Obserwujemy powrót do starych, ładnych, chrześcijańskich imion. Rodzice często nadają swoim pociechom imiona: Franciszek, Antoni, Zofia czy Łucja. Kiedy kilka dni temu, zastępując w parafii chorego kolegę, rozdawałem dzieciom przygotowującym się do I Komunii św. medaliki, z nieskrywaną przyjemnością wyczytałem imię małego Stasia. Mimo obecnego trendu nadal bardzo rzadko się zdarza, aby rodzice nadali swojemu synowi imię Józef. Ja też – myślę, że podobnie jak zdecydowana większość moich współbraci w kapłaństwie – nie chrzciłem żadnego Józefa.
Mój pierwszy (już jako księdza) proboszcz miał na imię Józef. Pamiętam – a było to przed blisko 30 laty – jak z radością mówił, że raz miał tę łaskę chrzcić małego Józia, choć księdzem był od lat 60. ubiegłego wieku. Józio był synem córki jego siostry, więc pewnie dano mu imię po wujku. Niedawno siostra mojego przyjaciela dała swojemu trzeciemu dziecku imię opiekuna Świętej Rodziny. Tylko tylu znam współczesnych Józiów, którzy z dumą noszą imię patrona Kościoła świętego.
Piszę o tym dlatego, że weszliśmy w Kościele w Rok św. Józefa. Papież ogłosił go niespodziewanie, zapewne z tego powodu, że w czasie pandemii COVID-19, po której świat zakręci się albo w lewo, albo w prawo, potrzebny jest potężny patron. A któż może być potężniejszy niż św. Józef?
Mieszkam w parafii, w której kult św. Józefa odżył dzięki ks. Andrzejowi. To jego opiece i wstawiennictwu powierzył on wielki remont świątyni, której początki sięgają wieków średnich. Dokonał tego, co wydawało się niemożliwe. Zawsze podkreśla, że bez św. Józefa nie dałby rady. Święty Józef to potęga i dziwne, że w czasach kiedy rodzice tak bardzo martwią się o swoje dzieci i o to, „co z nich wyrośnie”, tak rzadko oddają je pod jego pewną opiekę.
Chciałbym dostąpić w życiu tej łaski, aby ochrzcić małego Józia...
Sklepienie zdobi piękny fresk pt. „Maryja zaślubiona Józefowi”.
Choć od 3 lat kościół we Wschowie to sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, to jednak św. Józef, jak przystało na patrona tamtejszej parafii, bardzo dobrze „dogaduje się” tu ze swoją małżonką.
Gdy będziemy podążać szlakami cieśli z Nazaretu w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w Roku św. Józefa, z łatwością dotrzemy do Wschowy – miasta położonego na styku trzech województw: lubuskiego, dolnośląskiego i wielkopolskiego. To właśnie tam znajduje się jedna z 11 parafii w diecezji, której patronuje opiekun Kościoła. Wydaje się, że św. Józef bardzo dobrze „dogaduje się” tu ze swoją małżonką, bo choć Maryja jako Matka Boża Pocieszenia, od ubiegłego roku jest patronką miasta i od 3 lat poświęcone jest Jej tutejsze sanktuarium, to jednak św. Józef nie jest tutaj wcale zapominany. Wiedzą o tym franciszkanie, którzy prowadzą parafię. – Wielu ludzi go czci i wszyscy dobrze wiedzą, że jest przede wszystkim patronem naszego kościoła – mówi o. Klaudiusz Michalski, gwardian i proboszcz parafii. Dodaje, że dawniej wierni mieli tu szczególne nabożeństwo do św. Anny, czyli babci Jezusa. – Na cmentarzu parafialnym jest mała kaplica św. Anny. Bracia odprawiali w niej Msze św. w czasie konfliktów z protestantami, kiedy podpalono im pierwszy kościół. Kult św. Józefa jako patrona Kościoła, opiekuna Świętej Rodziny, patrona dobrej śmierci, był tutaj bardzo żywy i dlatego ofiarowano mu obecną świątynię – dodaje proboszcz. A ta to istna perełka – jej wystrój i architektura robią wrażenie i kryją w sobie „Józefowe” akcenty. Szczególnie barokowe freski. Cały środek sklepienia wypełnia scena z patronem kościoła – św. Józefem i jego oblubienicą Maryją, których otaczają igrające putta i chóry aniołów spoczywających na obłokach. Nad głowami głównych postaci sceny na wstędze umieszczono łaciński napis. W tłumaczeniu brzmi on: „Maryja zaślubiona Józefowi”. – W kościele znajduje się piękny ołtarz z obrazem św. Józefa w posrebrzanej sukience. W każdą środę odprawiamy do niego nabożeństwo. W kościele jest wiele elementów świadczących o jego kulcie. Na głównym ołtarzu, u góry, znajdują się rzeźby zaślubin. Jest też przepiękny fresk nad organami, tzw. patrocino, czyli fresk patronalny, na którym św. Józef wysłuchuje próśb ludzi pochodzących z różnych stanów. Ludzie klęczą i podnoszą karteczki z zapisanymi intencjami do nieba, Józef bierze je do ręki i przez pośrednictwo swoje oraz Matki Najświętszej przekazują te prośby Bogu. Na zewnątrz świątyni na placu przy kościele znajduje się figura św. Józefa – opowiada o. Michalski.
Procentowo największe zainteresowanie lekcjami religii jest w Rzeszowie (77,6 proc.) i w Białymstoku (72,9 proc.) – wynika z danych zebranych przez PAP w stolicach województw. Najmniejsze – w Szczecinie (36 proc.) i we Wrocławiu (35 proc.).
Z danych przekazanych PAP przez Urząd Miasta Rzeszowa wynika, że w tym mieście chęć uczestnictwa w lekcjach religii zadeklarowało 77,6 proc. wszystkich uczniów. To najwyższa deklarowana procentowa frekwencja w Polsce. W szkołach podstawowych wynosi ona 90 proc., a w szkołach średnich – 64,5 proc. uczniów.
Zabytkowa Wieża Trynitarska w Lublinie w grudniu zmieni się w ekran nowoczesnego kina pod chmurką.
Projekt „W Nowym Kinie – Wieża Legend” to cykl dziesięciu mappingów 3D inspirowanych najważniejszymi lubelskimi legendami. Pokazy będą odbywały się wieczorami, w cztery kolejne grudniowe weekendy, a udział we wszystkich wydarzeniach jest bezpłatny.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.