Światowe Dni Młodzieży były dla mnie wspaniałym połączeniem służby Bogu, Polsce i bliźnim. W Panamie byłam w grupie 200 harcerskich ratowników ZHR. Pomagaliśmy pielgrzymom i zabezpieczaliśmy medycznie wydarzenia, w których uczestniczył Ojciec Święty Franciszek. Mieliśmy wiele pracy, bo każda sytuacja była potencjalnie niebezpieczna. Najwięcej było omdleń związanych z pogodą, ale zdarzały się również trudniejsze zdarzenia, np. osoba z bezdechem, w której przypadku, zgodnie z procedurą, należy przystąpić do masażu serca.
Pierwszy raz włożyłam mundur w wieku 12 lat i do dziś każdy dzień mojego życia wypełnia służba. Jestem szczęśliwa, że mogłam uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży i słuchać słów papieża Franciszka. Mieliśmy wrażenie, że wiele słów kieruje bezpośrednio do nas. Szczególnie te o podejmowaniu wyzwań, służbie drugiemu człowiekowi i poświęceniu dla innych. Podczas spotkania z wolontariuszami Ojciec Święty podkreślał, żeby nie zrażać się trudnościami i problemami. Jego słowa potwierdziły sens tego, co robimy, i dodały nam sił.
W Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej działamy społecznie. Nie dostajemy pieniędzy za to, co robimy. Tak jest w Polsce i tak było w Panamie. To, co nas wzbogaca i jest dla nas zapłatą, to radość człowieka, któremu pomagamy, oraz przeświadczenie, że zostawiamy świat lepszym, niż go zastaliśmy. Światowe Dni Młodzieży to czas radości i poznawania wielu wspaniałych ludzi z różnych krajów. Ta serdeczność, życzliwość i przyjaźń zbliżyły mnie jeszcze bardziej do Pana Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu