Tym razem tematem dni skupienia byli biblijni patriarchowie i uzdrowienie relacji w rodzinie.
Zagubiona wiara
Pismo Święte przedstawia ludzi z krwi i kości, takich jak my. Choć Bóg kocha nas ze wszystkimi niedoskonałościami i obiecuje swoją pomoc i wsparcie, czasem w sytuacjach krytycznych zapominamy zupełnie pytać Go o radę. Co więcej, rozwiązania, które wymyślamy, żeby się uratować, wprowadzają więcej zamieszania i problemów niż to konieczne. Pamiętamy doskonale Abrahama, który przed faraonem udaje, że jego piękna żona Sara jest tylko siostrą; Izaaka, który bierze żonę, żeby była mu pociechą po matce; Jakuba, który kradnie ojcowskie błogosławieństwo albo jego cztery żony, które rywalizują o jego miłość i zainteresowanie. Takie postępowanie wynika z lęku, a ten z kolei wskazuje na brak wiary. Choć o Abrahamie mówimy, że jest wzorem wiary, pamiętajmy, że zaufania Bogu uczył się z dnia na dzień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kto przełamuje ten ciąg fatalnych zdarzeń, przypominających brazylijską telenowelę? Człowiek, który nie doświadczył osobistego spotkania z Bogiem, ale mimo to postanowił żyć według Jego zasad. Józef zostaje sprzedany przez własnych braci jako niewolnik, na skutek fałszywych oskarżeń trafia do więzienia, ale autor biblijny ciągle zaznacza, że Bóg był z nim. Poganie, wśród których przebywa, doskonale to wyczuwają. Wreszcie dzięki Bożej interwencji jego sytuacja się zmienia, a po latach może się pojednać z braćmi i zobaczyć z wytęsknionym ojcem.
Potrzebny czas
Historie patriarchów przypominają, że życie naszych rodzin jest w ręku Pana. Ufając Mu, możemy być pewni, że razem z Nim przejdziemy przez wszystkie burze.
Kroki, które rekolekcjonista podpowiada słuchaczom, to przede wszystkim zawierzenie Bogu, ale też pojednanie (zarówno z innymi, jak i z sobą, przyjęcie swojej niedoskonałej historii). Ważnym punktem jest także uwielbienie i dziękczynienie, otwarcie oczu na dobro. Ono też wypiera z serca wszelką urazę.
– Takie spotkania są bardzo potrzebne. Dzięki wspólnej modlitwie czujemy się jak w Wieczerniku – mówią Nina i Marek, którzy przyjechali z gromadką dzieci. – To był dobry czas, żeby przypomnieć sobie o mocy uwielbienia i dziękczynienia – dzieli się Dorota. – Ostatnio zajmowałam się tyloma osobami, wszystkie ich problemy brałam na siebie, że aż śniły mi się po nocach. Dzięki rekolekcjom zrozumiałam, że nie wszystko ode mnie zależy. Bóg jest Bogiem, a nie ja, i nie zamieniajmy tej kolejności – śmieje się Ola z Rypina. – Tak jak u patriarchów, tak i w moim życiu Boża Opatrzność jest znakiem nieustającej obecności Boga – opowiada Krzysiek.
W rekolekcjach zorganizowanych w dniach 28-30 stycznia przez toruńską wspólnotę Posłanie uczestniczyło zarówno wielu torunian, jak i mieszkańców okolicznych miejscowości, a on-line łączyli się słuchacze z Łodzi, Wrocławia, Gdańska, a nawet Czech i Szwecji. Nieocenioną pomocą w modlitwie różańcowej i sakramencie spowiedzi służył franciszkanin z Podgórza o. Błażej Sekula.