Dla Polaków najważniejszą chyba datą w dziejach jest rok 966, kiedy książę Polan Mieszko I przyjął chrzest. Dawało to jego krajowi nowe perspektywy rozwoju cywilizacyjnego i duchowego, a także stanowiło przykład dla pogańskich sąsiadów. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby wcześniej na ten krok nie zdecydowali się inni książęta i królowie.
Pierwsza była Armenia
Po 300 latach, które upłynęły od śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, Jego wyznawcy, mimo powtarzających się fal prześladowań, mieszkali już niemal we wszystkich zakątkach ówczesnej Europy. Także w niewielkiej Armenii, wciśniętej między Cesarstwo Rzymskie, Partów i Persję. Według legendy, ewangelizowali tam apostołowie Tadeusz i Bartłomiej, a na przełomie III i IV wieku – św. Grzegorz Oświeciciel, wywodzący się z miejscowej arystokracji. Został on za to ukarany przez króla Tyrydatesa uwięzieniem w studni pełnej węży. Uwolniono go za namową siostry króla dopiero po kilkunastu latach, żeby wyleczył okrutnego władcę z obłędu. Uzdrowiony Tyrydates, przekonany o mocy nowej wiary, w 301 r. przyjął chrzest, a religia chrześcijańska została uznana za oficjalne wyznanie jego narodu. Kilkanaście lat później chrzest przyjął uzdrowiony cudownie ze ślepoty król sąsiadującej z Armenią Gruzji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podstawowe znaczenie dla rozwoju chrześcijaństwa miała jednak wola cesarza rzymskiego, panującego w tym czasie nad ogromnym imperium. Pierwszym, który się zdecydował na chrzest, choć zwlekał z nim długo, był Konstantyn. Euzebiusz z Cezarei tak opisywał to wydarzenie: „Skoro już poznał, że jego życie dobiega końca, poczuł, że nadszedł właściwy czas, by oczyścić się z popełnionych w przeszłości grzechów, wierząc, że ze wszystkich win, jakich dopuścił się, będąc śmiertelnym człowiekiem, jego dusza będzie oczyszczona mocą mistycznych słów i zbawczej wody chrztu. W takim usposobieniu ducha, zgiąwszy kolana, upadł na posadzkę, pokornie błagał Boga i wyznał swoje grzechy. (...) Kiedy dopełniono ceremonii, przyodziany został w błyszczące szaty cesarskie, jaśniejące jak światło, i położył się w łożu zaścielonym najczystszą bielą, i nie chciał więcej być dotykany przez purpurę”. Chrztu udzielił mu biskup Euzebiusz z Nikomedii 22 maja 337 r. Po uroczystości cesarz zdążył jeszcze tylko wydać dyspozycje dotyczące podziału majątku i oddał ducha.
Wyspa świętych
Sto kilkadziesiąt lat później cesarstwo zachodniorzymskie przestało istnieć. Chrześcijaństwo wprawdzie pozostawało niezagrożone w samej Italii, ale niektóre z dalszych prowincji, zajmowanych przez barbarzyńskie plemiona Gotów, Celtów i Germanów, powracały do pogaństwa. Wiedza i wykształcenie stopniowo stawały się niepotrzebne. Cywilizacja na zachodzie Europy umierała.
Reklama
Wtedy do dalekiej Irlandii przybył późniejszy jej patron – św. Patryk. Znał tę wyspę dobrze, bo jako dziecko został porwany przez irlandzkich piratów w niewolę i spędził tam kilka lat na pasaniu owiec. Udało mu się uciec, ale po latach wrócił jako kapłan, żeby nawracać swoich prześladowców. Czynił to, chodząc jako bard po dworach irlandzkich władców i tłumacząc im za pomocą trójlistnej koniczyny tajemnicę Trójcy Świętej. Nie zwalczał przy tym starej kultury celtyckiej, tylko ją adaptował do nowej religii. Stopniowo wszyscy irlandzcy królowie przyjęli chrzest. Na wyspie powstały klasztory i pustelnie, w których obok surowej dyscypliny kładziono nacisk na naukę i rozwój intelektualny. Dzięki temu wiele irlandzkich klasztorów stało się dużymi i wpływowymi centrami nauki, w których studiowano oraz przepisywano oprócz Biblii również teksty autorów klasycznych i Ojców Kościoła. Ponadto Irlandia wydała tak wielu świętych, którzy działali przez kilkaset lat w całej Europie, że nazywano ją wówczas „wyspą świętych”. Irlandzcy mnisi znacznie przyczynili się do reewangelizacji północno-zachodniej Europy, a także do odrodzenia nauki i kultury na tych terenach.
Chrzest Chlodwiga zdecydował
W międzyczasie Wizygoci, Ostrogoci i Longobardowie, którzy zajęli znaczną część zachodniej Europy, przyjęli arianizm – herezję, w której m.in. odmawia się Chrystusowi Boskiej natury. Szczególnie na terenie byłej rzymskiej prowincji Galii sytuacja była skomplikowana. Część zromanizowanych mieszkańców wyznawała chrześcijaństwo, na wsi natomiast panowało pogaństwo, a władzę polityczną sprawowali ariańscy Wandalowie lub pogańscy Germanie.
Sytuację wyjaśnił w końcu V wieku Chlodwig. Zjednoczył on wszystkie odłamy Franków, pokonał Wizygotów i Alamanów oraz utworzył pierwsze wielkie państwo na gruzach Cesarstwa Rzymskiego. Jego żona Klotylda, która była chrześcijanką, przekonywała go wiele lat do nawrócenia się. Dokonało się to po jednej z decydujących bitew z Germanami, kiedy miał obiecać nieznanemu mu jeszcze Bogu, że w razie zwycięstwa przyjmie chrzest. Zdecydował tym samym o chrześcijańskiej przyszłości Europy.
Reklama
Chrztu dokonał w Boże Narodzenie 496 r. biskup Remigiusz w kościele w Reims, który od tej pory stał się miejscem koronacji królów frankijskich. Święty Grzegorz z Tours opisał to w Kronice Franków: „Ulice przybrano ozdobnymi tkaninami, kościoły ozdobiono białymi zasłonami, przygotowano baptysterium. Rozchodził się zapach balsamu, jasno migotały roznoszące zapach świece, cała świątynia chrzcielna tchnęła niebiańskim zapachem. Takiej zaś łaski udzielił Bóg obecnym, iż mniemali, że znaleźli się pośród rajskich woni. Najpierw król poprosił, żeby biskup go ochrzcił. Szedł więc, nowy Konstantyn, do kąpieli chrzcielnej, aby w świeżej wodzie obmyć chorobę starego trądu, i oczyścić się z brudnej zmazy pochodzącej z przeszłości. Gdy przystąpił do chrztu, święty Boży tak rzekł doń ze swadą: «Ugnij bez lęku karku Sykambrze: czcij to, co niszczyłeś, zniszcz to, co czciłeś» (...). Król wyznawszy przeto Boga wszechmogącego w Trójcy, został ochrzczony w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego i namaszczony krzyżmem świętym, znakiem krzyża Chrystusowego. Z jego wojska zaś zostało ochrzczonych ponad trzy tysiące”.
Kiedy 300 lat później Karol Wielki – następca Chlodwiga na tronie królów Franków przyjmował w Rzymie koronę cesarską, chrześcijaństwo obejmowało już niemal całą Europę. Opornych germańskich Sasów Karol nawracał ogniem i mieczem, ale władcy pozostałych pogańskich plemion nie potrzebowali takich metod, żeby zrozumieć, że wiara w Chrystusa daje im szansę przetrwania. W IX wieku przyjęli ją władcy Słowian południowych, 100 lat później Polanie pod przywództwem Mieszka I, Węgrzy, Ruś Kijowska, a w kolejnym wieku – Skandynawowie.
Ostatnie pogańskie państwo w Europie – Wielkie Księstwo Litewskie – zostało ochrzczone przez polskich duchownych pod koniec XIV wieku. Uniknęło tym samym losu Sasów, który im szykowali Krzyżacy.