Reklama

Niedziela Rzeszowska

Tajemnice Chrystusowych ran

Jednym z najcenniejszych dzieł sztuki na terenie diecezji rzeszowskiej podejmującym tematykę pasyjną jest obraz Misericordia Domini – Miłosierdzie Pańskie z kościoła św. Wawrzyńca w Warzycach koło Jasła.

Niedziela Ogólnopolska 13/2020, str. 55

[ TEMATY ]

sztuka

Archiwum Diecezjalnego Konserwatora Zabytków

Obraz z ok. 1450 r. odkryto w XXI wieku

Obraz z ok. 1450 r. odkryto w XXI wieku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kulcie znany on jest pod nazwą Matka Boża Bolesna, jednak jest to typ ikonograficzny, który najczęściej określa się mianem Misericordia Domini lub Chrystus Boleściwy albo Chrystus Umęczony.

Wizja św. Grzegorza Wielkiego

Chociaż pierwsze przedstawienia tego typu pojawiają się już w XII i XIII wieku, to rozpowszechniają się szczególnie od XV stulecia. To wizerunek Chrystusa, który jest ni to żywy, ni martwy. Odbył już mękę krzyżową i niejako powstaje z grobu, który przybiera najczęściej formę sarkofagu. Nie jest to jednak przedstawienie Zmartwychwstania. Zbawiciel widoczny jest zwykle od pasa w górę, widoczne są rany, które wyraźnie odznaczają się na Jego nagim ciele. Na głowie ma zwykle koronę cierniową, niekiedy narzucony na ramiona płaszcz. Genezy tego wizerunku poszukuje się w wizji św. Grzegorza Wielkiego, papieża, który miał ją ujrzeć podczas odprawiania Eucharystii w rzymskim kościele Krzyża Jerozolimskiego (Santa Croce in Gerusalemme). Jak mówi legenda, gdy święty papież zwątpił w prawdziwość przeistoczenia eucharystycznego, wówczas pojawił się przed nim Chrystus jako Mąż Boleści, z narzędziami swojej męki, a jego krew spłynęła do kielicha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Z czasem wizerunek ten zaczął funkcjonować samodzielnie, niekoniecznie złączony z Mszą św. Grzegorza i wyewoluował w różne formy. Zawierały one niekiedy krzyż, arma Christi (narzędzia męki Pańskiej), sarkofag, kielich zbierający krew z rany w boku. Czasami Chrystus występuje w towarzystwie Matki Bożej, Jana Chrzciciela, aniołów, proroków lub świętych.

Obraz pod obrazem

Co ciekawe, w kościele w Warzycach znajdziemy aż dwa obrazy tego typu. Jeden znajduje się w bocznym ołtarzu i ozdobiony jest posrebrzanymi koszulkami – jako słynący łaskami został ukoronowany 1917 r. Ukazuje Chrystusa Boleściwego, do którego przytula się Maryja. Malowidło to powstało w XVII wieku to ono odbiera kult jako Matka Boża Bolesna.

W świątyni znajduje się jednak jeszcze jeden podobny obraz, o wiele starszy, bo pochodzący z ok. 1450 r. To gotyckie malowidło zostało odkryte dopiero podczas konserwacji, która odbyła się w latach 2009-12. To na nim był namalowany słynący łaskami obraz barokowy. Konserwatorzy z Rzeszowa, Elżbieta i Piotr Bakunowie, podjęli się trudnej i żmudnej pracy rozdzielenia tych dwóch malowideł, co po wielu skomplikowanych próbach udało się, dzięki czemu możemy się teraz cieszyć dwoma wyjątkowymi dziełami sztuki.

Obraz gotycki jest o tyle ciekawy, że w tle przedstawiono narzędzia Męki Pańskiej, opowiadające kolejne etapy cierpienia Zbawiciela. Oba obrazy, ustawione obok siebie, pokazują, że choć zmieniają się formy sztuki i formy pobożności, to zasadnicza treść wiary trwa i jest przekazywana – w artystycznych środkach wyrazu właściwych dla danego czasu.

2020-03-25 12:49

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto wozi drzewo do lasu?

I znowu europejski show-biznes pokazał nam miejsce, w którym aktualnie znajduje się nasza muzyka popularna.

Kiedy myślę o niedawnym finale, w mojej głowie przecina się kilka wektorów, każdy prowadzący myśli w innym kierunku. Oczywiście, jest ten zbudowany na patriotyzmie, który nakazuje wierzyć, że tym razem jedziemy podbić świat, pokazać muzykę rozrywkową przez duże R. Bardzo szybko do głosu dochodzi jednak ta część mojego ja, która mówi: daj spokój, z drzewem do lasu? No właśnie, rzecz w tym, że od strony wizualnej Gaja Justyny Steczkowskiej była efektowna, o czym najlepiej świadczy ocena telewidzów nieszczędzących SMS-ów, którymi głosowali za piosenką reprezentującą polskiego telewizyjnego nadawcę narodowego. Co tu ukrywać, opinie telewidzów były skrajnie różne od oceny jurorów z poszczególnych państw uczestników. To szybko uruchomiło lawinę domysłów, teorii spiskowych – królowała ta, która mówiła, że nas najzwyczajniej nie lubią. A ja mam swoją teorię. Co więcej, ugruntowaną na doświadczeniu bycia przewodniczącym polskiego jury Eurowizji w 2017 r. Nie kryję, to nie jest zabawa, wszystko objęte jest licznymi klauzulami poufności, skrupulatnie zapisywane i archiwizowane. Organizatorzy stawiają również ważny wymóg profesjonalizmu. Profesjonalizm nie wyklucza jednak sympatii. Wiadomo, kraje bałkańskie wspierają swoich, niemieckojęzyczne, podobnie jak skandynawskie, mają swoich faworytów „bliższych ciału”. Tak zwana wielka piątka również sobie wzajemnie nie robi krzywdy. Ale, co zauważam, nie pierwszy raz dysproporcja między oceną jury a publiczności co do polskiego artysty czy artystki jest tak spektakularna. Długo się zastanawiałem, co jest tego powodem. Nie chcę być tutaj adwokatem, ale odnoszę wrażenie, że jury ocenia bardziej jakość samej piosenki, stosując bardzo sztywne oceny (melodyjność, festiwalowość, chwytliwość, to, czy wpada w ucho, itp.), podczas gdy publiczność ocenia widowiskowość, to, czy show zapiera dech w piersiach, czy nie.
CZYTAJ DALEJ

W Polsce dwa razy więcej osób ginie w wyniku samobójstw niż w wypadkach drogowych

2025-09-09 21:40

[ TEMATY ]

Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom

Mat.prasowy

Statystycznie dzisiaj w Polsce 13 osób może odebrać sobie życie. To konkretni ludzie, którzy w swoim życiu doszli do pewnego rodzaju ściany i nie są w stanie jej pokonać. Mijamy ich na naszych ulicach, w autobusie lub tramwaju.

Bardzo często nie potrafimy właściwie odczytać sygnałów wołania o pomoc, które wysyłają. Dlatego bardzo ważna jest profilaktyka. Umiejętność rozmawiania o naszych problemach, a także rozpoznanie pierwszych symptomów jest kluczowe, aby uratować konkretne życie.
CZYTAJ DALEJ

Trzeci dzień Festiwalu Biegowego w Piwnicznej-Zdroju. Sport, emocje i tradycja

2025-09-10 14:03

[ TEMATY ]

sport

Festiwal Biegowy

Fetiwal Biegowy w Piwnicznej

Materiał prasowy

Festiwal Biegowy w Piwnicznej-Zdrój

Festiwal Biegowy w Piwnicznej-Zdrój

Niedziela była ostatnim dniem Festiwalu Biegowego w Piwnicznej-Zdroju, ale emocji na pewno nie brakowało. Od samego rana w Miasteczku Biegowym i na trasach wokół miasta panowała sportowa atmosfera, a zawodnicy i kibice mogli przeżyć wiele niezapomnianych chwil. Program obfitował w biegi górskie, półmaraton, zawody nordic walking, rywalizację dzieci, a na zakończenie – barwny Bieg Przebierańców.

Punktualnie o godzinie 8 rano wystartowali uczestnicy Biegu Górskiego na 23 km. Wśród nich znalazł się także pomysłodawca całego festiwalu – Zygmunt Berdychowski. Trasa prowadziła przez malownicze szczyty otaczające Piwniczną, a zawodnicy musieli zmieścić się w limicie pięciu godzin. Obowiązkowym punktem kontrolnym była Hala Łabowska na 12. kilometrze, do której należało dotrzeć w ciągu trzech godzin.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję