Zakończył się 1. etap digitalizacji zabytków. Od czerwca ubiegłego roku zespół ekspertów skanował Bazylikę wraz z zabytkami ruchomymi, znajdującymi się w jej wnętrzu. Dzięki temu powstało nie tylko archiwum, ale też makieta 3D, która pozwoli na wirtualne spacery. Ponadto w Domu Opata został przygotowany specjalny pokój wirtualny, gdzie na dużym monitorze będzie można podziwiać efekty prac. Będą one również dostępne na stronie internetowej.
Jak mówi kierownik ds. sanktuarium Grzegorz Żurek, skanowaniu został poddany zarówno sam budynek, jak i najcenniejsze elementy wyposażenia, w tym bezcenna ikona Matki Bożej Łaskawej. – Dzięki temu powstały giga panoramy, zdjęcia w mega pikselu, na których będzie można zobaczyć detale niewidoczne z większej odległości.
Jakie korzyści daje takie przedsięwzięcie? Przede wszystkim archiwizacja najcenniejszych dzieł, dzięki której jest możliwe ich dokładne odtworzenie. Ponadto będą one przydatne przy pracach konserwatorskich.
Zadanie to zostało dofinansowane ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Planowany jest także 2. etap digitalizacji, który ma objąć kościół św. Józefa. Wymagane wnioski zostały już złożone w ministerstwie.
Przeważa tu tematyka religijna, są jednak również pozycje czysto historyczne – mówi Paweł Karp
Zielonogórska Biblioteka Cyfrowa poddała digitalizacji manuskrypty, starodruki i teksty liturgiczne ze zbiorów Seminarium Duchownego w Paradyżu. Prace sprzed setek lat stały się ogólnodostępne.
Digitalizacji poddano kilkanaście najważniejszych pozycji ze zbiorów Seminarium Duchownego w Paradyżu, zaś cały projekt zrealizowano do końca ub.r. – Materiały zostały fizycznie zdigitalizowane i umieszczone w Zielonogórskiej Bibliotece Cyfrowej, gdzie w tej chwili są dostępne – mówi Paweł Karp z Działu Informacji Regionalnej i Bibliograficznej. Dodaje, że wszystkie starodruki przeszły prace konserwatorskie i zostały poddane odgrzybieniu. Były też drobne prace, jak podklejenia, prostowania kart, jednak nic inwazyjnego. – Jest to kilkanaście pozycji. Sztandarowym przykładem jest czterotomowa Biblia z 1497 r. z komentarzem Mikołaja z Liry. Na marginesach wszystkich czterech tomów jest dużo notatek, poprawek i adnotacji. Można je ocenić na jeszcze XV-wieczne. Wśród starodruków poddanych cyfryzacji znalazł się Antyfonarz, wyjątkowa rzecz, który przy okazji digitalizacji został poddany dość poważnym pracom konserwatorskim. Jeśli chodzi o pochodzenie starodruków, to są to głównie dzieła teologiczne. Tematyka religijna przeważa, jednak są również pozycje czysto historyczne, jak dwie kroniki, a wybraliśmy je, ponieważ są to rzeczy unikalne. Do takich należy zaliczyć także Mszał biskupa lubuskiego. Są to rzeczy na świecie jeszcze nie digitalizowane, co sprawdzaliśmy bardzo dokładnie – opowiada Karp.
„Święci ekumeniczni”, ostatni święci dołączeni do kanonu rzymskiego – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 26 września wspominamy św. Kosmę i św. Damiana, męczenników. Prawdopodobnie byli bliźniakami. Urodzili się w drugiej połowie III wieku, zmarli w 303 roku w Cyrze na terenie obecnej Turcji. Ich relikwie znajdują się w Rzymie w kościele im poświęconym. Są patronami lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów oraz chorych.
Według różnych tradycji, św. Kosma i św. Damian mieli być bliźniakami, urodzonymi na Bliskim Wschodzie. Jako lekarze doskonalili swoje umiejętności w różnych miastach Cesarstwa Rzymskiego. Po przyjęciu wiary chrześcijańskiej w radykalny sposób zaczęli wypełniać Chrystusową zachętę: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych i wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów” (Mt 10,8-9). Za swoją pracę nie pobierali więc żadnego wynagrodzenia. Takich jak oni, nazywano wówczas „anargytami”, od greckiego słowa anárgyroi, czyli „wrogowie pieniądza”, albo „ci, którzy nie przyjmują srebra”. Dla biednych, pozbawionych w tamtym czasie jakiejkolwiek opieki medycznej, byli jak dar z nieba.
Paryski epizod z niedopowiedzianym uściskiem dłoni – ten, w którym Emmanuel Macron ostentacyjnie nie przywitał Donalda Tuska, a rządowa telewizja w likwidacji zrzuciła to na „kilkuminutowe spóźnienie” – był sceną symboliczną.
Nie chodzi o protokół. Chodzi o treść spotkania i komunikat, który z niego popłynął: tzw. „koalicja chętnych” ogłosiła, że „wkład, który mamy dzisiaj, jest wystarczający, aby móc powiedzieć Amerykanom, iż jesteśmy gotowi wziąć na siebie zobowiązania”. Minęły cztery tygodnie i ten sam Donald Tusk, od lat pierwszy w unijnym szeregu do szturchania Stanów Zjednoczonych, zaczął użalać się, że „USA przerzucają odpowiedzialność na Europę”. Gdybym chciał być złośliwy, powiedziałbym, że może przez tamtą „obsuwę” nie usłyszał, co uzgodniono. Nie będę. Przypomnę tylko jego własne deklaracje z początku roku o Europie „stającej na własnych nogach”. W polityce pamięć jest obowiązkiem – zwłaszcza gdy rachunki za wielkie słowa przychodzą szybciej, niż kończy się konferencja prasowa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.