Reklama

Niedziela Kielecka

Dumni z Chrystusowego krzyża

Pod koniec października obok sanktuarium na Świętym Krzyżu ustawiony został krzyż morowy. Nie wszystkim to się spodobało. Szybko pojawiły się kpiny i żarty...

Niedziela kielecka 46/2021, str. IV

[ TEMATY ]

krzyż epidemiczny

TER

Niemieckie wieńce pod krzyżem pojednania w Radomicach

Niemieckie wieńce pod krzyżem pojednania w Radomicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomysłodawcą tego przedsięwzięcia był wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz. Na krzyżu umieszczony został napis: „Krzyż morowy odsłonięto 21 października 2021 roku na pamiątkę światowej pandemii choroby COVID-19. Na świecie zmarło z tego powodu 5 milionów ludzi, w Polsce 76 tysięcy. Dziękujemy Boże za opiekę nad naszą ojczyzną w trudnym czasie pandemii, za miliony ocalonych oraz godną śmierć tych, których wirus pokonał”. Wydawać by się mogło, że ustawienie krzyża spotka się z aprobatą i zrozumieniem. Jednak żyjemy w takich czasach, że wyśmiać i wykpić można wszystko i wszystkich. Na internetowych stronach szybko pojawiły się informacje szydzące z tego, że ktoś postanowił Bogu podziękować za opiekę. „Jak powstrzymać pandemię koronowirusa? Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz najwyraźniej znalazł rozwiązanie”, „Jak trwoga to do Boga? Rząd PiS zawierzał już Polskę Maryi (…) Na tym jednak nie koniec! – szydzono. Kpiny i żarty z krzyża nie są niczym nowym. Krzyż zawsze był wyrzutem dla wielu i nadzieją dla milionów.

Rzymskie drzwi św. Sabiny

Reklama

Będąc w Rzymie każdy katolik powinien, oprócz nawiedzenia najważniejszych bazylik, odwiedzić jeszcze jedną – bazylikę św. Sabiny na Awentynie. Powodem, dla którego powinniśmy odwiedzić tę bazylikę, nie jest wspaniały widok z jej pomarańczowych ogrodów na Rzym, lecz stare, cedrowe drzwi, które w cudowny sposób przetrwały ponad 1500 lat. Mierzące kilka metrów drzwi, prowadzące do głównej nawy, zachwycają swoją urodą i płaskorzeźbami. W poszczególnych kwaterach możemy rozpoznać sceny z Biblii: Mojżesza otrzymującego kamienne tablice od Boga, Izraelitów idących za słupem ognia, Eliasza wstępującego do nieba, pokłon trzech mędrców, wskrzeszenie Łazarza oraz to, które nas najbardziej interesuje – ukrzyżowanie Jezusa. Scena ukrzyżowania jest prawdopodobnie jednym z najstarszych wizerunków ukrzyżowanego Zbawiciela. Pojawienie się takiego przedstawienia Jezusa na krzyżu było przełomowe. Nikt wcześniej nawet nie pomyślał, aby Zbawiciela świata przedstawiać na drzewie krzyża, drzewie hańby. Krzyż był przecież przeznaczony dla wyjątkowych złoczyńców. Z czasem chrześcijanie zrozumieli, że śmierci Jezusa nie należy się wstydzić, a bez krzyża nie byłoby zmartwychwstania. Jednak nie raz spotykali się z drwinami, że czczą Jezusa, który umarł jak zwykły łotr.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nasze krzyże

Reklama

Od V wieku krzyż Jezusa stał się symbolem naszej wiary. Od tego czasu spotykamy go wszędzie: na kościelnych wieżach, przy drogach, na ścianach domów, na grobach. Krzyż towarzyszy nam, kiedy się rodzimy i kiedy umieramy. Świat jednak walczy z krzyżem, szydząc z niego i z jego wyznawców. A jeszcze nie tak dawno – pamiętamy ten czas – tak nie było. Jeśli ktoś stawiał krzyż przed domem, przy drodze, uznawaliśmy to za normalne, oczywiste. Nasi ojcowie, którzy przeżyli gehennę II wojny światowej, dziękując Panu Bogu za ocalenie, w podziękowaniu za to stawiali krzyże. Niektóre z nich są szczególne, nie ze względu na swoje piękno, ale na materiał, z jakiego je wykonano. W pobliżu Kielc, w wielu miejscowościach, znajdują się krzyże wykonane z elementów czołgów, dział, czy innej śmiercionośnej broni. W podkieleckich Radomicach stoi na skrzyżowaniu dróg krzyż, do wykonania którego użyto „oporopowrotnika od działa i szpilki do łączenia gąsienic”. Ktoś, prawdopodobnie jakiś gospodarz, postanowił właśnie w ten sposób wykorzystać części działa, konstruując metalowy krzyż. Podobnych krzyży wykonanych z elementów uzbrojenia w podkieleckiej gminie Morawica znajduje się co najmniej kilkanaście. Na tych terenach pod koniec II wojny światowej trwały niesamowicie zacięte walki, które pochłonęły życie setek osób, zarówno żołnierzy, jaki i cywilów. Ocaleni w podzięce Bogu stawiali krzyże. Czy krzyż wykonany z lufy armatniej może być powodem do kpin? Gdyby jakiś gospodarz wykonał taki krzyż dzisiaj, na pewno by został wyśmiany.

Krzyż przebaczenia i pojednania

W Radomicach znajduje się jeszcze jeden szczególny krzyż. Stoi na środku miejscowego cmentarza. Nie został wykonany z elementów czołgów, które brały udział w okolicznych bitwach. Powstał wiele lat po wojnie. Przypomina tych, którzy w morderczych zmaganiach polegli. Metalowy krzyż pojednania został postawiony w 1999 r. Inicjatorami oraz fundatorami krzyża byli niemieccy żołnierze – weterani Wehrmachtu. W 1945 r. służyli w 2. pułku pancernym z 16. dywizji pancernej. Klaus Werner oraz Graf von Bruhl przeżyli morderczą bitwę oraz wojnę, a wielu ich kolegów poległo na radomickich polach. Nie zapomnieli tragedii, która się tu rozegrała i postanowili uczcić poległych – wszystkich poległych: Niemców, Polaków i Rosjan. Wielu z nich spoczywa w leśnych bezimiennych grobach, a krzyż ma przypominać o ich cierpieniu, o bólu rodzin oraz napominać wszystkich, aby nie popaść w obłęd wojny. Pod krzyżem ustawione zostały trzy kamienne tablice z napisami w językach: polskim, niemieckim i rosyjskim. Możemy na nich przeczytać: „W styczniu 1945 r. na południe od Kielc, a szczególnie w okolicach Radomic, Chmielnika i Morawicy doszło do ciężkich walk między wojskami radzieckimi i niemieckimi, podczas których śmierć poniosło wielu polskich mieszkańców tych miejscowości oraz wielu żołnierzy niemieckich i radzieckich. W żałobie składamy im hołd. Niech ich śmierć na zawsze napomina potomność do pojednania. Pomnik ufundowany przez byłych żołnierzy Wehrmachtu”. Czy dzisiaj niemiecki krzyż, ufundowany przez żołnierzy Wehrmachtu nie byłby wyszydzony? Ci, co nas mordowali fundują nam krzyże i uczą o pojednaniu?

Mamy prawo Bogu dziękować

Każdy ma prawo dziękować Panu Bogu za wszystko: za życie, za opiekę. Tak, każdy ma do tego prawo. Dożyliśmy czasów, kiedy można wyszydzić wszystkich i wszystko, w Internecie można śmiać się z krzyża, a także można wyjść na ulicę i wyć, niszcząc go. Jednak nie powinniśmy się bać wyznawać swojej wiary, pokładając nadzieję w Bogu. W Radomicach w centrum wsi stoi kapliczka. Taka, jakich wiele jest w naszych miejscowościach, ale ta jest jednak wyjątkowa. Wyjątkowy jest wykonany w kamieniu napis. Fundatorem kapliczki był na pewno prosty, nieuczony człowiek, który jednak stawiając kapliczkę chciał Bogu podziękować i prosić o błogosławieństwo. Niewprawna ręka nieznanego fundatora – wykonawcy napisała na kamiennej płycie: „Na Część i Chwałę Panu Bogu......”. Błąd, mimo iż poprawiony, jest widoczny, ale nie przeszkadzał on wcale, aby się przed kapliczką przeżegnać, pomodlić. Gdyby ktoś dzisiaj popełnił taki błąd…, co by się działo – lepiej nie myśleć. Wniosek jest jeden. Nie bójmy się stawiać krzyży i kapliczek dziękując Bogu za opiekę. Wyśmieją nas? Wyśmieją, ale to my mamy rację, a oni są w błędzie.

2021-11-09 08:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż epidemiczny

Niedziela zamojsko-lubaczowska 25/2020, str. IV

[ TEMATY ]

COVID‑19

krzyż epidemiczny

Joanna Ferens

Modlitwa poświęcenia krzyża

Modlitwa poświęcenia krzyża

W święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła, na placu kościoła św. Jerzego w Biłgoraju, dokonano poświęcenia krzyża epidemicznego, na którym znajduje się modlitwa na czas epidemii ułożona przez św. Zacharego.

Historię modlitwy św. Zacharego wyjaśnił ks. proboszcz Stanisław Budzyński. – Jesteśmy świadkami rozprzestrzeniającej się w błyskawicznym tempie choroby, którą jest koronawirus. Czy istnieje modlitwa, która może uchronić nas i naszych bliskich przed śmiertelnym zagrożeniem epidemią? Tak! Sięgamy do tradycji i taką modlitwę znajdujemy. Związana jest ona z największą epidemią dżumy, która zbierała śmiertelne żniwo. Szalała ona już od VI do VIII wieku i mówi się, że w jej wyniku zmarło ponad dwadzieścia pięć milionów osób. Jak wówczas modlili się do Boga ludzie, aby wybawił ich od szerzącej się zarazy? Powstała specjalna modlitwa, według podań jej treść została ułożona przez św. Zacharego i miała być odmawiana w Jerozolimie przez wiernych. Zaś w 1546 r. w Trydencie szalała kolejna epidemia dżumy, zwanej inaczej czarną śmiercią. Jednocześnie odbywał się tam wówczas jeden z najważniejszych soborów w historii Kościoła. Zgromadził on najważniejszych duchownych XVI wieku. Jak donoszą relacje z tamtego okresu, biskupi w obliczu zagrożenia sięgnęli ponownie do modlitwy ułożonej przez św. Zacharego w VI wieku. Pan Bóg wysłuchał ich lamentacji i uchronił przed śmiertelnym zagrożeniem. Tak więc modlitwa, która ratowała przez wieki zatrwożonych chrześcijan, może także i dziś przynieść nam ukojenie – wskazał.
CZYTAJ DALEJ

Świętokrzyskie: W wypadku samochodowym zginął proboszcz

2024-12-11 07:21

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

Kuria Kielecka

58-letni proboszcz parafii w Mniowie zginął w wypadku, do którego doszło we wtorek wieczorem na drodze krajowej nr 74 w Ćmińsku (Świętokrzyskie) - ustaliła policja. Służby drogowe poinformowały, że w miejscu wypadku zakończyły się utrudnienia w ruchu.

Według wstępnych ustaleń policji, kierujący osobową toyotą, jadąc drogą krajową nr 74 w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego, najechał na tył jadącej przed nim ciężarówki z naczepą. W wyniku tego uderzenia samochód osobowy prawdopodobnie stanął w płomieniach. Niestety kierowca toyoty zginął na miejscu – przekazała młodszy aspirant Małgorzata Pędzik z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
CZYTAJ DALEJ

Opublikowano polskie tłumaczenie Dokumentu Końcowego Synodu

2024-12-18 15:25

[ TEMATY ]

synod

synod biskupów

Dokument Końcowy Synodu

Grzegorz Gałązka

Oficjalne polskie tłumaczenie Dokumentu Końcowego Synodu zostało opublikowane na stronie www.synod.va. Wraz z dokumentem jest także Nota towarzysząca Ojca Świętego Franciszka z 24 listopada br. Dotąd dokument został przetłumaczony z oryginału włoskiego także na angielski, hiszpański, francuski, niemiecki, portugalski i węgierski.

Dokument końcowy drugiej sesji XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów opisuje doświadczenie „komunii, uczestnictwa i misji” Kościoła. Przypomina jednocześnie, że synodalność jest „drogą odnowy duchowej i reformy strukturalnej, aby uczynić Kościół bardziej zaangażowanym i misyjnym”. Zauważa też, że proces synodalny odnawia we współczesnym świecie „proroczą siłę” Soboru Watykańskiego II.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję