Reklama

Felietony

Ynteligent

O ile intelektualista, jakichkolwiek poglądów, jest ozdobą i przyjemnością życia towarzyskiego, to już Yntel jest jego uciążliwością trudną do zniesienia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeciwnikami rozsądku i polskości nigdy nie byli dobrze wykształceni, znakomicie poruszający się w świecie zarówno antyku, jak i współczesności intelektualiści. Dla nich zmiana poglądu na jakiś aspekt życia nie jest równoznaczna z atakiem na ich poczucie wartości. Ale takich jest niewielu. Ot istnieją, naznaczają swoimi indywidualnościami otoczenie i są najbardziej pożądanymi uczestnikami ciekawych rozmów, biesiad. To ludzie piękni i na swój sposób kulturowo niepowtarzalni. Można nie znosić ich samych, tego, co tworzą, a jednak przystawać w zadumie nad tym, co komunikują światu. Przyznam się, że bardzo tęsknię do intelektualistów... Chciałbym czasem, w ciszy, słuchać tego, co mają do powiedzenia. Pamiętam kilku takich ludzi o zgoła przeciwnych niż moje zapatrywaniach na wiele światowych zjawisk i uregulowań; zawsze słuchałem ich z uwagą i ukontentowaniem, z szacunkiem odnosiłem się do ich wywodów, choćby nawet naznaczone były szlachetną naiwnością.

Reklama

Zupełnie inaczej rzecz się ma ze współczesnym Ynteligentem. To dosyć zabawne, ale i coraz mocniej irytujące indywiduum, które zbiorowo uwidacznia się szczególnie w zakredytowanych osiedlach dużych miast. Ynteligent zresztą zawsze występuje w stadzie i cechuje go właśnie stadne myślenie. Ma się za „wyższejszą sferę” i z pogardą łypie na każdego, kto nie nosi równie markowo podrabianych ciuchów, nie dyskutuje o nowych modelach SUV-ów lub najnowszych dietach eko. Yntel musi być na bieżąco z „tryndami” obowiązującymi w fitnessie, pozapisywany jest na każdą formę modnych ćwiczeń, czyta biografie celebrytów i powtarza za nimi każdą durnotę, która pochodzi z głębi ich celebryckich trzewi. Yntel często przebywa w centrum miasta z nadzieją, że otrze się o kogoś znanego i będzie potem mógł opowiadać u siebie (na wsi) o swoich znajomościach. Żyje w nierealnym, ale wygodnym i topornie wyciosanym wokół świecie. Wszelkie niepewności rozprasza mu ulubiona stacja telewizyjna. Nauczył się angielskiego, ale lubi, jak wszystko mu tłumaczą autorytety... Sam mógłby wyciągnąć niebezpieczne wnioski i jak później z czymś takim znaleźć się w towarzystwie? O ile zatem intelektualista, jakichkolwiek poglądów, jest ozdobą i przyjemnością życia towarzyskiego, to już Yntel jest jego uciążliwością trudną do zniesienia. Gdy siedzę naprzeciwko Yntela, często jestem w stanie wyrecytować wszystkie jego wypowiedzi i „poglądy”, zanim się z niego wydobędą. Przyznam, że od Ynteli stronię z gorzką satysfakcją. Ich wypowiadanym z emfazą cymbalstwom towarzyszą bowiem takie natężenie emocjonalnej pewności i takie kogutowanie, że człek ma ochotę zareagować podwórkowo i grzmotnąć taką kukłę porządnie, z niewielką nadzieją, że wstrząs przywróci ją do jakiego takiego myślenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdecydowanie wolę kompanię przyjemnych ludzi na wsi czy w małych miasteczkach, bo wiele się od nich dowiaduję. Korzystam na takich spotkaniach bardzo – jak sęp łykam ludzkie powiedzonka i zdarzenia. Od prawdziwych ludzi bije taka miła energia, są bezpretensjonalni i szczerzy w swoich emocjach i przemyśleniach. O ileż bardziej wolę ich od Yntelów, którzy prześladują mnie na ulicach Krakowa, Warszawy czy Poznania.

Ktoś spyta: czy Yntel ma szansę być miłym i ciekawym człowiekiem? Tak, musi jednak porzucić kompanię podobnych sobie papug i srok i skupić się nieco na własnym życiu. Trzeba go też oderwać od myślowej kroplówki każdego Yntela – od telewizora! Dalej – trzeba mu systematycznie wsuwać w dłonie dobrą lekturę, np. eseje Waldemara Łysiaka, które pobudzą do samodzielnego myślenia. A potem bierze się go pod pachę i prowadzi do najbliższego kościoła. – Nuże, teraz masz 15 min, aby powpatrywać się w Najświętszy Sakrament. Mówimy: „powpatrywać się”, ale przecież wiemy, że po kilku minutach zacznie się tam zaskakująca dla naszego Yntela rozmowa. Nic tak nie prostuje sylwetki Yntela jak dojście do wniosku, że Bóg jednak istnieje i ma wobec świata swoje zamiary, przy których rojenia dotychczasowych autorytetów Yntela stają się humorystycznymi konceptami.

Yntel nie jest kostiumem na całe życie. Prędzej czy później każdemu z nich pęka otaczająca go banieczka i następuje kontakt z realnie istniejącym światem.

2021-12-07 11:15

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Porządny człowiek w niepewnym czasie

Bezinteresowność i uwaga, którą możemy poświęcić innym, powinny być podstawowymi zachowaniami tego, kto chce być dziś przyzwoitym Polakiem.

Kościół traci kontakt ze społeczeństwem, a księża stali się pazerni i dbają jedynie o kasę. Nie ma już czego w Kościele szukać – tak, mniej więcej, brzmi ton wielkonakładowych mediów w Polsce... A jest on przecież w dużej części kopią tego, co powiela się na zachodzie Europy. Katolicyzm – w kręgach „nowoczesnych” i „oświeconych” – staje się niemodny i jest wydrwiwany. Wszystko zatem, co wiąże się z katolicyzmem, staje się przedmiotem nieśmiesznych żarcików i postaw. Kulturowo wydrwiwana jest rodzina, rodziców mających kilkoro dzieci przedstawia się jako „patologię i ciemniactwo”. Lansowany jest model życia i użycia, a więc singielstwa, robienia kariery, niezależności i korzystania z coraz to nowych zabawek. Dominująca teraz wizja człowieka to homo ludens (człowiek zabawy), ale w jak najbardziej zinfantylizowanej formie, bez odpowiedzialności za innych, a czasem nawet bez odpowiedzialności za siebie. Ot, medialna i celebrycka produkcja „Piotrusiów Panów” i „Księżniczek na ziarnku grochu”. Potem – od czasu do czasu – rozlegają się lamenty nad tym, że Polska ma tragicznie ujemny współczynnik przyrostu naturalnego i nie będzie miał kto pracować na emerytury osób z roczników wyżu demograficznego lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Rosną kolejki do lekarzy i liczby pensjonariuszy domów seniora. Tak nie wygląda społeczeństwo z bujną perspektywą na przyszłość. Wymieramy na skutek kulturowego szaleństwa i propagandy mającej odciągnąć ludzi od tradycji, wiary w Boga i wartości, które dotychczas stabilizowały nasze społeczeństwo.
CZYTAJ DALEJ

Co wiemy o życiu Chrzciciela?

2025-12-10 09:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Bożena Sztajner/Niedziela

Są sytuacje, które zapraszają do poważnych rozważań. Zmuszają człowieka do zastanowienia się nad tym, co było i co może się stać, co robił i czy miało to sens, a jeśli miało, to jaki. Pyta się też, czy nie utracił talentów otrzymanych od Boga, czy dobrze wykorzystał swój czas, czy życia nie zmarnował. Czy wykorzystał wszystkie możliwości, by czynić dobro, podnosić na duchu, pocieszać, umacniać tych, którzy byli w potrzebie?

Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
CZYTAJ DALEJ

Za przyczyną bł. Rodziny Ulmów módlmy się za abp. Józefa Michalika

2025-12-15 11:18

[ TEMATY ]

abp Józef Michalik

bł. rodzina Ulmów

BP KEP

Abp Józef Michalik

Abp Józef Michalik

Drodzy Diecezjanie, z serca zachęcamy do dalszej, wytrwałej modlitwy w intencji abp. Józefa Michalika, prosząc Boga o zdrowie, siły i cierpliwość w chorobie. Niech nasza modlitwa będzie znakiem jedności i duchowego wsparcia.

Od najbliższego poniedziałku, w nowennowej (dziewięciodniowej) modlitwie, polecajmy abp. Józefa wstawiennictwu bł. Rodziny Ulmów, ufając, że Bóg udzieli mu potrzebnych łask za ich przyczyną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję