Droga miłości jest codziennym trudem, który można wytrzymać tylko dzięki łasce. Dajmy się poprowadzić przez cierpienie do chwały.
Początek w pragnieniach
„Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: «Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy»” (Mk 10, 35). Odkrywając nasze pragnienia, chcemy je móc zaspokoić. Niejednokrotnie okazuje się, że pragnienia stanowią ogromną otchłań i wielką tajemnicę. Może to i dobrze, że nie mamy dostępu do całej o nich wiedzy. Jezus im odpowiada: „Nie wiecie o co prosicie”, a następnie zadaje pytanie o ich chęć pójścia w głąb. Oni wyrazili chęć w słowie: „Możemy”, a to wystarczyło, aby z ograniczoną świadomością i możliwościami pójść dalej. Może właśnie tajemnica chroni nas przed tym, aby nie zdezerterować skupiony na sobie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Chwała poprzedzona cierpieniem
Reklama
„Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie»” (Mk 10, 37). Uczniowie proszą Jezusa o chwałę, a On zaczyna im mówić o cierpieniu. „Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane” (Mk 10, 39-40). Reakcja uczniów pokazuje, że nie zrozumieli wówczas sensu cierpienia i uniżenia. Chcieli znaleźć chwałę i zaspokojenie swoich pragnień bez drogi cierpiącego sługi Jahwe. Nie wiedzieli jeszcze, że „spodobało się Panu zmiażdżyć swojego Sługę cierpieniem”. Jedyną drogą do prawdziwej chwały jest cierpienie. Ono przygotowuje i użyźnia glebę, aby mogła przyjąć Słowo i wydać obfity plon chwały. Miłość wyrasta z cierpienia i uzdalnia do pięknego świadectwa krzyża. Picie z kielicha Chrystusa pozwala nieustannie medytować słowo „Pragnę”, które On wypowiada na szczycie Golgoty. Cierpienie pozwala wyjść poza własne pragnienia i zanurzyć się w pragnienia Mistycznego Ciała Chrystusa. Ktoś, kto zamknie się w rzekomym bezpieczeństwie swoich własnych pragnień, zamknie sobie drogę do wielkiej chwały.
Trwajmy mocno w wyznawaniu wiary
„Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego” (Iz 53, 10). Miłość jest rzeczywistością wspólnotową, dlatego wymaga wyjścia poza samego siebie. Miłość wchodząc we współżycie z innymi wydaje potomstwo i w ten sposób pełni wolę Bożą. Wyznawanie wiary wprowadza nas w tajemnicę cierpienia, dlatego potrzebujemy nieustannej pomocy, aby wytrwać. „Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy doznali miłosierdzia i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili” (Hbr 4, 16). Świadectwo pięknego cierpienia uzdalnia nas do miłości pełnej współczucia i wzmacnia naszą nadzieję. „Patrzmy na Jezusa Chrystusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala” (Hbr 12, 2). „Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my – z wyjątkiem grzechu” (Hbr 4, 15).
Święty Józefie, świadku cierpiącej miłości, która wiedzie do chwały, módl się za nami.