na tożsamość zarówno Narodu polskiego, jak też „narodów świata”. Podczas głównych uroczystości milenijnych w Płocku (13 XI 1966 r.) mówił, że nieodłącznym elementem dziejów Narodu jest doświadczenie religijne, które „[…] jest dla nas tak doniosłe i cenne, iż pragniemy, oparci o przeszłość, iść po kamieniach milowych religijnej kultury Narodu w przyszłość […]”. Jednak – jak zauważał Prymas Tysiąclecia – nie jest to droga łatwa. Na trasie tej bowiem pojawiają się przeszkody, które zwłaszcza dla Narodu ochrzczonego mogą okazać się niszczycielskie, a w konsekwencji doprowadzić do jego zatracenia. Zagrożenia te określał wprost jako: 1) wszelki indyferentyzm, 2) wszelka laicyzacja, a także 3) wszelka przymusowa ateizacja, jakkolwiek zaznaczał, iż pojęcia te mają odmienne znaczenie na Zachodzie i na Wschodzie. Definiując indyferentyzm Stefan Kardynał Wyszyński podkreślał, że stanowi on wszelkie zobojętnienie na człowieka (w tym na jego myśli i wysiłki), jak również na sprawy rodziny, Narodu, a przede wszystkim zobojętnienie na „moce wiary, Ewangelii i Krzyża”. Istotne jest, że Prymas rozróżniał indyferentyzm krajów zachodnich od indyferentyzmu w krajach, gdzie stał się „programem politycznej walki z religijnością”. Prymas Polski ukazywał konsekwencje indyferentyzmu, określanego także „zaprogramowanym zobojętnieniem religijnym”, jako „deflację moralną i społeczną”. Taka postawa zobojętnienia na sprawy Boże skutkować będzie zobojętnieniem również na wszystkie sprawy społeczne, gospodarcze czy publiczne. Dnia 14 VI 1964 r. z okazji 400-lecia przy jęcia uchwał Soboru Trydenckiego przez Sejm w Parczewie Prymas Tysiąclecia przypominał: „Mówi się, że Polska musi być świecka, zeświecczona, czyli bez krzyży, bez Ewangelii, bez kościoła i kapłanów, bez uroczystych nabożeństw i procesji, bez Matki Najświętszej […]”. Należy postawić pytania: Czy po upływie niemalże 60 lat nie słyszymy wciąż takich postulatów? Czy nie jest nadal zachwalana laicyzacja jako zeświecczenie nie tylko życia osobistego i rodzinnego, ale także społecznego i publicznego? Tak pojmowana laicyzacja jest zawsze próbą rozdziału, natomiast – jak stwierdził Stefan Kardynał Wyszyński – „[…] rozdział jest na początku niespołeczny, a później staje się antyspołeczny. Człowiek staje się do tego stopnia martwy i wewnętrznie obojętny, że już nie ma żadnych argumentów i motywów, w imię których można by jeszcze do niego przemówić”. Trzecim zagrożeniem dla Narodu ochrzczonego jest wszelka przymusowa ateizacja rozumiana przez Prymasa jako narzucanie oficjalnego, politycznego światopoglądu, ponieważ odczuwana jest jako „gwałt sumień, wolności myślenia i pragnień” na wszystkich płaszczyznach życia, tj. w rodzinie, w szkole, w pracy, itp. W referacie wygłoszonym na Akademii w Rzymie (5 XI 1964r.) powiedział stanowczo: „Zagadnienie ateizmu ma dziś w wielu krajach oblicze bardziej polityczne niż racjonalistyczne. Istnieje polityczny program laicyzacji, ateizacji, istnieją uniwersytety od ateizowania, istnieją etatowi urzędnicy od ateizacji, półurzędowe stowarzyszenia do ateizowania obywateli”. Wszelka laicyzacja i ateizacja to nie tylko zubożenie człowieka, ale także klęska całego społeczeństwa. W wypowiedziach bł. Stefana Wyszyńskiego można doszukiwać się pewnych elementów współcześnie pojmowanego zrównoważonego rozwoju (choć jeszcze wówczas w taki sposób nie definiowanego), przez który rozumie się „[…] taki rozwój, w którym potrzeby obecnego pokolenia mogą być zaspokojone bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie” (Raport Światowej Komisji ds. Środowiska i Rozwoju z 1987 r. pt. „Nasza wspólna przyszłość”). Prymas wskazując zagrożenia mówił o „wszelkim” indyferentyzmie, „wszelkiej” laicyzacji i „wszelkiej” przymusowej ateizacji. W tłumaczeniu tych pojęć bł. S. Wyszyński nie miał na myśli wyłącznie czynnika religijnego, ale także społeczny, gospodarczy czy polityczny – rozumiane zawsze w kontekście poszanowania zarówno praw człowieka, jak i Narodu.
CZYTAJ DALEJ

MKiDN o Magdzie Umer: Polska kultura straciła dzisiaj jeden ze swoich najczulszych głosów

2025-12-12 16:07

[ TEMATY ]

zmarła

Magda Umer

PAP/Szymon Pulcyn

Na zdjęciu archiwalnym z dnia 25.09.2024. poetka i piosenkarka Magda Umer.

Na zdjęciu archiwalnym z dnia 25.09.2024. poetka i piosenkarka Magda Umer.

Polska kultura straciła dzisiaj jeden ze swoich najczulszych głosów. Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Magdy Umer – mistrzyni piosenki literackiej, reżyserki, scenarzystki i aktorki - napisał w piątek resort kultury w serwisie społecznościowym. Magda Umer zmarła w piątek w wieku 76 lat.

„Jej niezwykła wrażliwość, eteryczny głos i kunszt interpretacyjny ukształtowały pokolenia słuchaczy. Przez dekady czarowała nas słowem, pielęgnując pamięć o twórczości Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory” – podkreśliło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego we wpisie na X. „Rodzinie i Bliskim Artystki składamy wyrazy głębokiego współczucia” – dodano.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego musimy zakazać telefonów – dla dobra dzieci, relacji i… sensu edukacji

2025-12-12 20:11

[ TEMATY ]

szkoła

felieton

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

W debacie o edukacji padają słowa: „innowacja”, „nowoczesność”, „cyfrowa przyszłość”. A tymczasem najważniejsza rzecz dzieje się tuż pod naszymi nosami: dzieci przestają być w szkole obecne. Dosłownie i w przenośni. W świecie pełnym ekranów szkoła jest jednym z ostatnich miejsc, które może (i musi) dać im ukojenie od cyfrowego zgiełku. Dlatego zakaz telefonów nie jest zamachem na wolność, lecz oddechem dla ich młodych, przeciążonych głów.

Pracowałem w dwóch szkołach o diametralnie różnych zasadach: w jednej dzieci mogły używać telefonów na przerwach, w drugiej – nie. Różnica była uderzająca. W szkole, gdzie telefony były dozwolone, uczniowie wchodzili na lekcję jak w półśnie. Jeszcze kończyli misję w grze, scrollowali w telefonie, odpisywali na wiadomości. Oczy przyklejone do ekranu, a w tle – dzwonki powiadomień. Było normalne, że w trakcie zajęć ktoś odbierał telefon od rodzica: „Ale to mama, proszę pana”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję