O Mary Poppins słyszeli pewnie wszyscy starszacy. Postać tajemniczej, obdarzonej niezwykłymi zdolnościami niani, która przybywa do domu państwa Banksów, by zająć się ich niesfornymi dziećmi, do dziś cieszy się sławą nie mniejszą od agenta 007, Hansa Klossa czy Sherlocka Holmesa. Hollywoodzki musical z 1964 r., nakręcony z ogromnym rozmachem, zdobył serca widzów i uznanie krytyków fantastycznymi piosenkami, efektami specjalnymi i grą aktorską. Czy dorówna jej powrót ukochanej filmowej bohaterki sprzed ponad 50 lat – film „Mary Poppins powraca”? Warto się przekonać. Podpowiadamy, że prawie, prawie... Film rozgrywa się w Anglii w czasach wielkiego kryzysu. Gdy rodzina Banksów znajduje się w krytycznym położeniu, grozi jej eksmisja za długi, na progu ich domostwa znów staje Mary Poppins; wprowadza pozorny chaos, który okaże się wstępem do ładu... Rreżyser filmu Rob Marshall (wcześniej m.in. „Chicago”, „Tajemnice lasu”) potrafił odświeżyć i całą intrygę, i postaci, z samą Mary na czele.
Pomóż w rozwoju naszego portalu