Ks. Waldemar Wesołowski: Przypomnijmy najpierw – chorał gregoriański – czyli co?
Ks. Łukasz Kutrowski: Chorał gregoriański to bardzo szerokie pojęcie. Mówiąc krótko, to śpiew własny Kościoła rzymskiego, który spośród wszelkich gatunków i rodzajów muzyki, jaka kształtowała się w dziejach ludzkości, zajmuje w liturgii Kościoła pierwsze miejsce. Chorał gregoriański kojarzymy głównie z papieżem Grzegorzem Wielkim, którego pontyfikat przypadł na lata 590-604. To właśnie ten papież przyczynił się już wtedy do ujednolicenia i zebrania w księgi tekstów liturgicznych oraz śpiewów. Nie uczynił tego on sam, ale rozpoczął proces, który trwał przez kolejne wieki, stąd określenie gregoriański. Ale oczywiście śpiew chorałowy Kościoła zyskiwał na przestrzeni wieków różne odmiany, co wpływa na jego bogactwo i różnorodność.
Reklama
Na czym polega wyjątkowość tego śpiewu i czym się charakteryzuje?
Po pierwsze śpiew gregoriański jest ściśle związany z liturgią; z niej wyrasta i ku niej prowadzi. Poza liturgią, oderwany od niej niejako nie istnieje. Teksty i melodie są zatem częścią integralną liturgii Kościoła, a więc publicznego kultu, jaki sprawuje wspólnota Kościoła, oddająca cześć Bogu. Oznacza to, że chorał przyczynia się do wychwalania Boga i uświęcania człowieka. Można rzec: jest przestrzenią zdobywania świętości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po drugie można śmiało mówić o duchowości chorału. Chciałbym wręcz, by to określenie wybrzmiewało w naszych umysłach coraz częściej. Chorał kryje w sobie mnogość treści muzycznych i pozamuzycznych, które kształtują nie tylko intelekt, ale wprost naszą relację do Boga. Chorał jest wychowawcą wiary.
Chorał gregoriański to także sposób życia. W chorał, podobnie jak w relację z Bogiem, jak w miłość, albo „się wchodzi” albo nie. Nie da się połowicznie. Chorał kosztuje dużo wysiłku, samozaparcia, czasu, pokory. Aktywuje niemal wszystkie płaszczyzny naszego życia.
Czy jest to śpiew łatwy?
I tak i nie. Tak, dlatego że wykonujemy go na co dzień w liturgii. Odpowiadamy śpiewem na wezwania kapłana podczas liturgii. Nawet się nad tym nie zastanawiamy, ponieważ są to tak oczywiste i proste śpiewy. Ale i nie jest to łatwy śpiew, bo bardziej rozbudowane melodie wymagają od wykonawcy nie tylko dobrych umiejętności muzycznych, ale także nakładu pracy własnej. Trzeba często „wgryźć się” w trudniejsze fragmenty.
Reklama
Dlaczego ten śpiew jest tak rzadko obecny w liturgii?
Po Soborze Watykańskim II zaproponowano, by liturgię sprawować w językach narodowych. Ta praktyka dość szybko opanowała świat. Jednakże Kościół w dokumentach wciąż przypomina o języku łacińskim, jako języku liturgii Kościoła rzymskiego oraz o śpiewie gregoriańskim. Wbrew pozorom, jednak w krajach zachodnich Europy dość popularna jest łacina i śpiew gregoriański. Wydaje mi się, że raczej u nas chorał i liturgia po łacinie w drugiej połowie XX wieku zeszła nieco na dalszy plan. Ale dziś zdecydowanie się to odradza. Dziś już coraz częściej usłyszymy w polskich kościołach chorał.
Znamy ze świata muzycznego zespoły, które chorał gregoriański wskrzeszają w nowych aranżacjach, czyli chorał powraca?
Owszem, chorał gregoriański zawsze był inspiracją do tworzenia muzyki, czy to na gruncie muzyki klasycznej, czy nawet rozrywkowej. Stąd pewnie pytanie o współczesne aranżacje. Jednakże warto tu wspomnieć o zespołach, które wprost wykonują chorał i prezentują różne szkoły interpretacji chorału. I w tym wyraża się bogactwo tego śpiewu. Co więcej, dzięki współczesnym badaniom wielu specjalistów z dziedzin m.in. muzykologii, choralistyki, czy semiologii, dzięki poszukiwaniom wielu muzyków i pasjonatów chorału, dzisiaj, tj. na przełomie XX i XXI wieku na temat chorału wiemy najwięcej. Tak, jest to złoty wiek chorału gregoriańskiego. I zdecydowanie śpiew ten powraca w nowej, a raczej pełniejszej szacie.
A jak doszło do powstania scholi w parafii św. Jana?
To oczywiście inicjatywa oddolna. W Jeleniej Górze są osoby, które zawsze pragnęły mieć do czynienia z chorałem gregoriańskim i w zasadzie czekały tylko na iskrę.
Jak będą wyglądać próby, czego chętni muszą się nauczyć, kto i jak może się dołączyć?
Podczas prób będziemy śpiewać, śpiewać i jeszcze raz śpiewać. Ale też przy okazji poznamy trochę informacji nt. języka łacińskiego, zapisu nutowego. Przyłączyć może się każdy, kto ma takie pragnienie, kto chciałby odkryć nieznane dotąd płaszczyzny duchowości Kościoła. Zapraszam oczywiście wszystkich, zwłaszcza tych, którzy potrafią śpiewać i mają słuch. Nie trzeba znać nut i posiadać wykształcenia muzycznego. Ważne jest chociaż spróbować, podjąć ryzyko.
Obecnie informacje znajdują się za stronie internetowej naszej parafii św. Jana Apostoła w Jeleniej Górze, w ogłoszeniach parafialnych. Znaleźć je można na moim osobistym Facebook’u. W przyszłości może uda nam się utworzyć także Fb „chorałowy”.
Ks. Łukasz Kutrowski muzykolog, dyrygent i liturgista, pasjonat muzyki organowej i chorału gregoriańskiego.