WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: – Jak to się stało, że w Ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej odbyła się uroczystość zaprezentowania incjatywy „Świece dla pokoju w Syrii”?
JANUSZ KOTAŃSKI: – Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP) zwróciło się do Ambasady RP przy Stolicy Apostolskiej z zapytaniem, czy możemy uczestniczyć w incjatywie „Świece dla pokoju w Syrii”. Oczywiście, z radością przystałem na tę propozycję, również dlatego, że polski rząd od lat jest zaangażowany w pomoc uchodźcom w Syrii, Iraku, Jordanii i Libanie. Wojna na Bliskim Wschodzie trwa nadal i najbardziej zagrożone są właśnie dzieci, a szczególnie dzieci chrześcijańskie.
– W czasie uroczystości połączono się z Aleppo...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Udało nam się zorganizować most telewizyjny z syryjskimi dziećmi z prawosławnej szkoły w Aleppo. Rozmawiały z nami, widziały, że w tym samym czasie, kiedy one zapalały świece, wszyscy zgromadzeni w ambasadzie też mieli je w dłoniach. Następnie zaśpiewały po aramejsku, czyli w języku, którym mówił Jezus, kolędę „Cicha noc”. Powiedziałem, że będąc daleko w Rzymie, nie możemy im przekazać żadnego materialnego podarunku, ale możemy przekazać ich prośby i potrzeby naszym rządom i modlić się wraz z nimi. Najwspanialszym podarunkiem dla tych dzieci byłby pokój, czego im życzymy. Dla mnie rozmowa z syryjskimi dziećmi była najbardziej wzruszającym momentem uroczystości.
– Słyszeliśmy też świadectwa gości z Syrii.
– Tak, dotarły do nas siostry z Damaszku i z Maalouli. Ich opowiadania o mordowaniu dzieci, o nawracaniu siłą na islam, o gwałceniu dziewczynek były przejmujące i przerażające. Równie wstrząsające było świadectwo duchownego Kościoła katolickiego obrządku syryjskiego – arcybiskupa z Aleppo Denysa Chahda, który mówił, jak wygląda ta wojna, której jednym z celów jest usunięcie chrześcijan z Bliskiego Wschodu, i apelował o pomoc tam, na miejscu, w Syrii. Kard. Mario Zenari – nuncjusz apostolski w Syrii opowiedział z kolei o wysiłkach Stolicy Apostolskiej zmierzających do zakończenia krwawego konfliktu.
– Ilu ambasadorów i dyplomatów wzięło udział w tym spotkaniu?
– Ponad 30 ze wszystkich kontynentów, w tym ambasadorowie USA, Wielkiej Brytanii i Turcji. Ci, którzy nie mogli przybyć na spotkanie, dostaną w imieniu Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie świece i przesłanie.
– Jakie były reakcje ambasadorów?
– Wielu z nich, np. ambasadorowie Wielkiej Brytanii, Filipin, Timoru czy Belgii, serdecznie mi dziękowało. Wszyscy byli wdzięczni, że udało się doprowadzić do realizacji takiego wydarzenia. Wszystkich poruszyły świadectwa dzieci.
– Uroczystość w polskiej ambasadzie stała się okazją do podziękowania Polsce za to wszystko, co robi na rzecz chrześcijan i pokoju na Bliskim Wschodzie...
– To prawda. Alfredo Mantovano, przewodniczący włoskiej sekcji PKWP, podziękował polskiemu rządowi i naszej ambasadzie za działania na tym polu. A zrobił to, cytując Stanisława Wyspiańskiego. To był również bardzo wzruszający moment. Miłe słowa usłyszałem także od sekretarza PKWP Philippa Ozoresa. Syryjskie siostry dziękowały mi natomiast za to, że inicjatywa na rzecz pokoju miała tak wielki oddźwięk w świecie. Jednym słowem – było to coś dobrego i to dobro będziemy nadal czynić.