Reklama

Niedziela Kielecka

Zależy im na kapłanach

– Nie ma nic bardziej odpowiedzialnego niż modlitwa – powiedział brat Roger ze Wspólnoty Taizé. A Margaretki czują odpowiedzialność za kapłanów, mają świadomość, że oni zwłaszcza teraz potrzebują modlitwy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W diecezji kieleckiej istnieją 423 Wspólnoty Margaretek w 44 parafiach. Codziennie modlą się za 270 kapłanów posługujących w Polsce i na świecie, zakonników oraz misjonarzy, ale pamiętają o wszystkich kapłanach.

18 września obchodziły pięć lat. Czuwania Wspólnot Margaretkowych Diecezji Kieleckiej odbywają się od 18 września 2015 r. w każdy trzeci piątek miesiąca. Inicjatywę poparł i pobłogosławił bp Jan Piotrowski, a pieczę nad dziełem sprawuje ks. Krzysztof Toboła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ze świętymi w Imbramowicach

Dzięki życzliwości Sióstr Norbertanek oraz ks. kapelana Janusza Stacha, gromadzimy się przed cudownym wizerunkiem Pana Jezusa Cierpiącego i modlimy się o uświęcenie kapłanów i osób konsekrowanych oraz nowe i święte powołania, wierząc w moc modlitwy wstawienniczej świętych – opowiada odpowiedzialna za Wspólnoty Margaretek w diecezji Justyna Domagała, dokumentująca ich działalność i czuwania. Mówi, że każda kolejna rocznica to powód do radości.

Reklama

Czuwaniu zawsze patronuje jakiś święty, którego życie poznają. Modlą się przy jego relikwiach. Imbramowice stały się domem Margaretek, do którego chętnie wracają. Przybywają tutaj również każdego roku nowi prezbiterzy na swoją Mszę prymicyjną. Świadomość, że ktoś o nich pamięta codziennie, będzie stale wstawiał się za nim do Nieba, rodzi u nich wdzięczność, o której często mówią. Za kapłanów modlą się już od kilkunastu lat wierni z 47 parafii i ośmiu ościennych diecezji. Razem z nimi 130 kapłanów i zakonników. Czuwaniom patronowało 58 świętych, błogosławionych i sług Bożych. 25 Wspólnot Margaretkowych właśnie tutaj złożyło przyrzeczenia modlitwy za kapłanów.

Dla kapłanów i papieża Franciszka

W niemal każdym czuwaniu biorą udział parafianie z parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Kielcach z proboszczem ks. Grzegorzem Pałysem. Jak mówią parafianie – tutaj za kapłanów modlili się już od kilkunastu lat. Nie było legitymacji, jak obecnie, Margaretki nie znały się ze sobą, ale modlitwa była stała. – Przejęłam Apostolat Margaretka w 2012 r. Sama pierwszą Margaretkę założyłam 28 października 2012 r. dla ks. Grzegorza Pałysa. Od 2012 r. założyłam 15 Margaretek. Dla każdego nowo przybyłego kapłana do naszej parafii zakładałam Margaretkę. Osobne są również dla Ojca Świętego Franciszka i bp. Jana Piotrowskiego – mówi Mirosława Micek, moderatorka.

Dorośli, dzieci i całe rodziny

– Wspólnoty modlą się różnymi modlitwami. Istnieją Margaretki, w ramach których modlą się w dany dzień tygodnia pojedyncze osoby, ale są również takie, w których w danym dniu tygodnia modlą się małżeństwa lub całe rodziny, osoby dorosłe jak i dzieci. Margaretki powstawały przy okazji imienin i rocznic święceń kapłańskich, rekolekcji i czuwań w Imbramowicach, wspomnień różnych świętych i błogosławionych, ale najwięcej w czasie świąt Maryjnych – opowiada Justyna Domagała.

W Chęcinach

Reklama

Danuta Starzyńska z parafii św. Bartłomieja w Chęcinach, odpowiedzialna za wspólnoty Margaretek, przyczyniła się do powstania 22 Margaretek, w które włączyła blisko dwieście osób. Pierwsze Margaretki powstały 29 listopada 2009 r. – W naszej parafii zamawiane są Msze św. za kapłanów z racji imienin, na Dzień Kapłański, na Wielki Czwartek, w intencji nowych powołań. W 10. rocznicę założenia Apostolatu Margaretka – 23 listopada 2019 r. – modlitwą zostało objętych sześciu kapłanów z zapewnieniem modlitwy wręczono: bp. Janowi Piotrowskiemu, ks. prob. Janowi Kukowskiemu, ks. dr. Andrzejowi Kwaśniewskiemu, ks. Markowi Blademu, ks. Pawłowi Latosowi, ks. Tomaszowi Zieleniowi.

Z potrzeby serca i wdzięczności

W parafii św. Idziego w Tczycy za trzech kapłanów modlą się trzy Margaretki. – Nasza modlitwa wypływa z potrzeby serca – mówi Agnieszka Zegarek. Margaretki starają się dbać o własną formację, regularnie uczestnicząc w comiesięcznych spotkaniach w Imbramowicach oraz rekolekcjach i pielgrzymkach. W parafii z inicjatywy ks. Krzysztofa organizowane są adoracje w Wielki Czwartek w intencji kapłanów.

– Chętnych do modlitwy za kapłanów w naszej wspólnocie parafialnej nie brakuje. Najważniejsze, by nasza modlitwa była pomocą dla kapłanów, bo każdy człowiek potrzebuje wsparcia i modlitwy – mówi moderatorka z parafii Strawczyn Ewa Majos. Pierwsza wspólnota powstała tu w grudniu 2009 r. Początkowo Margaretki zakładało kilka osób, jedna z nich spisywała wspólnoty. W chwili obecnej do naszej wspólnoty należą 174 osoby i stale dochodzą nowe. Obecnie modlimy się za 30 kapłanów w 87 Margaretkach. Są one zakładane na powitanie każdego księdza, który rozpoczyna posługę w naszej parafii, z okazji imienin, urodzin, świąt Maryjnych czy rocznicy święceń kapłańskich. Modlimy się za nich wszystkich podczas Mszy św. w każdy pierwszy czwartek miesiąca.

W diecezji kieleckiej istnieją 423 Wspólnoty Margaretek.

Podziel się cytatem

Reklama

– W parafii w Słomnikach Margaretki powstały w 2014 r. Pierwsza była dla księdza proboszcza, potem dla wikariuszy. Do dziś jest ich 18. Modlą się w nich stale 84 osoby, w niektórych kilka osób w dany dzień, a także małżeństwa – mówi Ewa Warda-Kaszuba.

– Do Margaretek w naszej parafii należy ponad 70 osób. Obejmujemy modlitwą 20 kapłanów. – Wspólnoty powstają spontanicznie. Bardzo chcemy, aby każdy kapłan w naszej parafii był objęty modlitwą i to z Bożą pomocą się udało. Jestem przekonana, że Matka Najświętsza prowadzi to piękne dzieło i Ona porusza ludzkie serca i zaprasza do modlitwy za kapłanów. Wiem też, że wiele osób, wyjeżdżając gdzieś na rekolekcje, angażuje się we wspólnoty i modli za kapłanów w innych parafiach – mówi Ewa Gajos, moderatorka z parafii w Miechowie.

Biskup Jan dziękuje

Margaretki są wyrazem odpowiedzialności i troski za Kościół. Te setki osób modlących się za księży, by wytrwali na drodze, na którą powołał ich Bóg, mimo kryzysów, zwątpień i trudów, czasem odrzucenia i cierpienia. Oni wiedzą, jak bardzo potrzeba dobrych i oddanych księży. Bp Jan Piotrowski, którego modlitwą otacza przynajmniej kilka Margaretek z różnych parafii, nieraz dziękował im za ten bezcenny dar, który jest mówi „jest pasem bezpieczeństwa dla każdego kapłana”.

Będzie sztandar Margaretek

– To dzieło rozwija się dzięki Bogu i ludziom. W tym szczególnym czasie podejmujemy również kolejne wyzwania. Chcielibyśmy wydać śpiewnik Wspólnot Margaretkowych Diecezji Kieleckiej „Podążając ku świętości”, który otrzymał już imprimatur bp. Jana Piotrowskiego, a także przygotować nasz diecezjalny sztandar. Zapraszamy wszystkich chętnych do włączenia się w to wielkie dzieło modlitwy za kapłanów. Niech cała nasza diecezja zakwitnie, tworząc bukiet dziękczynienia za dar powołań i powołanych – zachęca ks. Krzysztof Toboła.

2020-09-30 11:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas łaski

Niedziela lubelska 28/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

rekolekcje

krzyż

peregrynacja

Paweł Wysoki

Przy ołtarzu (od lewej): ks. Krzysztof Kwiatkowski, bp Józef Wróbel i ks. Jan Hałasa

Przy ołtarzu (od lewej): ks. Krzysztof Kwiatkowski, bp Józef Wróbel i ks. Jan Hałasa
Rekolekcje ewangelizacyjne „Źródło” i peregrynacja kopii Krzyża Trybunalskiego w parafii pw. św. Teodora w Wojciechowie zakończyły się uroczystą Mszą św. sprawowaną pod przewodnictwem bp. Józefa Wróbla. Podczas Eucharystii, w obecności relikwii Drzewa Krzyża, młodzież z Wojciechowa i okolicznych wsi przyjęła sakrament bierzmowania. W historycznym wydarzeniu uczestniczył ks. Krzysztof Kwiatkowski, kanclerz Kurii Metropolitalnej, tamtejszy rodak.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Francja: znikną nazwy szkolnych wakacji odwołujące się do świąt chrześcijańskich?

2025-10-02 13:17

[ TEMATY ]

Francja

nazwy szkolnych wakacji

święta chrześcijańskie

Adobe Stock

Krajowa Rada Edukacji we Francji przyjęła propozycję jednego z lewicowych związków zawodowych, by zmienić tradycyjne nazwy okresów wakacyjnych w szkołach i na wyższych uczelniach, odwołujące się do świąt chrześcijańskich i zastąpić je określeniami świeckimi. Gdyby tak się stało, ze słownika zniknęłyby takie określenia jak: „wakacje wielkanocne” (vacances de Pâques), „wakacje bożonarodzeniowe” (vacances de Noël) czy „wakacje Wszystkich Świętych” (vacances de la Toussaint).

Z tą inicjatywą wystąpił związek zawodowy FSU-SNUipp. Jego zdaniem dotychczasowe nazwy nie są już odpowiednie dla dzisiejszej edukacji narodowej. Na posiedzeniu Krajowej Rady Edukacji 1 października wniosek został przyjęty 44 głosami „za”, przy 7 głosach „przeciw”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję