Pan Niedziela z satysfakcją przyjął ogłoszony przez „Niedzielę” konkurs na modlitwę za Ojczyznę. To przecież niezły barometr polskiego patriotyzmu, opartego na nieprzemijających wartościach, wiernego tradycji, w której Bóg jest na pierwszym miejscu. Może i ja wziąłbym w nim udział – pomyślał. Ale jakie elementy powinna mieć taka modlitwa? Na pewno powinna się zacząć od inwokacji, czyli wezwania do Boga – Pana Dziejów, a także do Maryi, Matki Boga, Królowej Polski. Tak jak każdy dobrze wychowany człowiek na początku spotkania grzecznie się wita, tak i w przypadku modlitwy powinno się z szacunkiem i ufnością zwrócić do Najwyższego, aby zechciał nas wysłuchać. Potem powinny następować prośby, dziękczynienia czy też akty uwielbienia. O charakterze modlitwy decydują na pewno indywidualne preferencje modlącego się w kwestii intencji i formy. W modlitwie powszechnej jest np. hierarchiczny porządek próśb. Najpierw modlimy się za Kościół, potem za rządzących, za zbawienie całego świata, za wszystkich cierpiących, a następnie formułowane są prośby za wspólnotę i poszczególnych jej członków.
Reklama
A jak ma to wyglądać w modlitwie za ojczyznę? Klasyczna już modlitwa ks. Piotra Skargi ma jakby trzy obszary intencyjne. Pierwszy to ojczyzna, która powinna przynosić chwałę Bogu – Rządcy i Panu narodów. Drugi to wspólnota narodowa scalana miłością braterską ku swojemu pożytkowi. Trzeci to władza, która powinna kierować nawą państwową zgodnie z natchnieniami Ducha Świętego. Te wszystkie prośby uzyskują znaczenie i moc tylko we wszechmogącym Bogu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dlatego Pana Niedzielę szczególnie ujęła modlitwa za ojczyznę kard. August Hlonda: „O Duchu Święty, swe dary spuść na tych,/ którzy kierują losami Polski,/ i na cały Naród,/ abyśmy słuchając Twych natchnień w życiu prywatnym i publicznym,/ żyli świętym prawem Bożym. Amen”. Doskonałość tych słów Pan Niedziela dostrzegł przede wszystkim w prośbie o pełną ingerencję Opatrzności w losy społeczności i poszczególnych ludzi dla dobra państwa, narodu i człowieka.
Pana Niedzielę swego czasu mocno zabolała wypowiedź dobrego kolegi, który stwierdził, że nie jest ważne, dla kogo będzie pracował, byle ten dobrze płacił. Taki praktyczny punkt widzenia był dla Niedzieli bolesny, bo wykluczał postawę patriotyczną. Dla kolegi np. brak własnego państwa, własnej ojczyzny nie byłby problemem pod warunkiem gwarancji w miarę dostatniego życia. Dzisiaj powiedzenie Cycerona: „Ibi patria, ubi bene” – Tam ojczyzna, gdzie dobrze, zyskuje inne od pierwotnego znaczenie. Bo jeżeli nie jest dobrze dla ciebie, konkretny Polaku – pomyślał Pan Niedziela – to czy ojczyzna już przestaje być ojczyzną? O tak, postkomunistyczna liberalna, lewacka opinia publiczna wyśmiewa wręcz jako nieprzystające do współczesności umiłowanie ojczyzny i narodu. Kolega nie był jednak człowiekiem tego pokroju, dlatego tym bardziej owa obojętność dla spraw narodowych mocno Niedzielę zbulwersowała.
Drodzy Czytelnicy, mamy nadzieję, że plon konkursu na modlitwę za Ojczyznę uspokoi skołatane nerwy Pana Niedzieli.