Reklama

Niedziela Łódzka

Królowa Pokoju ma 30 lat

Wszystko zaczęło się w roku odzyskania wolności przez Polskę i 10 lat po pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II do Ojczyzny. 1 października 1989 r. ordynariusz diecezji łódzkiej bp Władysław Ziółek powołał do istnienia Piotrkowie Trybunalskim parafię pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju

Niedziela łódzka 44/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

parafia

jubileusz

Damian Pyłka

Abp senior Władysław Ziółek przwodniczył Eucharystii

Abp senior Władysław Ziółek przwodniczył Eucharystii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wcześniej wcale nie było to takie oczywiste, że przy ul. Kotarbińskiego powstanie kościół. Blisko 40-tysięczna parafia Najświętszego Serca Jezusowego nie była w stanie zapewnić odpowiedniej opieki religijnej ludziom mieszkającym na jej obszarze, ale różne projekty lokalizacji nowej świątyni były odrzucane przez władze miasta jako nierealne. Wszystko zostało opisane w broszurce wydanej na 20-lecie parafii, której treść została wykorzystana w tym tekście.

Pierwszy cud

– Znaleźliśmy idealny plac pod kościół wewnątrz osiedla bloków, obok Szkoły Podstawowej nr 12, przy zbiegu ulic Belzackiej i Kotarbińskiego. Ale nikt w tym miejscu nie widział kościoła, może raczej jakiś supermarket. Urzędnicy mówili, że może za 3-4 lata jakiś plac znajdą – wspomina proboszcz ks. Stanisław Stępień.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Działka, właściwie wolna, po zgłoszeniu zapotrzebowania na nią przez Kościół, nagle stała się bardzo atrakcyjna. Sytuacja była zresztą skomplikowana, bo jej właścicielem tylko w części było miasto, a w części spółdzielnia mieszkaniowa. I wtedy zdarzył się pierwszy cud. Pomyślałem: „Matko Boża, jeżeli chcesz, żeby tu powstał kościół, to tylko Ty możesz to załatwić”.

Reklama

Potem ksiądz proboszcz po bardzo pracowitym roku postanowił wyjechać i odpocząć przez kilka dni. Dostał jednak telefon, by wracać, bo jest list z urzędu. – Wróciłem, otwieram kopertę, a tu... pozwolenie na budowę w tym wymarzonym miejscu – opowiada. – 26 sierpnia została odprawiona pierwsza Msza św. w blaszanej kaplicy. To był pierwszy cud Maryi w dziejach naszej jeszcze młodej wspólnoty parafialnej – wspomina ks. Stępień.

Era „blaszaka”

Tymczasowa kaplica, która stanęła między blokami, przez mieszkańców zwana była „Błaszakiem”. – Może trochę złośliwie, może pogardliwie – dodaje. – Były oczywiście komentarze, że są w Piotrkowie inne, ładniejsze kościoły. Po co kolejny. Do kaplicy przychodziło mało ludzi. W 1993 r. budowa zupełnie stanęła. Nie było środków, nie było zaangażowania ludzi. Liczyliśmy się z tym, że pewnie do 2000 r. będziemy zbierać fundusze. Pojawiły się też różne ataki. Na drzwiach kaplicy ktoś napisał: „Belzebubie wróć”, „Księża na księżyc”. Ktoś wytłukł szyby. Okazało się, że byli to młodzi chłopcy, którzy mówili potem, że dorośli dali im się napić alkoholu i kazali to zrobić – wspomina ks. Stanisław.

Wtedy powstał też budynek parafialny. I on również wzbudził kontrowersje. – Sprowadzono redaktora z tygodnika „Nie”. Ten sfotografował budynek i kaplicę, i napisał: „Tu mieszka ksiądz, a w tej małej kaplicy mieszka Pan Jezus”. Ataki były z każdej strony – wspomina proboszcz.

Drugi cud

Reklama

– W maju 1993 r. budowa całkiem stanęła i nie było żadnych perspektyw. – Nie było środków, ludzie też się nie garnęli. Do rozładunku cegły przychodziło 10-15 starszych pań. Ale by nie siedzieć i nie czekać nie wiadomo na co, nadarzyła się okazja, żeby pojechać z grupą pielgrzymów do Rzymu, do Watykanu (jesień 1994 r.). Zabrałem się z nimi. Ojciec Święty był bardzo zapracowany. Przyjmował bardzo wielu ludzi (dostojników ze świata polityki, biskupów, kardynałów). Myśleliśmy, że zobaczymy go tylko z Placu św. Piotra i pomodlimy się wspólnie. Ale nagle okazało się, że z audiencji zrezygnowała grupa biskupów i Ojciec Święty chętnie przyjmie naszą pielgrzymkę – opowiada ks. Stępień.

Cud? – Człowiek zaczyna to oceniać dopiero z perspektywy lat i dziwi się, jak te wydarzenia mogły się ułożyć w tak sprzyjający ciąg – podsumowuje.

Spotkanie i modlitwa

– Wszyscy byli bardzo szczęśliwi, że mogli ucałować pierścień Rybaka i podać rękę Ojcu Świętemu. Ja też podszedłem i zapytałem, czy pamięta Piotrków (wiedziałem, że był tu wcześniej jeszcze jako kardynał). Odpowiedział: „Pamiętam Piotrków i ten drewniany kościółek, w którym odbywało się nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej”. A ja opowiedziałem o naszej młodej parafii, która nie miała zbyt dużego wsparcia, o budowie, która stanęła. Ojciec Święty pokiwał głową i powiedział: „Nie martwić się. Ja będę się modlił i z serca błogosławię, żebyście mieli szybko piękną świątynię” – relacjonuje ks. Stanisław.

Reklama

Te papieskie słowa okazały się prorocze. – Mieliśmy nasz kościół oddawać do użytku jako ostatni spośród budowanych wtedy w Piotrkowie, a oddaliśmy jako pierwsi – mówi ks. Stępień. – W sposób uroczysty konsekracja z udziałem księdza arcybiskupa odbyła się w listopadzie, na wielki Jubileusz Odkupienia w 2000 r. W ten sposób Ojciec Święty nam pomógł. A praktycznie przełożyło się to tak, że po powrocie z Rzymu nagle ustały ataki i prześladowania, i już w 9 miesięcy po tej wizycie wznosiliśmy mury kościoła. Znaleźli się ludzie, którzy pożyczyli pieniądze, kupując materiały budowlane. Znalazła się inna grupa – murarze – którzy powiedzieli, że oni będą robić swoje, a jeśli parafia będzie miała jakieś fundusze, to będzie im przekazywać. Nagle wszystko zaczęło się układać. Wszystko szło tak sprawnie, że już w grudniu 1999 r. w kościele odprawiliśmy pierwszą Mszę św. – kończy.

Pod wezwaniem Królowej Pokoju

Warto przypomnieć, że inicjatorką wyboru Królowej Pokoju na patronkę wspólnoty była s. Domicjana, Służebniczka Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej z parafii św. Jacka w Piotrkowie. W ołtarzu głównym kościoła parafialnego umieszczono obraz Patronki namalowany w Centrum Ruchu Światło-Życie na Kopiej Górce w Krościenku nad Dunajcem. To kopia centralnej części popularnego we Włoszech w końcu XVIII wieku obrazu „Quasi Oliva Speciosa in campis” („Jak wspaniała Oliwka na równinie”), zwanego również „Włoską Madonną”.

Teraz formalnie parafia obejmuje obszar zamieszkiwany przez ok. 10 tys. osób, ale – jak mówi ksiądz proboszcz – na niedzielnych Mszach św. odlicza się ok. 2 tys. wiernych. Prężnie działają za to grupy parafialne: Zastęp Rycerstwa św. Michała Archanioła, Apostolstwo Dobrej Śmierci i Pomocników Dusz Czyśćcowych, grupa modlitewna „Wieczernik”, Rodzina Matki Bożej Szkaplerznej, koła różańcowe. W domu parafialnym funkcjonują też: biblioteka, poradnia rodzinna oraz świetlica.

W niedzielę, 20 października, pod przewodnictwem abp. seniora Władysława Ziółka dziękowaliśmy Panu Bogu i Matce Bożej Królowej Pokoju za dar naszej parafii.

2019-10-29 12:48

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy wiara przestaje być potrzebna do życia?

Może warto odwrócić pytanie, które wielu dziś sobie zadaje: nie – dlaczego niektórzy odchodzą od Kościoła?, lecz – dlaczego większość zostaje? Czy Polacy odchodzą od Boga? Czy wiara przestaje być do życia potrzebna? Jak czytać najnowsze badania CBOS, które pokazują duży spadek religijności wśród nas? Co zrobić, by nie popadać w rozpacz, ale także nie bagatelizować tych wyników? O komentarz poprosiliśmy teoretyka i praktyka, czyli medioznawcę i księdza proboszcza.

Starsi parafianie z mojej wspólnoty wspominają czasy, kiedy parafia św. Joachima była jedyną w całym sosnowieckim Zagórzu i liczyła sobie prawie 40 tys. mieszkańców. Rzeczywiście, kiedy popatrzy się w księgi metrykalne z tamtych czasów, to liczba chrztów czy ślubów może zaimponować. Te sakramenty były liczone w setkach rocznie. Zaskoczył mnie jedynie fakt, że w tamtych czasach pracowało w tej parafii czterech księży. Czyli tylu, ilu dzisiaj pracuje w parafii niespełna 10-tysięcznej. Kościół też wystarczał na pomieszczenie wszystkich wiernych, choć z pewnością był bardziej wypełniony niż dzisiaj. Według mnie, świadczy to o tym, że kiedy z nostalgią wspominamy „dawne czasy” i „pełne kościoły”, to odrobinę idealizujemy przeszłość. Oczywiście, liczby nie kłamią: procentowo wiernych w naszych świątyniach ubywa. Zwłaszcza dotyczy to młodych, ale nie jest to aż tak drastyczny kryzys, jak mogłoby się wydawać.
CZYTAJ DALEJ

Zmarła aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak

2025-04-15 10:14

[ TEMATY ]

śmierć

Autorstwa Paweł Matyka/commons.wikimedia.org

Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak

Nie żyje aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak - podał we wtorek portal filmpolski. Była pierwszą Polką nagrodzoną Złotą Palmą dla najlepszej aktorki na Festiwalu Filmowym w Cannes za główną rolę w filmie "Inne spojrzenie" (1982).

Jadwiga Jankowska-Cieślak dwukrotnie była laureatką Złotych Lwów za najlepszą główną rolę kobiecą na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za filmy "Sam na sam" (1977) i "Wezwanie" (1997), a także laureatką Polskiej Nagrody Filmowej Orła za najlepszą główną rolę kobiecą w filmie "Rysa" (2008).
CZYTAJ DALEJ

Łódź: przygotowano oleje na Mszę Krzyżma

2025-04-16 19:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

W Wielki Czwartek - 17 kwietnia br. o godz. 10:00 - w łódzkiej bazylice archikatedralnej kapłani pod przewodnictwem księży biskupów będą celebrować Mszę Krzyżma, w czasie której metropolita łódzki pobłogosławi Oleje Święte - Olej Krzyżma, Olej Chorych oraz Olej Katechumenów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję