Reklama

Historia

Pieśń wszystkich Polaków. 26 lutego 1927 r. Mazurek Dąbrowskiego został oficjalnie hymnem państwowym

Każde polskie dziecko wie, że naszym hymnem narodowym jest Mazurek Dąbrowskiego, ale 100 lat temu nie było to tak oczywiste.

Niedziela Ogólnopolska 8/2022, str. 32-33

[ TEMATY ]

hymn

Montaż Anna Wiśnicka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W lipcu 1797 r. działacz emigracyjny Józef Wybicki odwiedził we Włoszech tworzące się Legiony Polskie. Wzruszony widokiem żołnierzy napisał słowa piosenki, która miała ich pobudzić do walki i dać im nadzieję na powrót do domów. Wykorzystał przy tym usłyszaną gdzieś melodię mazura – tańca, który jest znany wszystkim i kojarzy się z ojczyzną.

Pieśń rozpoczynała się od słów: „Jeszcze Polska nie umarła, kiedy my żyjemy, co nam obca moc wydarła, szablą odbijemy”. W sześciu zwrotkach zawierała wszystko to, o czym marzyli Polacy walczący u boku Napoleona Bonapartego. Jeden z legionistów – Karol Drzewiecki napisał później w swoich pamiętnikach: „Każdy wierzył w nowe boje i zwycięstwa nowe, w nas także żołnierska krew zawrzała, radzi byśmy nowinę wojny jak najrychlej zanieść swoim. Gotowość była wielka i gorąca”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Moskal nie osiędzie

Pieśń Legionów Polskich we Włoszech bardzo szybko zyskała wielką popularność. Już po roku była znana i śpiewana we wszystkich trzech zaborach. Kiedy w listopadzie 1806 r. gen. Jan Henryk Dąbrowski wjeżdżał uroczyście do Poznania, przez zgromadzone tłumy został przywitany właśnie tą pieśnią.

Reklama

Wkrótce została ona jednak, z powodów politycznych, zmodyfikowana. Usunięto czwartą zwrotkę, zaczynającą się od słów: „Niemiec, Moskal nie osiędzie...”. Uznano, że byłaby nietaktem wobec króla saskiego Fryderyka Augusta, przyszłego władcy tworzącego się Księstwa Warszawskiego, i w kontekście rozmów pokojowych z Rosjanami. Pozbyto się także ostatniej zwrotki, zawierającej odniesienie do Kościuszki, który był przeciwny udziałowi Polaków w kampaniach Napoleona. Jeszcze wcześniej zmieniono słowa pierwszej zwrotki na bardziej bitewne: „Jeszcze Polska nie zginęła...”. W tej wersji Mazurek Dąbrowskiego stał się jedną z najbardziej znanych polskich pieśni narodowych.

Szczególną rolę odegrał w czasie powstania listopadowego – śpiewano go podczas wszystkich oficjalnych uroczystości. Do melodii Mazurka Dąbrowskiego napisano ponad dwadzieścia pieśni z tekstami na cześć przywódców powstania. W czasie krwawej bitwy pod Grochowem, 25 lutego 1831 r., ranny gen. Józef Chłopicki dał sygnał do natarcia. Mimo silnego ostrzału artyleryjskiego kolumna piechoty ruszyła do ataku ze śpiewem: „Jeszcze Polska nie zginęła”. W ten sposób i w tym dniu pieśń ta stała się hymnem narodowym.

Kiedy po upadku powstania jego uczestnicy emigrowali z kraju w obawie przed prześladowaniami, fetowano ich szczególnie uroczyście w krajach niemieckich. Witani byli słowami: „Noch ist Polen nicht verloren”. Ryszard Wagner włączył melodię Mazurka Dąbrowskiego do napisanej na cześć powstańców uwertury symfonicznej Polonia. Podczas Wiosny Ludów, w 1848 r., Mazurek stał się nieomal nieoficjalnym hymnem narodów gnębionych przez imperia, w różnych tłumaczeniach śpiewanym na ulicach m.in. Berlina, Pragi i Wiednia. Nic dziwnego, że był pieśnią zakazaną, szczególnie na terenach byłego państwa polskiego.

A może Pierwsza Brygada?

Reklama

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. było niemal oczywiste, że Mazurek Dąbrowskiego stanie się oficjalnym hymnem państwowym. Ale jak to w Polsce bywa, rozpoczęła się wówczas dyskusja. Niektórzy wyrażali opinię, że pieśń jest przestarzała, że ma treść odnoszącą się do konkretnego czasu i nazbyt skoczną melodię. Pojawiły się też inne pomysły. Proponowano np. pieśń Boże, coś Polskę, ale jej pierwotny, oryginalny tekst był hołdem dla cara. Dużą popularnością cieszyły się Rota i Warszawianka; legioniści Józefa Piłsudskiego natomiast byli zwolennikami Pierwszej Brygady. Pojawiły się również pomysły, żeby rozpisać konkurs na nowy hymn narodowy z nowymi melodią i słowami. Większość jednak broniła Mazurka Dąbrowskiego. Dziennikarz Myśli Niepodległej napisał w 1921 r.: „Obywatele! Nie dajcie sobie odbierać tego hasła, tego hymnu! Fuszerem jest poeta, któremu się zdaje, że może się mierzyć z tym tekstem, fuszerem muzyk, który sobie wyobraża, że muzyką swoją wzbudzi więcej entuzjazmu”.

W końcu zdecydowali urzędnicy. W październiku 1926 r. specjalna komisja przy Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego dokonała poprawek stylistycznych i ustaliła ostateczny tekst oraz sposób wykonywania Mazurka Dąbrowskiego w szkołach. Kilka miesięcy później – 26 lutego 1927 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydało okólnik, w którym ogłosiło ten tekst jako jedynie obowiązujący hymn państwowy.

Nie urwać głowy orłowi

Mazurek Dąbrowskiego nie bardzo się podobał marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Uważał on, że tekst hymnu narodowego powinien mieć możliwie jak najbardziej podniosły i uroczysty charakter, bez odniesień do konkretnych osób, nawet zasłużonych. Za bzdurne uważał zwroty: „przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę” czy „dał nam przykład Bonaparte”. Nie chciał hymnu, który z Polaków robi wiecznych wygnańców, zapatrzonych we Francję. Miał nawet pomysł na odpowiednią dla nowego hymnu melodię, jak twierdził, „najpiękniejszy chorał świata”: Preludium c-moll op. 28 nr 20 Fryderyka Chopina przerobiony na orkiestrę. W 1934 r. próbowano w dyskretny sposób znaleźć kogoś godnego do napisania tekstu, ale wszyscy wybrani poeci odmawiali.

Reklama

Kolejną próbę ustanowienia nowego, tym razem socjalistycznego, hymnu podjął po II wojnie światowej Bolesław Bierut – sekretarz generalny PZPR. Według niego, jedynym godnym, by napisać słowa do takiego hymnu, był Władysław Broniewski – wielki zwolennik nowego ustroju. Ten jednak stanowczo odmówił. Jak wspominała w swoich Dziennikach Maria Dąbrowska, na jednej z imprez organizowanych w Belwederze dla literatów pijany Broniewski wypominał to Bierutowi: „Wy chcecie, towarzyszu Bolesław, żebym ja napisał nowy tekst do hymnu narodowego. Ja to potrafię. Ja jeden! Ale ja hymnu narodowego nie będę zmieniał. Nie będę, bo nie mogę! Bo nie chcę! (...) Bo to tak, jakbym orłowi polskiemu urwał głowę”.

Decyzja nie należała jednak do towarzyszy polskich – prawdopodobnie sprawę rozstrzygnął sam Józef Stalin. Według niektórych relacji, podczas przyjęcia polskiej delegacji na Kremlu miał powiedzieć: „A po co macie godło i hymn zmieniać? Mnie się wasze mundury oraz herb i hymn podobają”. Jakkolwiek by nie było, Polska była jedynym, obok Czechosłowacji, krajem socjalistycznym, który po wojnie zachował w miarę tradycyjne symbole narodowe. Barwy i godło zostały wpisane nawet do socjalistycznej konstytucji PRL w 1952 r. Mazurek Dąbrowskiego musiał poczekać do 1976 r. – do jej nowelizacji. Być może miał stanowić przeciwwagę dla PZPR, wpisanej wtedy do ustawy zasadniczej jako przewodniej siły narodu i wiecznej przyjaźni ze Związkiem Radzieckim.

Ostatecznie w obowiązującej do dziś konstytucji z 1997 r. odpowiedni zapis znalazł się w art. 28 ust. 3.: „Hymnem Rzeczypospolitej Polskiej jest Mazurek Dąbrowskiego”.

I niech tak już zostanie.

2022-02-15 13:07

Ocena: +14 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspólnie zaśpiewajmy hymn Polski

11 listopada 2018 roku w całej Polsce i w wielu miejscach na świecie w samo południe będziemy śpiewać hymn państwowy. Dołącz do nas! Pokażmy, że w stulecie odzyskania niepodległości jesteśmy jedną, biało-czerwoną rodziną. Zademonstrujmy to w najbliższy sercom Polaków sposób – śpiewając wspólnie hymn.

Zaśpiewacie z nami?
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik archidiecezji częstochowskiej o śmierci kapłana w Kłobucku

2025-02-14 16:24

[ TEMATY ]

archidiecezja częstochowska

Kłobuck

ks. Mariusz Bakalarz

ks. kan. Grzegorz Dymek

Radio Fiat

Ks. dr Mariusz Bakałarz, rzecznik archidiecezji częstochowskiej

Ks. dr Mariusz Bakałarz, rzecznik archidiecezji częstochowskiej

Poczekajmy cierpliwie na ustalenia. Chciałbym prosić w imieniu rodziny i w imieniu archidiecezji, aby na razie nie wykorzystywać tej śmierci do jakiś różnych walk, także i politycznych - powiedział w rozmowie z Radiem Fiat ks. dr Mariusz Bakalarz. W ten sposób rzecznik archidiecezji częstochowskiej odniósł się do ostatnich tragicznych wydarzeń w parafii w Kłobucku.

Przypomnijmy: w czwartek, 13 lutego późnym wieczorem dotarły tragiczne informacje z plebanii parafii pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej. Został tam zamordowany proboszcz parafii, ks. kan. Grzegorz Dymek.
CZYTAJ DALEJ

Stromiec: modlitwa w dniu zakochanych

2025-02-14 20:22

[ TEMATY ]

walentynki

św. Walenty

Radom

Ks. Łukasz Romańczuk

Św. Walenty

Św. Walenty

Narzeczeni i małżonkowie modlili w kościele w Stromcu, w powiecie białobrzeskim, gdzie od wieków czczony jest święty Walenty - patron zakochanych. Modlitwie przewodniczył ks. Szymon Mucha, proboszcz miejscowej parafii św. Jana Chrzciciela.

Ks. Mucha podkreślił, że Walentyki, które na dobre wkroczyły do Polski w latach 90. ubiegłego wieku, przyczyniły się do ożywienia kultu św. Walentego, w różnych ośrodkach duszpasterskich w naszym kraju.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję