Reklama

Gospodarka

Źle jeszcze nie było

Bezrobocie rośnie, ale na razie nie tak szybko, jak się obawiano. Najpewniej jednak wkrótce się to zmieni.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według danych GUS i Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki społecznej, bezrobocie w końcu maja wyniosło już 6% (w kwietniu – 5,8%, w marcu – 5,4), a liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy to nieco ponad 1 mln osób (o 45 tys. więcej niż w kwietniu i o 100 tys. więcej niż w marcu).

W porównaniu z obawami i prognozami to nie najgorsze dane. Nie oddają jednak rzeczywistości w całości, a najtrudniejsze najpewniej dopiero przed nami. Nie bez powodu rządzący w oficjalnych wystąpieniach podkreślają, że mają nadzieję, iż do 10-procentowego bezrobocia w końcu roku nie dobijemy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świat na głowie

Adam Bocheński, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu, nie narzeka na brak zajęć, bo rynek pracy w tym mieście i w jego okolicy jest dynamiczny i od początku pandemii dziennie rejestruje się kilkudziesięciu bezrobotnych. To sporo, ale mniej, niż się spodziewano na początku pandemii.

– Trudno cokolwiek wyrokować, trudno przewidzieć, kiedy będzie najwyższy poziom bezrobocia pandemicznego – zaznacza dyr. Bocheński. – Mówię do znajomych: świat stanął na głowie. Sto lat temu hiszpanka zabiła 100 mln ludzi. Teraz nasze pokolenie też przeżywa coś niewyobrażalnego, czego skutków nie da się przewidzieć.

Reklama

Anna Jackowska, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy we Włocławku (obejmuje dwa powiaty: Włocławek i okolice), przyznaje, że spodziewała się, iż będzie dużo gorzej. – Patrząc na to, czego oczekiwaliśmy i do czego się przygotowywaliśmy, do gwałtownego załamania się rynku pracy w naszym rejonie nie doszło – mówi.

Dane: w kwietniu br. liczba bezrobotnych wzrosła w obu włocławskich powiatach o ponad 470 osób, w maju – o dalsze ponad 420. – Choć jeszcze nie mamy takich danych na koniec maja, bezrobocie wynosi odpowiednio 10 i 15%, a więc sporo ponad średnią krajową, ale my do takich liczb jesteśmy przyzwyczajeni – mówi dyr. Jackowska.

Jedyne, co dodatkowo niepokoi, to fakt, że zawsze o tej porze roku bez pracy było znacznie mniej, a nie więcej osób, ze względu na prace sezonowe. To zupełna nowość, ale nowość obserwowana w całej Polsce i komplikująca statystyki.

Jarosław Namaczyński, dyrektor PUP w Łobzie w Zachodniopomorskiem, nie ukrywa, że przygotowali się na większy wzrost bezrobocia i są pozytywnie zaskoczeni. Tu, w dawnym zagłębiu PGR-ów, też są przyzwyczajeni do dużych liczb, bo kilkanaście lat temu mieli nawet... ponad 40-procentowe bezrobocie – największe w kraju.

To nie koniec

W Łobzie bezrobocie wzrosło z ok. 19% w marcu do 19,5% w maju. To jednak nie koniec kłopotów. – Wzrostu liczby zarejestrowanych spodziewamy się w lipcu, bo kończą się 3-miesięczne okresy wypowiedzeń – mówi dyr. Namaczyński.

Reklama

Przedsiębiorcy wskazują, że na razie sytuację ratuje tarcza antykryzysowa – prawdopodobnie to wsparcie spowodowało, że duża część firm nie musiała się zamknąć i duża część miejsc pracy ocalała. Są umiarkowanymi optymistami. Jakby co, mniej chętnie będą zwalniać. – Jedna z działających u nas firm już zatrudniła połowę osób, które wcześniej zwolniła – mówi dyr. Namaczyński.

W regionie radomskim w kwietniu stopa bezrobocia wzrosła o 3,1%. Jeśli chodzi o statystyki maja trzeba się liczyć z podobnie dużym wzrostem. Liczba bezrobotnych wzrosła najbardziej w Radomiu i okolicach.

– Skutki pandemii odczuwa się w całej Polsce, w Radomiu nie jest inaczej – ocenia Adam Bocheński. – W kwietniu przybyły 734 osoby zwolnione z pracy, w maju to już 830 osób.

Dowiemy się w lipcu

Wciąż jednak trzy powiaty – szydłowiecki, przysuski i radomski biją rekordy bezrobocia w kraju. Ofert pracy w tamtejszych PUP-ach jest niewiele. Wszystkie nie przekraczają minimalnego wynagrodzenia. Z drugiej strony skali jest powiat grójecki – owocowe zagłębie, gdzie bezrobotnych jest wciąż stosunkowo niewielu, a w przetwórniach i gospodarstwach brakuje rąk do pracy.

O rzeczywistym stanie rynku pracy w Radomiu dowiemy się w lipcu, gdy skończą się okresy wypowiedzeń i zwolnieni zgłoszą się do urzędów. Specjaliści przewidują, że duże zwolnienia wstrzymują jeszcze rządowa tarcza antykryzysowa oraz cierpliwość i dalekowzroczność przedsiębiorców, jednak prawdziwe załamanie może nadejść jesienią.

– Jeśli pandemia nie minie, bezrobocie pójdzie mocno do góry – mówi dyr. Namaczyński. – Skończą się prace sezonowe, budowlane, ogrodnicze i rolnicze; do tego dojdą kolejne skutki pandemii – firmy mogą nie wytrzymać obostrzeń, zamrażania i odmrażania.

Plus diagnoza

Reklama

Czy dość uspokajające dane na temat bezrobocia podawane przez urzędy pracy, GUS, MRPiPS itp. są prawdziwe? Wątpliwości mają badacze z Uniwersytetu Warszawskiego, współautorzy badania „Diagnoza+”. Skoro prawo do zasiłku dla bezrobotnych ma zaledwie co trzecia osoba bez pracy, nie wszyscy widzą sens w rejestrowaniu się w urzędzie pracy.

Większość osób, które straciły pracę, nie rejestrowała się w urzędach pracy – uważają badacze. Nie ma wątpliwości, że w wyniku epidemii i lockdownu pracę straciło dużo więcej niż 100 tys. osób – może nawet... 660 tys. – oraz że liczba osób bez pracy wzrosła w kwietniu do ok. 1,5 mln, a bezrobocie w sumie wynosi ponad 10%.

Według „Diagnozy+”, tylko ok. 120 tys. z 660 tys. osób, które zostały bez pracy (18%), zarejestrowało się w urzędach pracy, tymczasem normalnie rejestruje się ponad 50%. Nie rejestrowano się, bo urzędy były zamknięte, bo osoby te były w okresie wypowiedzenia lub uznały, że i tak w ten sposób nie znajdą nowej pracy. To jednak tylko badanie – ciekawe, ale nieoperujące twardymi danymi.

Wróżenie z fusów

Trudno się oprzeć wrażeniu, że w Polsce doszło do zamrożenia wzrostu bezrobocia. Jak długo to potrwa? – Oby jak najdłużej – wznosi oczy do nieba Anna Jackowska. – Z rozmów z pracodawcami i ekspertami wynika, że zamrożenie nie jest dziełem przypadku, lecz skutkiem tarcz antykryzysowych, uruchamianych przez rząd, działań związanych z ochroną miejsc pracy, które my też realizujemy – wskazuje pani dyrektor.

Reklama

Oczywiście, wszyscy zastanawiają się, co będzie, gdy dofinansowanie się skończy, czy wtedy nie dojdzie do fali zwolnień. Niektórzy pracodawcy wstrzymują się z wypowiedzeniami, bo czekają na to, co się zadzieje z ich dochodami, ile miejsc pracy będą mogli utrzymać.

– Od pracodawców słyszymy, że sami nie wiedzą, czy pozwolą sobie na utrzymanie wszystkich pracowników. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, przewidywanie jej to jak wróżenie z fusów – dodaje dyr. Jackowska.

Liczą na odbicie

Zmiany na rynku i wokół rynku pracy w ostatnich miesiącach pokazały jeszcze coś ciekawszego. – Pracodawcy nie są aż tak skorzy do zwolnień. Liczą na odbicie po pandemii, dobre skutki związane z tarczą antykryzysową – mówi Adam Bocheński.

– Starają się ciąć inne koszty, premie, porozumiewać się z pracownikami, by wykorzystywali urlopy, rezygnowali z części wynagrodzeń – wskazuje Anna Jackowska. – Zwolnienia to ostateczność. Łatwo się pozbyć pracownika, a potem trudno go pozyskać. Ludzi trzeba przeszkolić itp., co kosztuje.

– Być może najgorsze jeszcze przed nami, ale jestem optymistą co do naszego rynku pracy – podkreśla Jarosław Namaczyński. – Mój optymizm wynika także z rozmów z przedsiębiorcami. Załamania nastrojów nie widać.

2020-06-17 11:09

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

5 pytań do… Cezarego Kaźmierczaka, Prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

[ TEMATY ]

gospodarka

koronawirus

pandemia

Rozmowa "Niedzieli" z Cezarym Kaźmierczakiem, Prezesem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

Piotr Grzybowski: Najgorętszy dziś temat – Covid-19. Z czym, w Pana ocenie, mierzy się świat i jak z tego wyjdzie?
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa z Avila - życiowa mistyczka

Niedziela łódzka 41/2007

[ TEMATY ]

święta

François Gérard, "Św. Teresa”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”
Czy czytali Państwo „Drogę doskonałości” św. Teresy z Avila, reformatorki żeńskich klasztorów karmelitańskich, mistyczki i wizjonerki? A jej listy pisane do osób duchownych i świeckich? To zaskakująca literatura. Autorka, święta i doktor Kościoła, żyjąca w XVI w. w Hiszpanii, ujawnia w niej nadzwyczajną trzeźwość umysłu oraz wiedzę o świecie i człowieku. Jej znajomość ludzkiej, a szczególnie kobiecej natury, z pewnością przydaje się i dziś niejednemu kierownikowi duchowemu. Trapiona chorobami, prawie nieustannie cierpiąca, św. Teresa zwraca się do swoich sióstr językiem miłości, wolnym od pobłażania, ale świadczącym o głębokim rozumieniu i nadprzyrodzonym poznaniu tego, co w człowieku słabe, i może stanowić pożywkę dla szatańskich pokus. Po latach pobytu w klasztorze św. Teresa podjęła trudne dzieło reformy żeńskich wspólnot karmelitańskich. Dostrzegła niedogodności i zagrożenia wynikające z utrzymywania dużych zgromadzeń, zaproponowała więc, aby mniszki całkowicie oddane na służbę Chrystusowi mieszkały w małych wspólnotach, bez stałego dochodu, zdane na Bożą Opatrzność, ale wolne od nadmiernej troski o swe utrzymanie. Zadbała także o zdrowie duchowych córek, nakazując, aby ich skromne siedziby otoczone były dużymi ogrodami, w których będą pracować i modlić się, korzystając ze świeżego powietrza i słońca. Te wskazania św. Reformatorki pozytywnie zweryfikował czas i do dziś są przestrzegane przy fundacji nowych klasztorów. Oczywiście, główna troska św. Teresy skierowana była na duchowy rozwój Karmelu. Widziała zagrożenia dla Kościoła ze strony proponowanych przez świat herezji. Cóż może zrobić kobieta? - pytała świadoma realiów. Modlitwa i ofiara jest stale Kościołowi potrzebna. Kobieta, przez daną jej od Boga intuicję i wrażliwość, potrafi zaangażować nie tylko swój umysł, ale i serce na służbę Bożej sprawy. W życiu ukrytym i czystym, przez modlitwę i ufność może ona wyprowadzić z Serca Jezusa łaski dla ludzi. Jak korzeń schowany w ziemię czerpie soki nie dla siebie, ale dla rośliny, której część stanowi, tak mniszka za klauzurą Karmelu podtrzymuje duchowe życie otaczającego świata. Dąży do zażyłości z Panem nie dla zaspokojenia własnych pragnień, lecz dla Królestwa Bożego, aby Stwórca udzielał się obficie stworzeniu, karmiąc je łaską i miłością. Tak widziała to św. Teresa i tak postrzegają swe zadanie dzisiejsze karmelitanki. Modlą się za Kościół, za grzeszników i ludzi poświęconych Bogu, narażonych na potężne i przebiegłe zasadzki złego, aby wytrwali i wypełnili swoje powołanie. Szczęśliwe miasto, w którym Karmel znalazł schronienie. Szczęśliwa Łódź. Pełne wiary, wolne od strapień doczesnych, mieszkanki Karmelu potrzebują wszakże naszego wsparcia, materialnej ofiary, dziękczynnej modlitwy. W przededniu święta Założycielki Karmelu terezjańskiego, w roku poprzedzającym 80. rocznicę obecności Karmelitanek Bosych w Łodzi przy ul. św. Teresy 6, ku nim zwracamy spojrzenie. Niech trwa wymiana darów.
CZYTAJ DALEJ

Co ustalili biskupi na zebraniu plenarnym w Gdańsku?

2025-10-15 14:37

[ TEMATY ]

biskupi

Gdańsk

Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski

BP KEP

Zebranie Plenarne KEP

Zebranie Plenarne KEP

Kwestia migracji, stan prac nad powołaniem Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich, a także lekcje religii w szkołach oraz katecheza parafialna - to główne tematy 402. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się od 13 do 15 października w Gdańsku.

Komunikat z 402. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję