Reklama

Felietony

Adwent w pandemii

W centrum nadziei narodzin i w centrum obawy przed śmiercią znajduje się ten sam Chrystus.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudno jest uwolnić myślenie od pandemii. I może się wówczas rodzić przekonanie, że ciężar i dolegliwości, których doświadczamy, są wyjątkowe. Ale wtedy warto się odwołać do mniej lub bardziej odległej historii. Taka dalsza wędrówka może zaprowadzić do 252 r., do Kartaginy, w której wtedy wybuchła epidemia. Była dramatyczna ze względu na swoją skalę oraz bolesny i wstrząsający przebieg samej choroby. Swoisty kronikarz tej zarazy – św. Cyprian, biskup Kartaginy, od którego imienia epidemia wzięła swoją nazwę („zaraza Cypriana”), w swoim dziele O śmiertelności zawarł drastyczny obraz cierpień ofiar pandemii: „Nieustanne wymioty wstrząsają wnętrznościami, oczy płoną, nabrzmiałe krwią. W niektórych przypadkach stopy, czy pewne części kończyn, odpadają wskutek wdania się procesu rozkładu”.

Wobec takich dramatycznych obrazów z przełomu życia i śmierci nietrudno było o wizje apokaliptyczne. Ale to właśnie wtedy, w tej atmosferze, we wspomnianym dziele, które stanowi zalążek chrześcijańskiej ars moriendi – sztuki umierania, św. Cyprian napisał: „Królestwo Boże, umiłowani bracia, zaczyna być na wyciągnięcie ręki. Nagroda życia i radości ze zbawienia wiecznego oraz wiekuista szczęśliwość posiadania niegdyś utraconego raju teraz się zbliżają – wraz z przemijaniem tego świata”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ówcześni i późniejsi pisarze chrześcijańscy, wielcy duszpasterze, teologowie patrzyli na rozgrywające się dramaty przez pryzmat wiary. To wiara prowokowała do bolesnej refleksji nad przyczyną klęski. Upatrywano ją w Bożym gniewie bądź Bożej karze i wcale nie traktowano tych pojęć naiwnie czy prymitywnie. Kara Boża nie była niczym innym jak tylko konsekwencją ludzkich grzechów, zagubienia w świecie wartości, błądzenia w labiryncie zniewolenia z naiwnym przekonaniem, że jest to realizacja wolności. Refleksja nad karą Bożą prowokowała w konsekwencji do refleksji o pokucie. Podejmowano wielkie dzieła pokutne, tworzyły się tradycje liturgiczne, spektakularne przedstawienia misteriów Pańskich.

W niewielkim bawarskim Oberammergau, w połowie XVII wieku, pragnąc przebłagać Boga w czasie zarazy, mieszkańcy zobowiązali się do przedstawiania co 10 lat wielkiego misterium Męki Pańskiej. Najbliższe odbędzie się w przyszłym roku. Cykliczne przedstawienie angażuje praktycznie całą społeczność miejscowości i przyciąga tysiące widzów.

Zarazy, epidemie, pandemie stanowią trwałą cząstkę dziejów człowieka, także dziejów Kościoła; Kościół w obliczu tych zdarzeń odkrywa swoją misję jako sakramentu zbawienia, a jest nią troska o całego człowieka – jego ciało i duszę. Stąd Kościół angażował się – i wciąż się angażuje – w działania medyczne i charytatywne. Ale jego podstawową misją było i jest dążenie do zbawienia dusz ludzkich. To właśnie w tym celu św. Cyprian napisał podręcznik ars moriendi, a mieszkańcy Oberammergau zadeklarowali przypominanie sobie i innym o związku ludzkiego życia z misterium Krzyża Pańskiego.

Tym, co może zastanawiać w tej szkicowanej historii, jest stosunkowo skromne, choć niebanalizowane miejsce w Kościele dla wymogów sanitarnych. Dzisiaj, z perspektywy wielu już miesięcy obecnej pandemii, możemy się zastanawiać, czy nie poddał się on zbyt łatwo sanitaryzmowi kosztem własnej misji.

Niniejsza refleksja może się wydać dziwna lub wręcz niestosowna w obliczu tajemnicy rodzącego się życia. Ale Adwent jest czasem, który z jednej strony potwierdza nam nadchodzący fakt narodzin Boga-Człowieka, i fakt ten stanowi istotę chrześcijaństwa. Bóg po to staje się człowiekiem, aby człowiek mógł zostać przebóstwiony. A z drugiej – jest to zarazem czas uświadamiania sobie powtórnego przyjścia Chrystusa. Czas ostateczny dla wielu z nas, także w tych dniach, spełni się w wymiarze konkretnego życia i konkretnego umierania. W centrum nadziei narodzin i w centrum obawy przed śmiercią znajduje się ten sam Chrystus. To właśnie ta prawda stanowi niezmiennie źródło naszej nadziei. Święty Jan Paweł II napisał: „Człowiek, który chce zrozumieć siebie do końca (...), musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. Musi niejako w Niego wejść z sobą samym, musi sobie «przyswoić», zasymilować całą rzeczywistość Wcielenia i Odkupienia, aby siebie odnaleźć” (Redemptor hominis, 10).

2021-12-07 11:15

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Adwentowe zamyślenia (2)

Niedziela szczecińsko-kamieńska 49/2013, str. 5, 7

[ TEMATY ]

adwent

Bożena Sztajner/Niedziela

Owidiusz w jednej ze swej opowieści kreślił wizję rozwoju świata: „Złoty najpierw wiek nastał – Hełmu, miecza nie było i bez wojska narody/Używały w spokoju bezpiecznej swobody/Jeszcze bronią nietknięta od pługa spokojna/Wszystko z siebie dawała ziemia w dary hojna…/Wiek srebrny nastaje – gorszy niźli złoty…/Wtedy jęło powietrze wrzeć skwarnymi spieki/Wiatry ścięły w lód wodę i zamarzły rzeki – szukano domów…/Wiek trzeci był spiżowy, dziki, niespokojny – A choć wolny od zbrodni, już skory do wojny/Ostatni jest wiek czwarty, z twardego żelaza/Z nim wszelkiej zbrodni na świat wyległa zaraza…”. To tylko mit, ale przecież wolno potraktować go jako wyraz poglądów ludzi starożytnych na rytmiczność rozwoju świata. Świata, który, jak sądzili, tylko w początkach był piękny i szczęśliwy, a potem stawał się coraz gorszy. Coraz gorsze też stawało się życie i coraz niżej upadał człowiek, zatracając z biegiem czasu znamiona i sprawdziany swej ludzkiej godności.
CZYTAJ DALEJ

Liban: Papież dodał nam odwagi. Wielu płakało na jego widok

Ksiądz maronicki Majed Marun był pod wielkim wrażeniem gestów i postawy Leona XIV podczas wizyty w Kraju Cedrów. „Pamiętam łzy wielu osób, które widziały pełną miłości twarz Ojca Świętego, jego czułość” – mówi i dodaje, że Leon XIV przyniósł nadzieję na pojednanie w kraju.

W następstwie pierwszej podróży apostolskiej Papieża do Turcji i Libanu lokalny Kościół i cały naród libański próbują zgłębiać znaczenie tych intensywnych dni spędzonych z Następcą Piotra. Pierwsze wrażenia z papieskiej wizyty przedstawia ojciec Majed Marun, ksiądz maronicki.
CZYTAJ DALEJ

Podano datę przesłuchania o. Tadeusza Rydzyka w prokuraturze

2025-12-03 20:49

[ TEMATY ]

Rydzyk Tadeusz

Karol Porwich/Niedziela

Przesłuchanie o. Tadeusza Rydzyka jako świadka w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie, wcześniej wyznaczone na 8 grudnia, zostało przeniesione na 10 grudnia. Sprawa dotyczy Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II – poinformowało w środę na stronie internetowej Radio Maryja.

Toruńska rozgłośnia podała, że o. Rydzyk otrzymał wezwanie, aby stawić się 10 grudnia o godz. 13 w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie. „Wcześniej prokuratorzy planowali przesłuchać redemptorystę 8 grudnia, czyli w dniu 34. rocznicy powstania Radia Maryja. Po wniosku Ojca Dyrektora oraz pod presją opinii publicznej prokuratura zdecydowała się na przesunięcie terminu” – napisano w komunikacie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję