Reklama

Turystyka

Bezpieczna żegluga

Urlop spędzony na pokładzie żaglówki staje się dla wielu Polaków ulubioną formą rekreacji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Za stale rosnącą popularnością tej formy spędzania wolnego czasu przemawia możliwość cieszenia się urokami przyrody w większej grupie. Na żagle udajemy się zazwyczaj razem z rodziną czy przyjaciółmi, tym samym czas spędzony na jachcie staje się dobrą okazją do zacieśnienia relacji z najbliższymi. Mile spędzone chwile nie mogą jednak uśpić naszej czujności – woda jest kapryśnym żywiołem, dlatego powinniśmy zadbać o swoje bezpieczeństwo. Wiedza o tym, jak minimalizować ryzyko w czasie żeglugi, przyda nam się szczególnie w wakacje, gdy trwa sezon żeglarski.

Nie tylko sport

Żagle powoli stają się naszym sportem narodowym. Kolejni sportowcy – zarówno ci zawodowi, jak i amatorzy – przywożą medale z różnego rodzaju zawodów, nie tylko krajowych. Swój udział w tych sukcesach ma największa grupa energetyczna w Polsce – PGE. Spółka wspiera rodzime żeglarstwo, jest także największym sponsorem polskiej kadry narodowej. Zwycięstwa naszych sportowców przekładają się na popularyzację tej formy rekreacji. Z każdym rokiem na szlakach wodnych pojawia się coraz więcej żeglarzy, co zachęca samorządy i organizacje branżowe do inwestycji w żeglarską infrastrukturę. Powstają nowe pomosty, przystanie oraz porty żeglarskie, a te istniejące ulegają modernizacji. Zmienia się również oblicze żeglarskich szlaków, coraz częściej są one właściwie oznakowane, co podnosi bezpieczeństwo na wodzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ułatwienia dla żeglarzy

PGE od lat dba o to, aby uczestnicy żeglarskich wypraw cało wracali na ląd, i w tym celu podejmuje wiele działań zmierzających do podniesienia bezpieczeństwa na żeglarskich szlakach, szczególnie w miejscach, w których krzyżują się one z siecią elektroenergetyczną. Lokalizacje te są specjalnie oznaczone, m.in. znakami pokrytymi folią odblaskową, co minimalizuje ryzyko zahaczenia masztem jachtowym o linię energetyczną, również w czasie nocnych rejsów; na przewodach linii energetycznych nad kanałami zawieszane są kule ostrzegawcze, co poprawia ich widoczność, a jest to pomocne zarówno dla żeglarzy, jak i dla ptaków.

Mapy bezpieczeństwa

Najpopularniejszym miejscem dla żeglarzy są Mazury – urokliwa Kraina Tysiąca Jezior. Miłośnicy żagli równie chętnie przemierzają Kanał Augustowski. Tam, gdzie intensywność ruchu jest duża, nietrudno o nieszczęśliwy wypadek, dlatego PGE wspólnie z Polskim Związkiem Żeglarskim opracowały mapy bezpiecznych szlaków żeglarskich Krainy Wielkich Jezior Mazurskich i Kanału Augustowskiego z oznaczeniem miejsc, w których krzyżują się szlaki żeglowne z liniami energetycznymi. – W ten sposób chcemy zadbać o bezpieczeństwo załóg jachtów w czasie żeglugi i minimalizować ryzyko zahaczenia masztem jachtowym o linię energetyczną – mówi Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej. Jest to ważne działanie, które podnosi bezpieczeństwo i komfort w czasie wypoczynku na pokładzie jachtu. Mapa jest dostępna na stronie internetowej PZŻ, rozdawana jest także w marinach na Suwalszczyźnie i Pojezierzu Mazurskim. – Wierzę, że wspólnymi siłami możemy sprawić, iż szlaki żeglarskie w Polsce będą coraz bezpieczniejsze, a tym samym coraz bardziej atrakcyjne nie tylko dla rodzimych żeglarzy, ale też dla osób z innych zakątków świata – podkreśla Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego.

2022-06-21 13:48

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Złoto w andyjskim piekle

Nikt nie wie, ilu mieszkańców ma La Rinconada. Życie w jednoizbowych obskurnych barakach bez okien stanowi dla nich piekło na ziemi.

Niedawno ktoś zapytał mnie o najbardziej porażające miejsce na globie. Zdarzało mi się oglądać wiele szokujących scen ubóstwa i degradacji. Raz były to brazylijskie favelas, innym razem złowrogi widok kopalni złota w Sougou w pustkowiach sawanny w Burkina Faso. W wąskich perforacjach, głębokich na kilkadziesiąt metrów, w ciemności i w 50-stopniowym upale trudziły się zawieszone na linie dzieci. Niepiśmienne, bez perspektyw, poszukiwały cennego kruszcu, przekonane, że kilka gramów złota zapewni im godne życie z dala od głodu i nędzy. Długie, niekończące się godziny mordęgi i ryzyka runięcia z wysokości albo zasypania przez obsuwające się ściany studni. Jeszcze po latach pamiętam ich niewinne oczy, lśniące odbijającą się w złotym pyle nadzieją.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec ze św. Faustyną - tajemnice chwalebne

2025-10-04 20:55

[ TEMATY ]

różaniec

św. Faustyna Kowalska

pixabay.com

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

W czasie rezurekcji ujrzałam Pana w piękności i blasku i rzekł do mnie: córko Moja, pokój tobie, pobłogosławił i znikł, a duszę moją napełniło wesele i radość nieopisana. Umocniło się serce moje do walki i cierpień (Dz 1067).
CZYTAJ DALEJ

Uroczysta chwila w Górze

2025-10-06 08:50

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele

Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele

W przededniu uroczystości odpustowych parafia pw. św. Faustyny w Górze przeżywała wyjątkową uroczystość - uroczyste poświęcenie kościoła, budowanego przez ponad dwie dekady.

W tym roku mija 25 lat od momentu erygowania parafii. Powstała ona decyzją kardynała Henryka Gulbinowicza, poprzez wydzielenie z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze. Parafia stała się też siedzibą nowo utworzonego dekanatu Góra Zachód. Początkowo wierni gromadzili się w kaplicy pw. św. Faustyny. Tam rodziło się życie religijne młodej parafii, a jednocześnie krok po kroku powstawała wizja nowej świątyni. Kaplicę wybudował ówczesny proboszcz parafii św. Katarzyny, ks. Bolesław Sylwestrzak, a budowę nowej świątyni rozpoczął ks. Stanisław Chłopecki, który w roku 2000 został proboszczem nowej parafii. Tragiczny wypadek samochodowy jesienią 2005 roku przerwał jego posługę, a nowym proboszczem w tej szczególnej sytuacji został ks. Arkadiusz Wysokiński, który stanął przed zadaniem kontynuowania budowy kościoła. - Początek nie był łatwy, bo to było spotkanie z ludźmi, którzy nagle stracili proboszcza. Księdza, którego dobrze znali, który był lubiany, z którym spotykali się na co dzień. A tu nagle pojawia się ktoś nowy – wspomina ks. Wysokiński, dodając: - Na pierwszym spotkaniu powiedziałem. że na pewno nie będę taki sam jak ksiądz Chłopecki. Każdy z nas ma inny charakter, inne usposobienie. Niektórzy odebrali to jednak tak, jakbym nie chciał go naśladować w dobru, które czynił. To mnie czasami przerażało, bo wydawało się, że oczekiwano ode mnie abym był taki sam jak ksiądz Stanisław.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję